LED-y Philipsa | Biel, której nie lubi Unia Europejska

Mało która firma zna się tak na samochodowym oświetleniu jak Philips. Holendrzy pierwszą żarówkę do auta stworzyli ponad 100 lat temu, w 1914 roku. Aktualnie co drugi samochód w Europie i co trzeci na świecie korzysta z rozwiązań Philipsa. Marka nie spoczywa jednak na laurach. Ma kilka ciekawych pomysłów na przyszłość

Philips zorganizował niedawno w Lyonie konferencję "Bezpieczeństwo, które widać 2016". Zaprezentowano tam nowe rozwiązania w dziedzinie oświetlenia samochodowego, mówiono dużo o bezpieczeństwie i pokazano kilka nowych produktów. Mimo dominującej pozycji na rynku Philips szykuje ofensywę produktową.

Wtedy wjeżdżam ja, cały na biało

Zdecydowanie najciekawszą częścią konferencji była ta poświęcona LED-om. To właśnie do tej technologii – zdaniem Philipsa – będzie należała najbliższa przyszłość. Oświetlenie LED w samochodzie zadebiutowało na pokładzie Lexusa L600h i od tego czasu konsekwentnie podbija rynek.

Jakie są główne zalety LED-ów? Energooszczędność (dla porównania, pobór mocy przez halogeny: 110w, ksenony: 70w, a LED: 40w) i długa żywotność (około 12 lat). Ponadto, emitują silne, białe światło – o 150% jaśniejsze niż standardowe lampy halogenowe. Na bezpieczeństwo wpływa też błyskawiczna reakcja żarówek. Lampy LED są sterowane elektronicznie, więc gdy kierowca musi gwałtownie zahamować, lampa włącza się natychmiast i znajdujący się z tyłu samochód może zareagować wcześniej. Philips podaje, że przy 120 km/h droga hamowania skraca się o 6 metrów. Nie można też zapomnieć o możliwościach, jakie dają producentom. Żeby spełniać restrykcyjne wymogi LED-y mogą mieć wysokość mniejszą niż 70 mm – daje to stylistom większą swobodę w projektowaniu reflektorów. Ostatnio coraz modniejsze stają się przecież przymrużone i wąskie światła.

LED-owe światła Matrix w nowym Audi A4LED-owe światła Matrix w nowym Audi A4 fot. Audi

Philips oferuje LED-owe żarówki nie tylko w fabrycznie nowych samochodach, ale także dla starszych aut. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zastąpić zwykłe halogeny LED-ami np. w Peugeocie 207. Philips sprzedaje LED-y w najpopularniejszych standardach – m.in. H4 i H7. Dostępny jest pełny asortyment lamp LED, obejmujący światła stopu, światła tylne, światła przednie, sygnalizacyjne, wewnętrzne, oświetlenie schowków oraz bagażnika, tablic rejestracyjnych i świateł postojowych.

No właśnie... Nic nie stoi na przeszkodzie? W USA, Japonii, Rosji czy na Ukrainie – owszem. Tam kierowcę ogranicza tylko własne widzimisię i zasobność portfela (LED-y są wyraźnie droższe od halogenów). Unia Europejska nie podchodzi do LED-ów zakładanych samodzielnie przez kierowców już z takim entuzjazmem. Na razie nie można u nas montować w autach oświetlenia LED. Philips szacuje jednak, że europejskie prawo dopuści je w przeciągu kilku lat. Wątpliwości europejskich urzędników po części wyjaśnia Thomas Henin, jedna z ważniejszych osób w Philipsie:

"Problem z wymianą żarówek na LED polega na tym, że lampy takie nie zawsze idealnie spisują się we wszystkich zastosowaniach. Konieczne jest więc sprawdzenie tego dla każdej marki i modelu samochodu. Kierowca zainteresowany wymianą żarówki halogenowej na LED potrzebuje profesjonalnej pomocy by sprawdzić, czy geometria lampy jest prawidłowa oraz czy instalacja w samochodzie jest możliwa pod względem kwestii elektronicznych i mechanicznych"

