Wszyscy ją w Polsce kochają, mało kto zna, a kłopoty to temat tabu. Skąd bierze się fenomen Tesli?

Tesla to nie tylko firma produkująca samochody elektryczne, ale także fenomen społeczny. Zwłaszcza w Polsce, gdzie ekipa Muska cieszy się niesamowitą sympatią. Tak wielką, że nikt nad Wisłą nie chce dostrzegać kłopotów Amerykanów.

W Internecie można teraz zaobserwować bardzo ciekawy dwugłos. Pod naszą niedawną relacją z pierwszych jazd nowym Audi A8 pojawiło się bardzo dużo komentarzy czytelników, w których głównym tematem była przewaga Tesli Model S nad nową limuzyną z Ingolstadt. Pisaliście, że Model S ma znacznie bardziej zaawansowany system autonomicznej jazdy, ładniejsze i dużo nowocześniejsze wnętrze, pojawiały się nawet opinie, że Tesla oferuje wyższy luksus i komfort.

To o tyle ciekawe, że na amerykańskich portalach pod artykułami o Tesli możemy przeczytać zupełnie co innego. Amerykanie narzekają na Autopilota (w Polsce wciąż zapominamy, że to wersja beta), wytykają wysokie ceny, a przy tym niską jakość wykonania i spasowania elementów, a także sugerują, że Tesla nie nadąża za europejskimi producentami pod względem nowoczesnych systemów i jakości. Krytycznych komentarzy jest się coraz więcej.

Zobacz także: Problemy z CEPiK 2.0. Kierowcy stoją w kolejkach, a urzędnicy toną w dokumentach. Co poszło nie tak?

Według Elona Muska lot na Marsa w jedną stronę potrwa od trzech do sześciu miesięcyWedług Elona Muska lot na Marsa w jedną stronę potrwa od trzech do sześciu miesięcy Fot. PETER PARKS / EN

Tesla Motors nie ma już w branży parasola ochronnego - "Elon Musk gada głupoty"

W ostatnich miesiącach możemy zaobserwować wzmożoną krytykę Tesli. Do tej pory Musk znajdował się pod parasolem ochronnym i rzadko kto decydował się krytykować wizjonera z RPA. Informacje o stratach i opóźnieniach były zbywane argumentem o trudnych początkach ambitnego projektu i potrzebie inwestycji. Jednak niedawne wieści o stracie w 9 miesięcy 2017 r. 1,5 mld dolarów, wyprodukowaniu zaledwie 260 egzemplarzy Modelu 3 i dużych zwolnieniach odbiły się szerokim echem. Nie tylko w mediach, ale także na giełdzie, gdzie akcje Tesli straciły 5 proc.

Kalifornijczyków na celownik biorą konkurenci. Jeden z dyrektorów GM otwarcie skrytykował Elona Muska za rozmijanie się z prawdą w swoich wypowiedziach o autonomiczności Modelu 3. Stwierdził nawet, że szef Tesli "gada głupoty". Zdaniem Scotta Millera systemy Tesli potrafią poruszać się z punktu do punktu bez udziału kierowcy, ale to jeszcze nie oznacza, że są w pełni autonomiczne, jak twierdzi Musk.

Mocne słowa w stronę Tesli wystosował także szef VW Matthias Muller: „Naprawdę muszę powiedzieć kilka słów o Tesli – z całym szacunkiem, jest kilku mistrzów świata w zapowiedziach i obietnicach, ale nie chcę wymieniać nazwisk. Są firmy sprzedające 80 tys. samochodów rocznie. Są takie firmy jak Volkswagen - sprzedające 11 mln samochodów i generujące przychód na poziomie 13 lub 14 mld euro. Jeśli się nie mylę, Tesla co kwartał generuje straty na poziomie kilkuset milionów dolarów i chcąc nie chcąc zwalnia setki pracowników. Odpowiedzialność społeczna? Proszę..."

