BMW zmienia strategię odnośnie najmocniejszych wersji modeli z literką M. Najnowsze wcielenie M5 będzie teraz dostępne jako osobny model Competition. Prawie 40 proc. modeli z poprzedniej generacji wyposażano w ten pakiet. Dlatego taki wariant pojawi się w modelach M4 coupe, M4 cabrio oraz M3.
fot. BMW
Pod maską pracuje silnik 4.4 biturbo V8. Wbrew wcześniejszym obietnicom nowe BMW M5 Competition nie ma pod maską 625 tylko 617 KM. To nadal o 17 KM więcej niż w standardowej wersji. Maksymalny moment obrotowy pozostał niezmieniony - 750 Nm jest dostępne w zakresie 1800-5860 obr./min.
Producent podaje, że od 0 do 100 km/h rozpędzi się w 3,2 sekundy, a od 0 do 200 km/h w 10,8 sekundy - o 0,3 sekundy szybciej niż zwykłe M5. Prędkość maksymalna to 304 km/h. Napęd jest przekazywany na wszystkie koła za pośrednictwem systemu xDrive, który zadebiutował w poprzedniej generacji modelu. Napęd skonfigurowano tak, aby faworyzował tylną oś. O przyczepność zadba aktywny dyferencjał.
Z jednostką połączono 8-biegową przekładnię M Steptronic pracującą w trzech trybach: Efficient, Sport, Ultra-High Performance. Również zawieszenie oferuje kilka trybów pracy, w zależności od warunków panujących na drodze. Za dopłatą można zamówić karbonowo-ceramiczne tarcze hamulcowe.
fot. BMW
Kierowca może w każdej chwili za pomocą jednego przycisku "M Sound Control" zmienić charakter układu wydechowego i wydobyć z niego bardzo niską tonację. Końcówki wydechu wykończono czarnym chromem, nawiązując do ciemnej stylizacji modeli z serii Competition. Czarne akcenty o wysokim połysku znajdziemy na klamkach, obudowach lusterek, tylnym zderzaku, spojlerze i logo M5 na tylnej klapie. Nie zabraknie ich również w kabinie.
fot. BMW
Konkurent Mercedesa AMG E63 S trafi do produkcji latem tego roku. Ceny startują od 110 995 dolarów.