Unia Europejska nie ma nic przeciwko LED-owemu oświetleniu wnętrza. Mamy tu do czynienia z tymi samymi zaletami: wyraźnie jaśniejsze, bielsze światło, które pobiera mniej energii. Różnicę widać gołym okiem – LED-y rozświetlają kabinę znacznie mocniej. Jednak przed zakupem żarówek do swojego samochodu gorąco doradzałbym najpierw zobaczenie ich w akcji. Emitowane przez LED-y światło jest białe, zimne i ostre. Kojarzy się trochę ze sterylnym szpitalem. Osobiście wolę cieplejszą, bardziej żółtą barwę klasycznych żarówek. Choć nie tak jasne i nie tak dobrze oświetlające wnętrze moim zdaniem jest znacznie przyjemniejsze dla oka. Kwestia gustu i preferencji. Sam, z własnej woli, nigdy nie zamontowałbym LED-ów w swoim aucie, ale znam kilka osób, które już takie żarówki kupiło i są bardzo zadowoleni.

White i Racing Vision | Halogeny i ksenony wciąż są rozwijane

Już we wrześniu do sprzedaży zostaną wprowadzone nowe, wykonane ze szkła UV-Quartz lampy ksenonowe Xenon WhiteVision gen 2. Oferują one intensywne, białe światło (5000 K) i zapewniają 120% lepszą widoczność w porównaniu ze zwykłymi ksenonami. Poprawiają ostrość widzenia i – zdaniem producenta – pomagają kierowcy skoncentrować uwagę i zachować czujność.

„Zawsze na pierwszym miejscu stawiamy bezpieczeństwo użytkowników naszych lamp do reflektorów samochodowych. W przypadku lamp Xenon WhiteVision chcieliśmy zaproponować najwyższej jakości oświetlenie kierowcom, dla których samochód jest także sposobem podkreślenia ich osobowości. Podwyższona temperatura barwowa sprawia, że intensywne, białe światło tych lamp ksenonowych daje wyjątkowy efekt.” – mówi Mark Buelow, dyrektor Lumileds.

Styl i wyjątkowy wygląd kierowcy zapewnią również halogenowe żarówki RacingVision. Sam Philips opisuje je jako „produkt dla maniaków motoryzacyjnych”. Kosztem niższej żywotności halogeny emitują nawet o 150% więcej światła o bardzo białej barwie (do 3500 K). Kierowca widzi dalej i ostrzej, a samochód nabiera drapieżniejszego, sportowego charakteru. Stąd nazwa „Racing”. Nowe halogeny – w wersji H4 i H7 – właśnie wchodzą do sprzedaży.

Philips RacingVisionPhilips RacingVision fot. Philips | RacingVision

Oprócz tych dwóch wspomnianych modeli, Philips wprowadzi do sklepów w najbliższym czasie także kilka innych. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie.

Nie tylko żarówkami Philips żyje

Podczas konferencji Philips zaprezentował jeszcze kilka innych produktów. Na rynku coraz modniejsze stają wideorejestratory jazdy. We Francji zaprezentowano dwa modele: ADR610 oraz ADR810, której już znajdują się w sprzedaży (ceny zaczynają się od 299 zł). Obie kamerki nagrywają w rozdzielczości FullHD, włączają się automatycznie po odpaleniu silnika i potrafią wykryć gwałtowne hamowanie i potencjalną kolizję, a wszystkie wydarzenia zapisać w pliku awaryjnym (nie zostanie on nadpisany innymi filmami). Obydwa modele wyposażone są we wskaźnik zmęczenia, powiadamiający kierowcę dźwiękowo i wizualnie o konieczności odpoczynku. Czym różni się ADR810 od niższego urządzenia? Kątem obiektywu (156 do 100) i większym wyświetlaczem LCD (2,7 do 2,0 cala).

Philips ADR610Philips ADR610 fot. Philips | Wideorejestrator Philips ADR610

 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.