Poradnik | SUV-y i crossovery za 30 tysięcy

SUV-y i crossovery to najlepiej rokujące segmenty. Sprzedaż w poszczególnych klasach co roku notuje kilkunastoprocentowe wzrosty, co przekłada się na coraz bogatszą ofertę rynku wtórnego. Wystarczy już 30 tysięcy złotych, aby przebierać w rozmaitych możliwościach. W tej cenie możemy zdecydować się na auto z łatką premium lub budżetową propozycję wprost z Rumunii.
Honda CR-V II Honda CR-V II Fot. Honda

Honda CR-V II

Od drugiej połowy lat 90. rynek motoryzacyjny przeżywa poważne zmiany. Jedną z największą jest popularyzacja wspomnianych corssoverów i SUV-ów. W tej konkurencji japońscy i koreańscy producenci wyprzedzili konkurentów z Europy. Najlepszym tego przykładem jest Honda CR-V. Jej druga generacja, wciąż poszukiwana na rynku wtórnym, produkowana była od 2001 do 2007 roku ? także w angielskiej fabryce Hondy, co wbrew pozorom nie odbiło się na jakości wykonania. Typowo azjatycka konstrukcja wygląda już co prawda leciwie, z drugiej jednak strony dostajemy w zamian prosty i dopracowany samochód. Wnętrze CR-V II nie zachwyca jakością wykonania i wyszukanym projektem deski rozdzielczej. Wygodnie usiądą cztery osoby zabierając ze sobą przyzwoite 527 litrów bagażu. W przypadku Hondy, jak zwykle rzucają się w oczy twarde plastiki i ubogie wyposażenie większości egzemplarzy. Niekiedy trafia się automatyczna klimatyzacja lub szyberdach i skórzana tapicerka. Najmniej trudności sprawiają jednostki benzynowe 2.0 i 2.4 generujące 150 i 165 KM ? zużywają około 10 litrów paliwa w mieście i odwdzięczają się bezawaryjnością oraz niskimi kosztami serwisowania. Nie można tego powiedzieć o autorskim dieslu Hondy 2.2 o mocy 140 KM, który potrafi napsuć krwi.

Chevrolet Captiva Chevrolet Captiva Fot. Chevrolet

Chevrolet Captiva

30 tysięcy złotych wystarczy nam także na zakup niezbyt popularnego na polskim rynku Chevroleta Captivy. Techniczny bliźniak równie niepopularnego Opla Antary pojawił się w salonach w 2006 roku, zniknął zaś rok temu praktycznie bez echa. Chevrolet w przeciwieństwie do Opla występował opcjonalnie w wersji siedmioosobowej. Dwa ostatnie siedziska chowane były pod podłogą bagażnika. Pod masywną karoserią skryto dosyć pojemne wnętrze  zabierające na pokład w przyzwoitych warunkach pięcioosobową załogę. Niestety, Captiva produkowana była w Korei, co widać po niskiej jakości wykonania kokpitu i miernym spasowaniu poszczególnych paneli. Braki jakościowe SUV z Azji nadrabia bogatym wyposażeniem i komfortowymi nastawami zawieszenia. W zależności od wariantu, moc przekazywana była na przednie koła lub w systemie 4x4. Do napędu Captivy oddelegowano trzy silniki benzynowe: 2.4 136-167 KM, 3.0 V6 258 KM i 3.2 V6 230 KM. Wszystkie są trwałe, paliwożerne i nadają się do współpracy z instalacją LPG. Głośną pracą, niezłą dynamiką i sporym spalaniem charakteryzuje się diesel 2.2 generujący 163-184 KM. Boryka się problemami typowymi dla wszystkich nowoczesnych ropniaków z zaawansowanym osprzętem.

