-
"Hyundai Ioniq jest pierwszym na świecie samochodem, w którym jedno nadwozie oferowane jest z trzema różnymi rodzajami jednostek napędowych do wyboru: elektryczny, hybrydowy oraz hybrydowy plug-in"
W sumie to może być jednym z pierwszych i ostatnich. Nowe samochody elektryczne - projektowane od podstaw jako elektryki będą miały całkowicie inne założenia od pojazdów spalinowych czy hybrydowych. W ramach podobnej wielkości bryły zewnętrznej zmieści się zdecydowanie większe wnętrze bo auto nie będzie musiało posiadać komory silnika z jednej strony, a z drugiej - pokaźną przestrzeń na ciężkie akumulatory - zlokalizowane pomiędzy przednią a tylną osią (zasadniczo pod podłogą, pod kanapą tylną, siedzeniami, bagażnikiem. Do zasilania potrzebne są bowiem niewielkie silniki elektryczne - zamontowane bezpośrednio przy kołach. W odróżnieniu od hybryd nie będzie też potrzebna skrzynia biegów w takim wymiarze jaką obecnie znamy, układ chłodzenia, wydechowy (z katalizatorami, filtrami cząstek, etc.), paliwowy, turbiny, systemy wtryskowe, etc.
Reasumując - to będzie całkowicie inny pojazd w swoich założeniach - być może także znacznie mniej skomplikowany i tańszy przy uzyskaniu efektu skali. Co też ciekawe - te auta będą rzeczywiście "jednorazowe", tj. realnie obliczane na max 10 lat i 200 tys. km. (wariant optymistyczny) bo koszt dalszej eksploatacji będzie wiązał się z nakładami porównywalnymi z zakupem nowego auta. Możne więc się spodziewać zdecydowanie cieńszych i mniej trwałych blach, tańszych i lżejszych materiałów wykończeniowych (głównie tworzyw) oraz szeregu innych elementów o skróconym czasie żywotności - adekwatnym dla interwału układu elektrycznego. -
-
Wygląda świetnie. To niesamowite, że marka, która kiedyś budziła kpiny modelem Pony podnosi rękawicę i rzuca wyzwanie najlepszemu modelowi w swej kategorii na rynku, robiąc auto ładniejsze, tańsze i praktyczniejsze. Gdybym w ogóle myślał o hybrydzie to jeszcze lepszą propozycją wydaje się Kia Niro. Nie wiem, jak ci Koreańczycy to robią.
-
Myślałem, że to auris będzie konkurentem, a tu proszę - po wymiarach faktycznie bliżej mu do priusa niż do aurisa. I to 20k taniej. Różnica jest też taka, że ioniq może się podobać, a prius... Porażka. No no, czekam w takim razie na konkurencję dla aurisa w niższej cenie. Może być hit.
Swoją drogą to ciekawe. Potrafią startować z hybrydą (bądź co bądź ciągle młoda technologia) z poziomu cen który jest niższy niż największy bezpośredni konkurent, ale dalej za porządnie wyposażonego tucsona chcą 190 000zł... -
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
Gość: Antek
Oceniono 45 razy 33
po co on nam?. Przecież będziemy mieć milion aut elektrycznych, rząd PIS już o to dba. będą tanie i dostępne. beda miały dopłaty. bedą piekne i produkowane w Polsce.... zaraz zaraz, zapomniałem wziąć proszki