W zeszłym roku Rimac Concept_One rozbił się i zapalił po wypadku, do którego doszło na planie The Grand Tour. Za kółkiem samochodu siedział Richard Hammond i podczas wyścigu na szczyt góry wyleciał z trasy. Samochód niemal od razu stanął w płomieniach, a popularny "Chomik" wydostał się z samochodu o własnych siłach. Zniszczony egzemplarz był jednym z 10 wyprodukowanych modeli Concept_One przez chorwackiego producenta.
Rimac C_Two zadebiutował kilka dni temu podczas salonu motoryzacyjnego w Genewie. Supersamochód z Bałkan wygląda bardzo nowocześnie, oferuje niezłe osiągi, a do tego kosztuje siedmiocyfrową kwotę. Producent postanowił wyciągnąć wnioski z wydarzenia sprzed kilku miesięcy - na pokładzie pojawiła się gaśnica, a pasek mocujący ma wytłoczony napis "w razie wjazdu pod górę, ugaś pożar".
Hammond żartobliwie skomentował ruch producenta "Jestem wniebowzięty. Zawsze chciałem mieć realny wpływ na projektowanie samochód. I teraz mam."
Pod maską chorwackiego supersamochodu pracuje silnik elektryczny o mocy 1888 KM, a maksymalny moment obrotowy to 2300 Nm. Producent podaje, że przyspieszenie do setki zajmuje 1,85 sekundy - to najszybszy samochód drogowy w historii, a do tego nowy model jest o sekundę szybszy od poprzedniego modelu. Prędkość maksymalna to 412 km/h, a zasięg wynosi 605 km.
Kabina prezentuje się równie futurystycznie co nadwozie. Kierowca jest otoczony cyfrowymi wyświetlaczami na całym kokpicie, który na dodatek obszyto zamszem i wykończono włóknem węglowym.
Producent zakłada produkcję 150 egzemplarzy modelu C_Two, czyli piętnaście razy więcej niż Concept_One. Nie znamy jeszcze ceny, ale trzeba zakładać, że nie spadnie poniżej siedmiu cyfr.