Hyundai Santa Fe II Hyundai Santa Fe II Fot. Hyundai

Hyundai Santa Fe II

Górny pułap finansowy założonego budżetu wystarczy też na zakup kolejnego przedstawiciela koreańskiej myśli technicznej, który w czasach swojej świetności cieszył się sporą popularnością praktycznie na całym świecie. Hyundai Santa Fe drugiej generacji pojawił się w katalogu w 2006 roku. Przez sześć lat produkcji przechodził liczne modernizacje, w tym jeden poważny facelifting. Ponadczasowa karoseria została zabezpieczona przed korozją należycie, wyłącznie powypadkowe egzemplarze mogą borykać się z rdzawym problemem. Wnętrze flagowego w Europie SUV-a emanuje taniością. Wszędzie zastosowano budżetowe, tandetne tworzywa, bardziej pasujące do miejskiego auta. Santa Fe nadrabia te braki bogatym wyposażeniem. Praktycznie we wszystkich egzemplarzach znajdziemy skórzaną tapicerkę, automatyczną klimatyzację i radio z CD. Rodzaj dostępnego napędu zależy od wersji, jaką kupimy. Dostępna była odmiana z napędem tylko na przednią oś lub 4x4 ? tylne koła dołączane automatycznie. Prosty napęd wystarczy, aby pokonać wysokie krawężniki i koleiny wypełnione błotem. Najmniej problemów sprawią benzynowe silniki 2.4, 3.3 i 3.5 V6 generujące 174, 242 i 276 KM. Czterocylindrowy diesel 2.2 CRDI generuje od 150 do 200 KM. Cechuje się niezłą kulturą pracy, ale po latach może przysporzyć wielu kosztownych problemów.

BMW X3 I BMW X3 I Fot. BMW

BMW X3 I

Większość kierowców szukających używanego crossovera lub SUV-a, nie liczy na jakiekolwiek własności terenowe. Tutaj liczy się nieco większy prześwit pozwalający spokojnie pokonywać krawężniki, niekiedy napęd na cztery koła i wyższa pozycja za kierownicą. BMW X3 pierwszej generacji wpisuje się w powyższe kryteria. Pierwszy kompaktowy SUV bawarskiej marki produkowany był od 2003 do 2010 roku w austriackiej fabryce Steyer. Inżynierowie BMW wykorzystali architekturę serii 3 E46 - układ jezdny, jednostki napędowe i wiele innych podzespołów, wszystko skrywając pod nieco bardziej napompowaną karoserią. W efekcie wewnątrz X3 poczujemy się niemal jak w trójce. Niestety, także po niej X3 odziedziczyło niewielką przestrzeń w drugim rzędzie. Z drugiej jednak strony, otrzymujemy solidnie wykonane wnętrze, przeważnie z bogatym wyposażeniem. Założony budżet wystarczy jednak na kupno egzemplarza z początkowych lat produkcji, przez co wybór diesla okazuje się bardzo ryzykowny. Święty spokój zapewniają benzynowe silniki przekazujące moc na cztery koła poprzez napęd xDrive, który faworyzuje tylną oś. Bazowy benzyniak 2.0 o mocy 150 KM zużywa podobne ilości paliwa, co większe sześciocylindrowce 2.5 i 3.0, dysponujące mocą 192 i 218-231 KM.

Mercedes ML I Mercedes ML I Fot. Mercedes

Mercedes ML I

Kilka lat wcześniej swoją interpretację uniwersalnego samochodu do zadań wszelakich zaprezentował Mercedes. Po terenowej i luksusowej zarazem klasie G, wprowadzono model ML. Jego pierwsza odsłona dostępna była od 1997 do 2005 roku. Obła karoseria ML-a, jak w większości ówczesnych Mercedesów, miewa poważne problemy z rdzą. Korodują nawet całkowicie bezwypadkowe sztuki. Wnętrze natomiast jest połączeniem Klasy C i E. W zależności od fantazji pierwszego właściciela, na pokładzie możemy znaleźć skórzaną tapicerkę, elektrycznie sterowane siedziska, dwustrefową klimatyzację, szyberdach, rozbudowane audio, a także kolorową nawigację. Materiały wykończeniowe skutecznie znoszą mijające lata. To samo dotyczy jednostek napędowych i automatycznych skrzyń biegów. Silniki benzynowe są trwałe, jednak niezbyt dobrze znoszą współpracę z instalacjami gazowymi. Wśród zasilanych etyliną występują: 2.3 150 KM, 3.2 V6 218 KM, 4.3 V8 272 KM i wersja oznaczona symbolem 500 o mocy aż 292 KM. Topowy diesel 400 CDI wytwarza 250 KM i 560 Nm. Te wartości niekorzystnie wpływają po latach na pracę przekładni, której remont może pochłonąć nawet kilkanaście tysięcy złotych. Bez problemów sprawuje się słabszy diesel 2.7 R5 o mocy 163 KM.

