Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
MINI Countryman S E ALL4 - test. Emocje we wszechstronnym wydaniu
Najwięcej frajdy z jazdy dostarczają MINI sygnowane logo JCW. Ale to hybrydowy Countryman jest najbardziej wszechstronnym modelem w gamie, skutecznie łącząc satysfakcję z prowadzenia, oszczędność i praktyczność. Ale po kolei.
Największe w historii
4,3 m długości, 1,82 m szerokości, 1,56 m wysokości i 2,67 m rozstawu osi - nigdy wcześniej żadne MINI nie było tak duże jak najnowszy Countryman. Ale patrząc na karoserię można odnieść wrażenie, że MINI wciąż jest mini - to zasługa charakterystycznej stylistyki, która upodabnia Countrymana do pozostałych modeli marki.
We wnętrzu czuć jednak, że mamy do czynienia z MINI z innej ligi. Przestrzeni jest pod dostatkiem i w pierwszym, i w drugim rzędzie siedzeń. Pasażerowie nie będą narzekać na ograniczone miejsce na nogi i głowy. Zresztą bagażnik też jest niczego sobie - standardowo pomieści 450 l. W przypadku hybrydy kufer wygląda identycznie jak w wersjach standardowych, ale nie ma podwójnej podłogi - opcję tę wyklucza znajdujący się pod nią silnik elektryczny. Przez ten drobny szczegół pojemność bagażnika w hybrydzie zmalała o 90 litrów.
MINI Countryman S E ALL4 Fot. MINI
Zgrany duet
Hybrydowe MINI Countryman waży o 300 kg więcej od bazowej wersji One. To duża różnica, ale niewyczuwalna w prowadzeniu - hybryda pewnie pokonuje zakręty nawet przy dużych prędkościach. Mimo ekologicznych zapędów Countryman S E to wciąż fabryka dobrej zabawy, błyskawicznie reagująca na polecenia kierowcy. A duet silników elektrycznego i spalinowego działa doskonale.
Pod maską hybrydy pracuje 1.5-litrowy, 3-cylindrowy benzyniak o mocy 136 KM. Wspiera go silnik elektryczny, który zwiększa moc maksymalną do 224 KM i zapewnia tzw. inteligentny napęd na cztery koła (przednia oś napędzana jest przez silnik spalinowy, a tylna - przez elektryczny). Przyspieszenie do setki trwa 6,8 s.
Zasięg w trybie bezemisyjnym to podobno 42 km, ale obietnice MINI są nieosiągalne, jeśli nie toczymy się z górki. Realnie na silniku elektrycznym można przejechać 30 km. To wystarcza na dojazd do pracy. Ładowanie baterii z gniazdka trwa 3 godziny, a więc do domu można wrócić również nie zużywając nawet grama benzyny.
Po rozładowaniu baterii hybrydowe MINI nie jest już wzorem oszczędności. Jazda na samym silniku spalinowym to zużycie w granicach 8 l/100 km. Dlatego warto pamiętać o wieczornym ładowaniu. Ale nie tylko ze względu na oszczędność. Po przyduszeniu gazu silnik elektryczny daje MINI potężnego kopa, przypominając o najważniejszym atrybucie każdego modelu tej marki - radości z prowadzenia.
Ergonomia w stylowym wydaniu
MINI Countryman S E ALL4 Fot. MINI
Wnętrze MINI Countrymana od Clubmana czy Coopera różni się tylko wielkością. Styl pozostał bez zmian - nie ma tu nic nowego, ale o tak oryginalnych stylizacjach warto przypominać gdzie się da. Po środku króluje ekran wbudowany w okrągłą, mieniącą się we wszystkich kolorach tęczy listwę, rolę fizycznych przycisków wciąż pełnią przełączniki przypominające te z kokpitu samolotu, a w całym wnętrzu zamontowano tyle ozdobnych, podświetlanych listew, że po zmroku kabina MINI zaczyna przypominać wnętrze klubu. Według niektórych bardziej wnętrze weselnie przystrojonej remizy, ale gusta są różne. Na pewno nie jest nudno. MINI ma swój niepowtarzalny styl. Ja go kupuję.
MINI Countryman S E ALL4 - opinia
Jak na realia MINI, Countryman S E ALL4 nie jest przesadnie drogi. 149 500 zł to o 43 tys. zł więcej niż cena bazowej wersji One. A w standardzie dostajemy dynamiczny i potrafiący zadowolić się tylko prądem napęd oraz automatyczną skrzynię biegów. Za wersję JCW ze skrzynią automatyczną trzeba zapłacić prawie 30 tys. zł więcej, a na przyspieszeniu do setki zyskamy tylko 0,3 s. Oczywiście przyspieszanie będzie odbywać się przy zupełnie innym akompaniamencie, ale jazda Countrymanem JCW wiąże się ze znacznie, znacznie częstszymi wizytami na stacjach benzynowych. Hybryda to bardziej racjonalny wybór. "Racjonalny" nie oznacza tu wcale "wyprany z emocji". Countryman S E ALL4 to najbardziej wszechstronny model w całej gamie MINI.
