Tu liczą się detale. DS w siedmiu punktach - przyszłość, nowe modele i trudne pytania. Co czeka DS-a?

Już w 2025 r. DS będzie oferował tylko stuprocentowe elektryki lub hybrydy ładowane z gniazdka. W ofercie pojawią się też zupełnie nowe modele. Mieliśmy okazję przejechać się dwoma E-Tensami i sprawdzić, co najbliższe lata przyniosą francuskiej marce.

1. Rozwój marki DS. Słupki sprzedaży w końcu wystrzeliły?

Jak radzi sobie DS? Coraz lepiej - podkreślali przedstawiciele marki na prezentacji, z której wróciliśmy wczoraj. Choć ostatnie wyniki sprzedaży raczej nie imponują (rok do roku wzrost o około procent), to pojawianie się na rynku DS 3 Crossbacka może okazać się punktem przełomowym. Porównanie trzeciego kwartału 2019 r., kiedy mały crossover zadebiutował na rynku, do analogicznego okresu 2018 r. to już wzrost o 33 proc.

Co więcej, Francuzi sukcesywnie rozwijają sieć sprzedaży, tworząc salony w największych miastach na świecie oraz wzmacniają rozpoznawalność marki.

Udało im się też wyraźnie podnieść cenę swoich aut. Klienci za DS 3 Crossbacka płacą średnio 32 tys. euro, a za DS 7 Crossback - 48 tys. euro. Dla porównania poprzednicy sprzedawali się średnio za 21 tys. (DS 3), 27 tys. (DS 4) i 35 tys. (DS 5).

DS E-WeekDS E-Week fot. Filip Trusz

2. Ambitne plany na przyszłość. Priorytet? Oczywiście silniki elektryczne

Od 2025 r. w ofercie DS-a znajdą się tylko samochody czysto elektryczne lub hybrydy ładowane z gniazdka

- podano na konferencji. Dowiedzieliśmy się także, że w Europie lada chwila pojawią się dwa zupełnie nowe samochody, które dołączą do trójki i siódemki. Pierwszy ma być gotowy już w 2020 r, a drugi w 2021 r.

Jakie to będą auta? Tego przedstawiciele marki nie mogli jeszcze zdradzić. Jednak na osi czasu, jaką nam pokazano, obydwa naszkicowano jako SUV-y. I chyba właśnie kolejnych crossoverów możemy się spodziewać. Pytaliśmy o limuzynę (DS wprowadza na rynek chiński przerobionego Peugeota 508), ale taki DS niekoniecznie musi przyjechać na Stary Kontynent. PSA na razie chce zaproponować klientom modele, które cieszą się największym zainteresowaniem, a szał na SUV-y wszelkiej maści trwa w Europie w najlepsze. Na wizerunkowe modele ma jeszcze przyjść czas.

DS E-WeekDS E-Week fot. Filip Trusz

DS E-WeekDS E-Week fot. Filip Trusz

3. Dlaczego wybrać DS-a? A nie Audi lub BMW?

Prezentacje samochodów to zawsze okazja do luźnego porozmawiania z ważnymi ludźmi z danej marki. I właśnie takie pytanie padło podczas kolacji.

DS ma na siebie pomysł i choć patrzy na niemieckich konkurentów (nikt tego nie ukrywa), to nie zamierza z nimi bezpośrednio rywalizować. "Nasze samochody mają duszę" - usłyszeliśmy, a pan z DS-a zasypał nas masą detali, jakie znajdziemy w obydwu SUV-ach. Młoda marka chce do klasy premium wprowadzić francuski luksus - stąd wzorowe wykonanie, dbałość o najdrobniejsze szczegóły, awangardowa stylistyka i wspomniane detale.

DS-y to propozycja dla kierowców, którzy chcą się wyróżnić na drodze i jeździć autem, które w środku zachwyca dbałością o najdrobniejsze szczegóły.

DS E-WeekDS E-Week fot. Filip Trusz

4. DS w jednym słowie?

Marki premium lubią zawrzeć swoją filozofię w jednym słowie lub krótkiej frazie. Mercedesa kojarzymy z luksusem, BMW z przyjemnością prowadzenia, a Audi z techniką. A jak opisać DS-a? To kolejne pytanie, jakie padło przy stole.

Detale. U nas liczą się przede wszystkim detale.

5. Czy DS-y nie są po prostu przesadzone?

To chyba najczęstszy zarzut, jaki pada w przypadku tej marki. Podczas poprzednich testów DS 3 i DS 7 czułem dokładnie to samo. Zwłaszcza DS 7 Crossback mi się spodobał i imponował jakością wykonania oraz wspomnianymi detalami, ale nie mogłem się pozbyć wrażenia, że wszystkiego jest tutaj za dużo, a SUV jest trochę przesadzony. Wręcz przytłaczający.

