Volkswagen Golf 2.0 TDI | Test długodystansowy, cz. VII | Eko jazda

Ekologiczna jazda i Volkswagen z silnikiem TDI pod maską? W obliczu Dieselgate brzmi to jak mało śmieszny żart, ale nasz Golf udowadnia, że jedno nie wyklucza drugiego

Afera Dieselgate – nazwana tak w nawiązaniu do skandalu, który wstrząsnął amerykańską sceną polityczną w latach 70’ – raz na zawsze odmieniła motoryzację. Silniki Diesla znalazły się na cenzurowanym, a opinia publiczna uznała Volkswagena za największego truciciela. Koncern VAG instalował w swoich samochodach nielegalne oprogramowanie, które zmniejszało emisję szkodliwych substancji, ale tylko podczas oficjalnych testów laboratoryjnych. Gdy oprogramowanie rozpoznawało, że samochód wyjechał na ulice, emisja szkodliwych substancji zaczynała znacząco przekraczać dozwolone limity.

Zapominamy jednak, że afera dotyczy poprzedniej normy emisji Euro 5, a nie samochodów, jakie aktualnie znajdziemy w salonach Volkswagena. Pod maską naszego Golfa pracuje bowiem nowocześniejszy silnik TDI, który został dostosowany do normy Euro 6. Tutaj nie ma już mowy o żadnych sprytnych i nielegalnych sztuczkach. Co więcej, przyłapany na gorącym uczynku Volkswagen wyrósł na branżowego prymusa w dziedzinie ekologii. Ostatnie badania dwóch niezależnych organizacji ekologicznych (DUH oraz Transport&Environment) wykazały, że to właśnie diesle Niemców są najbardziej przyjazne środowisku.

Wszystkie części testu znajdziecie tutaj: Volkswagen Golf 2.0 TDI | Test długodystansowy

Spalanie

Dwulitrowy silnik TDI (150 KM i 320 Nm) naszego Golfa zestrojono z dwusprzegłową przekładnią DSG o 6 przełożeniach. Podawane przez producenta spalanie:

W mieście: 5,2 l/100 km

W trasie: 4,1 l/100 km

Średnie: 4,6 l/100 km

Emisja CO2: 117 g/100 km

Przyzwyczailiśmy się, że oficjalne dane bardzo często brane są z kosmosu, ale Volkswagen nie dał się ponieść fantazji. Do powyższych wyników trzeba dodać 0,5-1 l i otrzymamy realne spalanie. W trasie przy dynamicznej jeździe 5,1 albo 5,2 osiągniemy bez większego wysiłku, a jadąc spokojnie i przestrzegając wszystkich ograniczeń uda się zejść poniżej piątki. Kiedy w mieście dopadną nas korki, spalanie przekroczy szóstkę. Nawet przy „sportowej” jeździe apetyt Golfa nie nadwyręży naszego portfela.

To zasługa m.in. doskonale zaprogramowanej skrzyni biegów, która w normalnym trybie szybko zmienia bieg na wyższy (przy odpowiedniej temperaturze oleju). W razie potrzeby automat błyskawicznie zredukuje przełożenie, dostarczając kierowcy moment obrotowy pozwalający na dynamiczne wyprzedzanie, ale kiedy nie jest to potrzebne, obroty silnika utrzymywane są na niskim poziomie. Odczuwa się to podczas wizyt na stacjach benzynowych. Golf podpowiada też, co można zrobić, by zmniejszyć jego apetyt na olej napędowy - wirtualny eko wskaźnik maksymalną ocenę wystawia tylko bardzo spokojnym kierowcom. My za oszczędność stawiamy mu mocną czwórkę z plusem.

Więcej o:
Copyright © Agora SA