Porsche Mission E | Ambitne plany

Koncepcyjne Porsche Mission E było jedną z największych gwiazd ubiegłorocznego Salonu Samochodowego we Frankfurcie. Niedługo auto wyjedzie na drogi

Porsche planuje wprowadzić produkcyjną wersję Mission E do 2020 roku. Jak donosi Reuters, roczna sprzedaż powinna wynieść nawet 20 000 sztuk.

Projekt znajduje się w bardzo zaawansowanym stadium. Porsche przeznaczyło na jego rozwój 700 milionów euro. Pieniądze zainwestowano nie tylko w rozwój samego samochodu, ale też wytwarzanie własnych silników elektrycznych, nową linię produkcyjną i zatrudnienie ponad 1000 pracowników. Z technologii opracowanych na potrzeby Mission E będą oczywiście korzystać także inne modele producenta z Zuffenhausen.

Bardzo ważne, żebyśmy przenieśli do naszego elektryka wszystkie emocje i duszę Porsche. Nie możemy stworzyć elektrycznego samochodu ze znaczkiem Porsche, który nie będzie odpowiadał temu, czego nasi klienci oczekują od Porsche. 918 Spyder można jeździć w trybie elektrycznym i właśnie tak ma wyglądać jazda elektrycznym Porsche. Przeniesiemy do tego auta to, czego nauczyliśmy się w motorsporcie." - zapowiada CEO marki Oliver Blume.

Co to oznacza? W Mission E pracowały dwa silniki elektryczne, które wspólnie generowały ponad 600 KM mocy. To podobny duet jak w wyścigowym 919 Hybrid. Pierwsza setka? Imponujące 3,5 sekundy. Na jednym ładowaniu Mission E bez problemu pokona około 500 km. To jeszcze żaden przełom, ale Porsche opracowało specjalną ładowarkę z technologią 800 V. Dzięki niej Porsche po 15 minutach ładowania będzie mogło przejechać 400 km.

Jesteśmy bardzo ciekawi, co z konceptu przeniknie do produkcyjnej wersji. Według zapowiedzi, oba auta mają być bardzo podobne.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.