Wybraliśmy najciekawsze koncepty Mercedesa

Dzisiaj postanowiliśmy wziąć na tapetę najciekawsze koncepty spod znaku trójramiennej gwiazdy. Specjalnie wybraliśmy te najbardziej nietypowe i nowatorskie pomysły, pomijając projekty "przyziemnych" samochodów.
Mercedes T80 Mercedes T80 fot. WikimediaCommons/Morio

Mercedes T80

Zaczynamy od mocnego uderzenia sprzed niemal 75 lat. Srebrny bolid, który widzicie na zdjęciach planowano ochrzcić "Czarnym Ptakiem", pomalować na barwy Trzeciej Rzeszy i wysłać w 1939 do Stanów Zjednoczonych, do Bonneville Salt Flats w stanie Utah. Właśnie tam, na idealnie płaskim, wyschniętym słonym jeziorze, T80 miał obwieścić światu niemiecką dominację w motoryzacji. T80 stworzono do wyśrubowania rekordu prędkości.

Mercedes T80

fot. WikimediaCommons/Morio

Przedwojenny świat ogarnięty był manią prędkością i bicia kolejnych rekordów. Niemcy w III Rzeszy żyli nie tylko radykalnymi przekonaniami rządzącej NSDAP - rozpalał ich pojedynek dwóch rodzimych producentów. O koronę w Grand Prix oraz na trasach wyścigów górskich walczył Mercedes-Benz i Auto Union. Niemcy kochali się w motoryzacji, która stała się powodem do narodowej dumy. Właśnie dlatego tak mocno przeżyli porażkę w Grand Prix Niemiec 1936 - zwycięstwo skradł im Włoch Tazio Nuvolari w teoretycznie słabej Alfie Romeo.

Mercedes T80

fot. WikimediaCommons/Morio

Jednak rozgrywka o prymat w świecie motoryzacji nie toczyła się jedynie na torach. Ludzi lat 30 ubiegłego wieku rozpalał także pojedynek kto pojedzie najszybciej. Na tej arenie Niemcy zaczęli ulegać Amerykanom oraz Brytyjczykom. Misji stworzenia najszybszego samochodu świata podjął się Hans Stuck. Do swojego projektu namówił wielu znamienitych konstruktorów m.in. Ferdynanda Porsche, a do współpracy wciągnięto także koncern Daimler-Benz, Wszystko pobłogosławił Adolf Hitler.
Pracę ruszyły w 1937. O prędkościach jakiego rzędu mówimy? Anglosasi śrubowali swoje wyniki, w 1938 ich drogowe monstra zbliżały się sukcesywnie do 600 km/h. Thunderbolt pobił 555 km/h, parę miesięcy później John Cobb w Railtonie podniósł poprzeczkę na 563 km/h, tylko po to, żeby za chwilę osiągnąć 574 km/h.

Jednak rozgrywka o prymat w świecie motoryzacji nie toczyła się jedynie na torach. Ludzi lat 30 ubiegłego wieku rozpalał także pojedynek kto pojedzie najszybciej. Na tej arenie Niemcy zaczęli ulegać Amerykanom oraz Brytyjczykom. Misji stworzenia najszybszego samochodu świata podjął się Hans Stuck. Do swojego projektu namówił wielu znamienitych konstruktorów m.in. Ferdynanda Porsche, a do współpracy wciągnięto także koncern Daimler-Benz, Wszystko pobłogosławił Adolf Hitler.

Pracę ruszyły w 1937. O prędkościach jakiego rzędu mówimy? Anglosasi śrubowali swoje wyniki, w 1938 ich drogowe monstra zbliżały się sukcesywnie do 600 km/h. Thunderbolt pobił 555 km/h, parę miesięcy później John Cobb w Railtonie podniósł poprzeczkę na 563 km/h, tylko po to, żeby za chwilę osiągnąć 574 km/h.

Mercedes T80

Mercedes T80

Z czym ruszyli do walki Niemcy? T80 ważył blisko 3 tony, mierzył 8,24 metra. Czarny Ptak był pojazdem sześciokołowym o bardzo dobrych wskaźnikach aerodynamicznych (współczynnik oporu 0,18). Ogromne wrażenie robi silnik - na rekord szykował się 44,5 litrowy potwór V12, którego moc miała sięgać aż 3000 KM (niektóre źródła piszą nawet o 3500 KM...). Szukano miejsca dla T80. Początkowo planowano jedną ze słynnych niemieckich autostrad, jednak istniała obawa, że prosta okaże się zbyt krótka. Dlatego zaczęto skłaniać się ku wyprawie do Stanów.