Jak do tego się ustosunkowano na prezentacji? To przemyślany zabieg - DS to bardzo młoda marka i musi budować swoją tożsamość. Dlatego premierowe modele są aż tak wyraziste.

DS E-WeekDS E-Week fot. Filip Trusz

6. DS 7 Crossback E-Tense 4x4. Hybryda, która lubi się z bezdrożami

Nie tylko rozmawialiśmy o DS-ie, ale mieliśmy okazję przejechać się dwoma modelami E-Tense. W przypadku DS 7 Crossback oznacza to 300-konną hybrydę ładowaną z gniazdka. To flagowy model w gamie - do setki przyspiesza w ok. 6 sekund, a na samym prądzie przejedzie do 58 km (WLTP). Nie licząc napędu i kilku detali nie różni się od zwykłego DS 7.

Sama praca układu hybrydowego (silnik spalinowy i dwa elektryczne motory, każdą na jedną oś) również niczym nie zaskakuje. DS 7 Crossback jeździ się tak samo jak innymi hybrydami ładowanymi z gniazdka. Auto stara się jak najczęściej korzystać z napędu elektrycznego, do wyboru mamy kilka trybów jazdy, a na pełnych bateriach błyskawicznie przyspiesza i pali tyle co nic. I jak w każdym PHEV-ie po rozładowaniu musimy liczyć się ze znacznie wyższym zużyciem i pogorszeniem osiągów. Pluginowa klasyka.

DS 7 Crossback E-Tense 4x4DS 7 Crossback E-Tense 4x4 fot. Filip Trusz

Niespodzianką jest za to napęd 4x4.Zabrano nas na zaskakująco wymagający tor offroadowy (w dodatku podczas deszczu), gdzie DS 7 Crossback udowodnił, że jest pełnoprawnym SUV-em. Nie wiem, kto będzie tak luksusowe i stylowe auto zabierał w takie bezdroża, ale DS sobie poradzi.

A czy po rozładowaniu 4x4 jest wciąż dostępne? Tak. Baterie mają 13,3 kWh pojemności, ale do dyspozycji kierowcy oddano 10 kWh. Pozostałe 3 kWh DS ma cały czas pod ręką właśnie na wypadek, gdy potrzebny będzie dołączany napęd na tył lub pełna moc.

DS 7 Crossback E-Tense 4x4DS 7 Crossback E-Tense 4x4 fot. Filip Trusz

DS 7 Crossback E-Tense 4x4DS 7 Crossback E-Tense 4x4 fot. Filip Trusz

DS 7 Crossback E-Tense 4x4DS 7 Crossback E-Tense 4x4 fot. Filip Trusz

7. Pierwszy pełnoprawny elektryk w gamie - DS 3 Crossback E-Tense

Pełnoprawny test w pełni elektrycznego DS 3 Crossbacka E-Tense przeprowadził Maciek w poprzednim materiale, do którego wszystkich zainteresowanych gorąco odsyłam. Znajdziecie go tutaj:

Ja miałem okazję przejechać się około stu kilometrów. Wrażenia? Jak na auto segmentu B, DS 3 Crossback jest absurdalnie dobrze wykonany. Konkurencja spod znaku Audi i MINI pod tym względem nie ma do Francuzów nawet podejścia. Imponuje także znakomite wyciszenie - to rzecz, którą w E-Tensie zauważamy od razu. Silnik elektryczny dostarcza 132 KM mocy i pozwala przejechać na jednym ładowaniu od 260 do 300 km. W mieście napęd sprawuje się bardzo dobrze, oferując przyspieszenie w okolicach 9 sekund.

DS 3 Crossback E-Tense to najbardziej prestiżowa propozycja PSA w segmencie - ten sam napęd mają również nowe 208 i Corsa. Oraz zdecydowanie najdroższa, bo ceny małego e-crossovera startują od 159 900 zł, a hatchbacków - od niecałych 125 tys. zł.

DS 3 Crossback E-TenseDS 3 Crossback E-Tense fot. Filip Trusz

Eksperyment PSA z marką DS to jeden z najciekawszych, jakie możemy obserwować w motoryzacji w ostatnich latach. Francuska marka premium ma na siebie pomysł i konsekwentnie odhacza kolejne cele na liście, cały czas się rozwijając. DS-y już teraz są interesującą alternatywą dla niemieckiej klasy premium dla osób, które szukają w samochodach czegoś zupełnie innego, niż to co proponują Audi, BMW i Mercedes.

Szkoda, że w Polsce na przeszkodzie mogą stanąć bardzo wysokie ceny. Po Warszawie jeździ już kilka DS 7 Crossbacków i jak mało które SUV-y wyróżniają się na drodze. W dobie bardzo podobnych, często trudnych do rozróżnienia aut na rynku brakowało tak odważnej marki. Choć oczywiście są to auta kierowane do wąskiego grona kierowców.

DS 3 Crossback E-TenseDS 3 Crossback E-Tense fot. Filip Trusz

Więcej o:
Copyright © Agora SA