Zobacz także: Zupełnie nowa Mazda 6 coraz bliżej. Pod maską pojawi się mocny silnik Skyactiv-G 2.5T

Tesla Model 3Tesla Model 3 Fot. Tesla

Ale Teslę krytykują nie tylko konkurenci. Gorzkie słowa fanów - "Jeśli Tesla mówi, że coś się wydarzy nie liczcie na to"

O coraz częściej pojawiających się nieprzychylnych komentarzach na przeróżnych forach już wspominałem. Jednak najbardziej bolesna krytyka ostatnio padła z ust Steve'a Wozniaka, legendarnego współzałożyciela Apple. "Tesla próbuje utwierdzić ludzi w przekonaniu, że mają samochody, które potrafią samodzielnie jeździć, a to jest dalekie od prawdy. Można zatem powiedzieć, że nas oszukali". Takie słowa powiedział człowiek, który w tym roku odebrał dwa egzemplarze Modelu S i jest zagorzałym fanem marki. "Jeżeli Tesla mówi, że coś się wydarzy, nie liczcie na to" - stwierdził w rozmowie z serwisem "CNBC".

Steve Wozniak przy TesliSteve Wozniak przy Tesli fot. Steve Wozniak (oficjalne konto w mediach społecznościowych)

Skąd bierze się fenomen Tesli Motors? To raczej sprzedawca marzeń, a nie klasyczny producent samochodów

Najlepiej fenomen Tesli wyjaśnił ten sam Steve Wozniak. Na obronę Tesli dodał, że firma zrobiła dla niego coś bardzo ważnego - doprowadziła do tego, że przesiadł się z samochodu benzynowego do napędzanego elektrycznie auta przyszłości. To jest właśnie kwintesencja Tesli i za to Kalifornijczyków kochają ludzie na całym świecie. Często nawet ci, którzy w ogóle nie interesują się motoryzacją.

Elon Musk Modelem S pokazał, że elektryczne auto może być duże i komfortowe, pięknie wyglądać, imponować osiągami, a przy tym wszystkim zapewniać naprawdę duży zasięg na jednym ładowaniu.

Z kolei właśnie wprowadzany do sprzedaży Model 3 zanosi tę e-rewolucję do przeciętnych kierowców. Modele S i X to auta bardzo drogie i zarezerwowane dla najbogatszych. Za to w USA mniejszy i słabszy Model 3 został wyceniony na 35 tys. dolarów, a w wielu stanach od tej kwoty kierowca będzie mógł odpisać jeszcze kilka tysięcy, dzięki przeróżnym dopłatom. Kiedy produkcja Modelu 3 wreszcie ruszy pełną parą, to Tesla Motors rzeczywiście odmieni oblicze ulic.

Zobacz także: Wolno znaczy bezpiecznie? Niekoniecznie! Za zbyt wolną jazdę dostaniesz mandat i punkty karne

Tesla Model STesla Model S fot. Tesla

Tesla ma swoje problemy, ale trzeba za nią trzymać kciuki

Na Teslę Motors nie możemy patrzeć przez różowe okulary. W Polsce wciąż wielu ludzi nie chce dostrzegać wad i kłopotów spółki, jakby przyznanie się do tych błędów w czymkolwiek umniejszało sukcesowi Elona Muska i spółki.

Owszem marka ma swoje problemy. Nie dotrzymuje terminów, jakością często odstaje od konkurentów, Elon Musk z zapałem koloryzuje rzeczywistość w sprawie autonomiczności swoich aut, a superszybki, tak rozpalający wyobraźnię, Model S P100D to krótkodystansowiec i mistrz prostej. To wszystko jednak nie zmienia faktu, że to jeden z najważniejszych producentów w branży. Nie pod względem liczby sprzedanych aut, a innowacji, jakie wprowadza. W motoryzacji dawno nie było marki, która tak bardzo pchnęłaby całą stawkę do przodu. Do małej, założonej w 2003 r., borykającej się z kłopotami wieku dziecięcego Tesli porównują się przecież najwięksi giganci branży - GM, VW czy Mercedes. Trudno sobie nawet wyobrazić premierę lub zapowiedź jakiegoś elektrycznego auta bez komentarzy w stylu "realny zasięg większy niż w Tesli", "cena niższa niż Modelu 3", "a osiągi..."  itd. Teraz każdy w branży chce mieć takie samochody jak Tesla Motors.

Dlatego za Teslę trzeba trzymać kciuki i kibicować, by wreszcie uporała się ze swoimi problemami i na poważnie ruszyła z dostawami Modelu 3. A Elon Musk - jak na wizjonera przystało - ma już w zanadrzu kilka kolejnych, rewolucyjnych pomysłów.

Czy przy zakupie nowego samochody rozważyłbyś/-abyś Teslę Model 3, gdyby auto było sprzedawane w Polsce?
Więcej o:
Copyright © Agora SA