Dacia Duster Dacia Duster Fot. Dacia

Dacia Duster

Zupełnym przeciwieństwem wymienionych dotychczas propozycji jest budżetowa Dacia Duster. Produkowana jest nieprzerwanie od 2010 roku między innymi w Rumunii. Co ciekawe, pomimo budżetowego charakteru, Duster sprzedaje się nadal doskonale, a w większości przypadków salony opuszczają bogato wyposażone egzemplarze. Wnętrze oczywiście wykonane jest tandetnie, zaś komfort jazdy nie powala na kolana. Z drugiej jednak strony, za rozsądne pieniądze dostajemy crossovera, dla którego pokonanie śnieżnej zaspy, czy krawężnika nie będzie wyzwaniem. Najmniej problemów sprawia benzynowy wolnossący silnik 1.6 16V o mocy 109 KM ? spotkamy go między innymi w Renault Megane II. Jest to trwała i oszczędna konstrukcja, która dzielnie współdziała z instalacją gazową. Nieco większym ryzykiem obarczony jest zakup wersji z dieslem 1.5 dCI o mocy 107 KM. Jeśli poprzedni właściciel zaniedbywał bieżący serwis, czekają nas same trudności. W pełni sprawny odwdzięcza się więcej niż wystarczającą dynamiką i niskim zużyciem paliwa w każdych warunkach.

Jeep Cherokee II Jeep Cherokee II Fot. Jeep

Jeep Cherokee II

Wśród rozsądnych propozycji, trudno pominąć bestsellera zza Oceanu. Produkowany od 2001 do 2006 roku Jeep Cherokee drugiej generacji dostępny był niemal na całym świecie. Modele przeznaczone na europejski rynek otrzymywały zdecydowane lepsze wyposażenie. Wnętrze amerykańskiego krążownika wykończono z dbałością typową dla tamtejszego rynku ? plastiki są twarde i mało solidnie spasowane, całość jednak okazuje się zaskakująco trwała. Większość egzemplarzy wyposażono w klimatyzację, mnóstwo uchwytów na napoje w amerykańskim rozmiarze oraz pełną elektrykę. Niestety, niektóre sztuki zza Oceanu nie mają napędu na cztery koła. Bezproblemowo sprawuje się za to benzynowy silnik 3.7 V6 o mocy 204 i 211 KM. Zarówno silnik jak i współpracujący z nim automat jest pancerny i tani w utrzymaniu. Montaż instalacji LPG rozwiąże wysokie zużycie paliwa typowe dla tej jednostki. Diesel 2.8 CRDI okazuje się zdecydowanie droższy w użytkowaniu i nie grzeszy kulturą pracy.

Nissan X-Trail I Nissan X-Trail I Fot. Nissan

Nissan X-Trail I

Nieco inną propozycją, przeznaczoną dla kierowców oczekujących statecznego środka lokomocji jest Nissan X-Trail pierwszej generacji. Japoński wszędołaz pojawił się w 2001 roku, a produkowany był do 2008. Kanciaste nadwozie wzorowo zabezpieczono przed rdzą. Opcjonalnie, klient mógł domówić masywne, niemal off-roadowe nakładki na progi oraz osłony zderzaków i silnika. Nie zmienia to jednak faktu, że uniwersalny Nissan nie należy do kategorii rasowych terenówek. Jego żywiołem są utwardzone szlaki. We wnętrzu uwagę przykuwa centralnie umieszczony zestaw wskaźników. Całość jest czytelna i prosta w obsłudze, natomiast zastosowane materiały wykończeniowe i elektronika pokładowa cechuje się zadowalającą trwałością. X-Trail dostępny był z jednym z dwóch silników benzynowych: 2.0, 2.5 - 140 i 165 KM. W katalogu znajdziemy też diesla 2.2 DDTI o mocy 114 bądź w mocniejszej wersji 136 KM. To motor montowany również we flagowej wówczas Primerze.

Więcej o:
Copyright © Agora SA