MINI Countryman S E ALL4 - dane techniczne
Silnik: Benzyna 1.5 i silnik elektryczny o łącznej mocy 224 KM
Skrzynia biegów: 6-biegowa automatyczna
Napęd: na cztery koła
Wymiary: 4 299x1 822x1 559 mm
Rozstaw osi: 2 670 mm
Masa własna: 1 735 kg
Pojemność bagażnika: 360 - 1 250 l
0-100 km/h: 6,8 s
Prędkość maksymalna: 199 km/h
Średnie zużycie paliwa: 2,1 l/100 km (dane producenta)
Cena: 149 500 zł (wyjściowa tej wersji)
-
Co się bardziej opłaca - leasing czy wynajem samochodu? Coraz więcej osób szuka alternatywy
-
Wybieramy używany samochód - rodzinne kombi za 20 tysięcy złotych
-
Nowa Mazda 3 - znamy już szczegóły jednostek napędowych
-
Sprawdzamy ceny najtańszych modeli Skody. Są nowe cenniki
-
Brexit - Honda zamknie swoją fabrykę na Wyspach w 2021 r.
- Nissan Qashqai z nowym dieslem już w polskiej sprzedaży
- Opel Cascada znika z rynku. W tym roku Opel skończy przyjmować zamówienia w Polsce
- Skoda Vision iV Concept - Skoda zapowiada elektrycznego crossovera. Pokazano szkic wnętrza
- Japońskie SUV-y na wyprzedaży. Sprawdzamy ofertę Mitsubishi
- Załamanie rynku motoryzacyjnego w Chinach. To już 7. miesiąc z rzędu z wyraźnym spadkiem sprzedaży
Forum
- elektryczne autobusy (46)
- Koniec nabijania się z Dacii (11)
- Nowy, duży samochód do 60 tys. (22)
- MO na posterunku :) (36)
- będą dopłaty do elektryków (17)
- Sprawa poważna, ku przestrodze. (133)
- Silnik VC-T, Infiniti (13)
- ot lizanie dupska usa wsyd na cala Europe (79)
- Ludzie nie potrafią jeździć szybko... (122)
- Czy zna ktoś może kogoś w Volvo Polska? (19)
Gość: nordkapp77
Oceniono 23 razy 21
No sorry, ale nie do końca się zgodzę. W pogoni za uszczęśliwianiem wszystkich MINI już nie jest tym, czy było i miało z założenia niby być. Jest MAXI a nie MINI, ale jeśli chodzi o wygodę jeżdżenia to jakoś specjalnie nie przesadzajmy. Może nie że siedzimy NA fotelu a nie W fotelu i ciągle z niego spadamy, ale komfort bycia za kierownicą starego mini czy nowszego MINI coopera to zupełnie nie to. Poza tym gdzieś zatraciła się taka fajna prostota i wyjątkowość tego auta. Okrągłe świecidło na środku niby nawiązuje do wielkiego jak pizza zegara z dawnych czasów, ale jak sam Pan autor napisał, mieni się wszystkimi kolorami tęczy i ma tyle wbudowanych funkcji, że moglibyśmy chyba po połączeniu się z internetem wystrzelić na orbitę pana Muska wraz z jego X-spacey czy jak się to cholerstwo zwie. Po co? Gdzie sama frajda z jazdy? Tonie w zalewie tego elektro badziewia, które tu dano, bo konkurencja dała to i bmw-mini musiało dać. Nie, nie musiało. Poza tym pan autor tak się zachwyca przyspieszeniami, ale o łapaniu się entuzjastycznym za głowę można by mówić, gdybyśmy mieli tu układ przeniesiony z bmw i8. Jestem tym szczęśliwcem, który miał okazję go poprowadzić i przy +/- podobnej masie tamten ma łączną moc ~100 KM większą. Tam jest JAZDA!, więc tu może jest lepiej niż w zwykłym MAXI - countrymanie, ale bez przesady. To jednak już się zrobiło ciężkie auto. I przy dawaniu do pieca, żeby się cieszyć dynamiczną jazdą nie ma co pisać i gadać, ile to MAXA countryman przejedzie za darmo, bo nic nie przejedzie, a jeszcze spokojnie da radę wytworzyć sporych rozmiarów wir w baku. Stary mini był fajny, nowszy nawet, nawet też, ale te budowane na jego bazie potworki dla dogonienia świata w jego głupocie, to juz zupełnie nie to. Pozdrawiam fanów tych aut.