-
-
-
peniacie z tym 1.5 dci, delphi w dusterze nigdy nie byl montowany wiec sugestia jak z tvpis. Wiekszosc nie doczyta ze to poczatki i pomysli ze sie rypie jak pierwsze wersje. No i te najslabsze z ijnych modeli np 68 KM i do 90 sa calkiem spoko, wiem bo jezdzilem wiekszoscia z nich i przezywaly 200 tysi ze mna i nastepne 200 u kupujacych ktorymi byli znajomi. No ale fakt, polska małpa zepsuje wszystko bylejakim serwisowaniem albo jego brakiem. nawet najprostszy silnik 1.5 dci 68 km ;)
-
Przejechałem Avensisem 2.2 D4D 150 KM, w 6 lat ponad 240 tyś. km jak kupowałem samochód miał już 100 tyś. więc na 10 urodziny wynik wynosił prawie 350 tyś. km. przez 10 lat, a w zasadzie po 10 latach zepsuły się szczotki w alternatorze i to wszystko. Nic się nie zepsuło a samochód jeździ nadal bez usterek. Jestem bardzo zadowolony z tego modelu jazda nim to prawdziwa przyjemność a po niemieckich drogach pozwalał w 2 i pół godziny przejechać 400 km i nawet się nie "spocił" dla mnie rewelacja, a do tego spalanie mniejsze niż w modelach 2.0 D4D 126KM Teraz mam 2.0 143 KM i to nie to samo niestety.
-
Szanowny redaktorze, rozpoznaj temat i później wyrażaj tylko swoją opinię. Pierwsze jednostki 1.5 dCi borykały się z błędami produkcyjnymi, które najczęściej były montowane w Kangoo, po 2004 roku te problemy nie istnieją. W swoim Megane przejechałem ponad 200 tyś bez problemu, i twierdz, że to jest najlepszy mały diesel na rynku, cichy, ekonomiczny i dynamiczny. Dowodem na to jest stosowanie ich przez Mercedesa w Citanach A i B klasie. Obecnym problemem ludzi, nie silników jest tzw. long life co oznacza, że w sprzyjających warunkach można wymieniać olej co 30 tyś. Jeśli taki korposzczur jeździ w ruchu miejskim 10-30 km dziennie, dochodzi pruba wypalenia sadzy i rozrzedzenie oleju silnikowego dieslem to każdy silnik padnie.
-
-
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
pcat
Oceniono 17 razy 9
2/3 to niemieckie samochody.