Niemieckie plany pokrzyżowała wojna, którą sami rozpętali. T80 ukryty gdzieś w Austrii przetrwał konflikt i dzisiaj możemy podziwiać go w muzeum Mercedesa. Niestety Czarny Ptak nigdy nie zmierzył się z konkurentami. Ile mógł pojechać? Projektowano go jako absolutnie najszybsze auto swoich czasów. Miał przebić 600 km/h i zostawić w tyle zachodnią konkurencję. Przewidywania co do prędkości maksymalnej są bardzo różne. Jednak większość skłania się do poglądu, że T80 był w idealnych warunkach był w stanie sięgnąć pułapu 750 km/h...

Mercedes T80

Mercedes T80

Mercedes F-Cell Roadster Mercedes F-Cell Roadster Mercedes F-Cell Roadster

Mercedes F-Cell Roadster

Walczący o rekordy T80 był niezwykle poważnym projektem, dlatego teraz czas na coś lżejszego. Pocieszny F-Cell Roadster wywołuje uśmiech na twarzy i każe zadać sobie pytanie, na co w ogóle patrzymy... Zaprezentowano go w 2009 roku.

Mercedes F-Cell Roadster

Mercedes F-Cell Roadster

Za projekt odpowiedzialna jest aż 150-osobowa ekipa młodych inżynierów i praktykantów uczących się fachu pod skrzydłami Mercedesa. W Daimlerze twierdzą, że młode umysły powinny mieć jak najwięcej wolności i czasu na tworzenie takich nietypowych, eksperymentalnych, czasem dziwacznych projektów. Wszystko, by rozwijać ich kreatywność oraz poszerzać spojrzenie na motoryzację. W końcu to do nich należy przyszłość marki.

Mercedes F-Cell Roadster

Mercedes F-Cell Roadster

Co wymyślili praktykanci? F-Cell to w dużej mierze hołd legendarnemu Benz Patent Motor Car, którym Bertha Benz w 1888 udała się w słynną, długodystansową podróż. Ale... spójrzcie na nos F-Cella... Nie kojarzy się Wam ze współczesnymi bolidami F1?

Mercedes F-Cell Roadster

Mercedes F-Cell Roadster

Mercedes F-Cell RoadsterMercedes F-Cell Roadster

Osiągi konceptu z pewnością nie nawiązują do wyścigowych bolidów - prędkość maksymalna to 25 km/h, a zasięg auta określono na 350 km. Za napęd odpowiada kompaktowy układ ogniw paliwowych, który z gazowego wodoru i tlenu zawartego w powietrzu wytwarza prąd. W Mercedesie chwalą się zerową emisją. Ich nowatorski silnik wydziela jedynie parę wodną.

Mercedes F-Cell Roadster

Mercedes F-Cell Roadster

Mercedes F-Cell RoadsterMercedes F-Cell Roadster

Mercedes F-Cell RoadsterMercedes F-Cell Roadster

Mercedes F-Cell RoadsterMercedes F-Cell Roadster

Mercedes NAFA Mercedes NAFA Mercedes NAFA

Mercedes NAFA

Produkowanego przez Mercedesa Smarta znamy wszyscy. Miejskie autko zadebiutowało w 1998 roku, by przemykać po ciasnych, wąskich uliczkach, palić tyle co nic i wciskać się w każde miejsce parkingowe.

Mercedes NAFA

Mercedes NAFA

Mercedes już wcześniej myślał nad takim maleństwem, jednak 15 lat wcześniej ludzie nie byli pozytywnie nastawieni do konceptu NAFA, czyli Smarta z roku 1982. Wyśmiewano go, że jest tak mały, że nadaje się jedynie do przewożenia... kanapek.

Mercedes NAFA

Mercedes NAFA

Mercedes NAFAMercedes NAFA

Dwuosobowe autko mierzyło tylko 2,5 metra. Za komfort w mocno przeszklonym wnętrzu odpowiadać miała klimatyzacja. W Mercedesie nie przejmowano się krytyką i zaczęto rozważać stworzenie wersji 4-osobowej. Ostatecznie projekt pogrzebano, kiedy okazało się, że NAFA za żadne skarby świata nie chce spełnić wymogów bezpieczeństwa. Do pomysłu sprzed lat Mercedes powrócił wraz ze Smartem.

Mercedes NAFA

Mercedes NAFA

Mercedes NAFAMercedes NAFA

Mercedes NAFAMercedes NAFA

Mercedes VRC Mercedes VRC Mercedes VRC

Mercedes Vario Research Car

Jakiego samochodu potrzebujecie? Sedan, kombi, kabriolet, czy może pick-up? W Mercedesie doszli do wniosku, że to zbyt poważne pytanie i nie można nim obarczać klientów. Dlatego postanowiono oszczędzić im tego wyboru. Po co wybierać jeden typ nadwozia skoro można mieć wszystkie cztery samochody na raz? - taka myśl przeszła przez głowę inżynierów w Stuttgartcie. Opracowano więc nowatorski koncept Vario Research Car. Prawdziwy samochód 4w1.

