Hyundai Tucson 2.0 CRDi | Test | Koreański bestseller

"Do 2020 roku będziemy azjatycką marką nr 1 w Europie" - zapowiada odważnie Hyundai. Tucson, kompaktowy SUV, ma być jednym z fundamentów tego sukcesu. Czy Koreańczycy są już gotowi na podbój Starego Kontynentu?

Jak wygląda sprzedaż samochodów w Polsce? Dane: (styczeń-sierpień 2016 r.) Na szczycie znajduje się oczywiście Octavia, Fabia, Astra i Golf. Szukając SUV-ów, na 9. miejscu znajdziemy Dacię Duster, 2 oczka dalej Qashqaia, a pozycje 14. i 15. należą już do Koreańczyków – odpowiednio: modeli Sportage (Kia) oraz Tucson (najlepiej sprzedający się Hyundai w gamie). Dwudziestkę zamyka RAV4, a pozostałe SUV-y i crossovery zostały daleko z tyłu. Mimo 15 miejsca, to właśnie Tucson jest najjaśniejszą gwiazdą pierwszych 6 miesięcy tego roku – zanotował największy liczbowy wzrost rejestracji w całej branży.

Skąd bierze się sukces Hyundaia?

To zdecydowanie jeden z najładniejszych samochodów w segmencie. Duży grill, piękne linie i masywna sylwetka - z takim wyglądem Tucson spokojnie odnalazłby się w klasie premium. Również wnętrze zostało zaprojektowane ze smakiem. Koreańczycy postawili na klasyczny i elegancki projekt kabiny. Nie ma mowy o żadnych udziwnieniach i niezrozumiałych rozwiązań - wszystko jest tam gdzie powinno, w zasięgu ręki. Najważniejszymi funkcjami sterujemy za pomocą przycisków i pokręteł, co jest znacznie wygodniejsze niż pakowanie wszystkiego do ekranu dotykowego. Pochwały należą się również za walory praktyczne Tucsona. Bagażnik pomieści rozsądne 513 l, a na tylnej kanapie komfortowo mogą podróżować wysocy pasażerowie.

Pod względem wyposażenia Hyundai to najwyższa półka w klasie. Wygodne fotele mogą być wentylowane i podgrzewane. Wielofunkcyjna kierownica także jest podgrzewana. Nie zabrakło skórzanej tapicerki, nowoczesnego systemu multimedialnego, łączności ze smartfonami, dwustrefowej klimatyzacji, kamery cofania, automatycznie otwieranej klapy bagażnika ani porządnej nawigacji. Również lista systemów bezpieczeństwa jest bardzo bogata. Tucson ma wszystko, co powinien mieć SUV aspirujący do roli lidera.

Hyundai Tucson 2.0 CRDiHyundai Tucson 2.0 CRDi fot. Michał Dek

Pod maską testowanego egzemplarza pracował dwulitrowy CRDi o mocy 185 KM i 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Mocny diesel nie ma najmniejszego problemu z rozpędzeniem SUV-a. Pierwsza setka pojawia się na liczniku już po 8 sekundach, a auto jest bardzo dynamiczne i zachęca do szybszej jazdy. Odnajduje się znakomicie i w mieście, i na trasie. Na plus Tucsona zapisujemy też porządny napęd 4x4, który przyda się zwłaszcza zimą albo gdy zechcemy sprawdzić, jak SUV daje sobie radę poza asfaltowymi drogami. Spalanie? Średnie podawane przez producenta to 6,5 l/100 km. Trzeba się jednak liczyć, że 185-konny Tucson ma trochę większy apetyt. Podczas testów spalanie oscylowało wokół ósemki.

Na polskich drogach świetnie sprawuje się zawieszenie. Hyundai wzorowo tłumi wszystkie nierówności, a jazda nim sprawia dużą przyjemność. Za kierownicą naprawdę można się zrelaksować.

Nie ma róży bez kolców

Jednak Tucson nie zasługuje jedynie na pochwały. Gustowny projekt wnętrza robi bardzo dobre pierwsze wrażenie, ale twarde i nieprzyjemne w dotyku plastiki sprawiają, że czujemy się trochę oszukani. Wizualnie SUV obiecuje więcej niż dostajemy. Oszczędności poszukano także w materiałach wygłuszających, co słychać, kiedy pod maską pracuje silnik wysokoprężny. Diesel jest głośny, a podczas jazdy – jeżeli nie podkręcimy muzyki – towarzyszy nam irytujący terkot.

Minus trzeba też postawić przy układzie kierowniczym. Kierownica działa zbyt lekko, trudno przez to wyczuć, co dzieje się z kołami i jak auto zachowa się w zakręcie. Przełączenie trybu jazdy na „sport” pomaga nieznacznie. Szkoda! Gdyby układ kierowniczy był precyzyjniejszy, to SUV-owi można by spokojnie wystawić wysoką ocenę za wrażenia z jazdy. Tak pozostaje pewien niedosyt.

Hyundai Tucson 2.0 CRDiHyundai Tucson 2.0 CRDi fot. Michał Dek

Trzeba też wspomnieć o cenie. Bo Tucson – zwłaszcza z bogatszym wyposażeniem – to auto po prostu drogie. Cennik otwiera 84 990 zł (1.6 benzyna 132 KM), a wersja, którą widzicie na zdjęciach kosztuje co najmniej 169 990 zł. Dla porównania, bazowy VW Tiguan został wyceniony na 99 280 zł (1.4 benzyna 125 KM), a z napędem 4Motion i w wersji Highline na 164 780 zł (2.0 TDI 190 KM).

Summa Summarum

Podczas prezentacji nowego i30 w luźnej rozmowie przedstawiciel Hyundaia zdradził nam, że Tucson to przełomowy model dla marki. Polscy kierowcy, przychodząc do salonów, nie pytają już o podstawowe wersje, a od razu interesują się tymi droższymi, lepiej wyposażonymi. Dzięki Tucsonowi Hyundai przeskoczył do ligi wyżej. Po tygodniu spędzonym z SUV-em wcale mnie to nie dziwi. Tucson to kawał porządnego samochodu, który świetnie wywiązuje się z każdego zadania, jakie można postawić przed kompaktowym SUV-em. Ma jeszcze kilka mankamentów, ale jeżeli Hyundai będzie się rozwijał w takim tempie, to w 2020 r. obawiać się Koreańczyków będzie musiała nie tylko Toyota, ale także europejscy producenci.

Gaz

Wygląd, projekt wnętrza, bogate wyposażenie, zawieszenie, silnik

Hamulec

Wyciszenie, plastiki we wnętrzu, układ kierowniczy, cena

Kompendium

Silnik: Diesel, 1995 cm3, 4 cylindry
Moc: 185 KM przy 4000 obr./min.
Moment obr.: 400 Nm w zakresie 1750-2750 obr./min.
Skrzynia biegów: automat, 6 przełożeń
Wymiary (dł./szer./wys.): 4475/1850/1645 mm
Rozstaw osi: 2670 mm
Masa własna: 1615 kg
Pojemność bagażnika: 513-1503 l
0-100 km/h: 8,0 sek.
Prędkość maksymalna: 201 km/h
Zużycie paliwa: 6,5 l/100 km (podawane przez producenta)
Cena: 169 990 zł (wyjściowa z tym silnikiem i skrzynią)

Czy Twoim zdaniem Hyundai zrealizuje swoje ambitne plany?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.