Mercedes VRC

Mercedes VRC

Mercedes VRCMercedes VRC

Mercedes VRCMercedes VRC

VRC zaprezentowano w 1995 roku podczas targów motoryzacyjnych w Genewie. Nie ma chyba co się rozpisywać. Pomysł Mercedesa staje się klarowny po jednym spojrzeniu na zdjęcia. Przykładowo przemiana kabrioletu na pick-upa powinna maksymalnie trwać 15 minut. Zdejmowane elementy (dach, sekcje tylne i boczne) zbudowano z lekkich materiałów kompozytowych, dlatego ich wymiana nie powinna nastręczać trudności. Co ciekawe, każdy z elementów ma swoją własną instalację elektryczną, dzięki której mieliśmy otrzymać pełnoprawne wygodne auto z elektrycznie otwieranymi szybami, czy spryskiwaczami.

Mercedes VRC

Mercedes VRC

Mercedes VRCMercedes VRC

Mercedes VRCMercedes VRC

Oprócz nowatorskiej koncepcji czterech nadwozi w jednym aucie, w VRC testowano też bezstopniową automatyczną skrzynię biegów współpracującą z napędem na przód.
Mercedes VRC zakończył swoje życie na etapie konceptu i nie doczekał się rozwinięcia. Szkoda? Nie szkoda? Myślicie, że taki samochód 4w1 ma w ogolę rację bytu?

Oprócz nowatorskiej koncepcji czterech nadwozi w jednym aucie, w VRC testowano także bezstopniową automatyczną skrzynię biegów współpracującą z napędem na przód.

Mercedes VRC zakończył swoje życie na etapie konceptu i nie doczekał się rozwinięcia. Szkoda? Nie szkoda? Myślicie, że taki samochód 4w1 ma rację bytu?

Mercedes VRC

Mercedes VRC

Mercedes VRCMercedes VRC

Mercedes F300 Life Jet Mercedes F300 Life Jet Mercedes F300 Life Jet

Mercedes F300 Life Jet

Już na wstępie zaznaczyliśmy, że w naszym zestawieniu znalazło się miejsce dla konceptów naprawdę nietypowych, takich, których później raczej trudno szukać w normalnych drogowych samochodach (wyjątkiem NAFA, który powrócił pod płaszczykiem Smarta). Po aucie 4w1 wybraliśmy dla Was połączenie samochodu z motocyklem - Mercedesa F300 Life Jet.

Mercedes F300 Life Jet

Mercedes F300 Life Jet

Mercedes F300 Life JetMercedes F300 Life Jet

Mercedes F300 Life JetMercedes F300 Life Jet

Trzykołowiec z 1997 ma wiele cech obydwu tych maszyn. Zacznijmy może od tych motocyklowych ? Life Jet przechyla się na zakrętach prawie jak Marc Marquez podczas wyścigów MotoGP. Przy mocnych przechyleniach (maks. 30 stopni) kierowca mógł zmierzyć się z przeciążeniem o sile 0,9G. F300 to pojazd dwuosobowy, ale pasażer siedzi w nim za plecami kierowcy. Dusza samochodu to z pewnością klimatyzacja, kierownica, drzwi, zdejmowany dach. Projektanci Mercedesa uderzyli także w chyba ulubioną nutę motoryzacyjnych twórców konceptów. Niemcy zarzekają się, że inspiracją dla wyglądu F-300 były najnowocześniejsze myśliwce... Samochód, motor, myśliwiec w jednym?
Za prędkość odpowiadał mały silnik 1.6 litra, który generował 102 KM. Jednak nie zapominajmy, że miał napędzać trójkołowe maleństwo. Wskazówka prędkościomierza mijała pierwszą setkę po 7,7 sekundy i zatrzymywała się przy 211 km/h.

Trzykołowiec z 1997 ma wiele cech obydwu tych maszyn. Zacznijmy może od tych motocyklowych - Life Jet przechyla się na zakrętach prawie jak Marc Marquez podczas wyścigów MotoGP. Przy mocnych przechyleniach (maks. 30 stopni) kierowca mógł zmierzyć się z przeciążeniem o sile 0,9 G. F300 to pojazd dwuosobowy, ale pasażer siedzi w nim za plecami kierowcy. Dusza samochodu to z pewnością klimatyzacja, kierownica, drzwi, zdejmowany dach. Projektanci Mercedesa uderzyli także w chyba ulubioną nutę motoryzacyjnych twórców konceptów. Niemcy zarzekają się, że inspiracją dla wyglądu F-300 były najnowocześniejsze myśliwce... Samochód, motor i myśliwiec w jednym?

Za prędkość odpowiadał mały silnik 1.6 litra, który generował 102 KM. Jednak nie zapominajmy, że miał napędzać trójkołowe maleństwo. Wskazówka prędkościomierza mijała pierwszą setkę po 7,7 sekundy i zatrzymywała się przy 211 km/h.

Mercedes F300 Life Jet

Mercedes F300 Life Jet

Mercedes F300 Life JetMercedes F300 Life Jet

Mercedes F300 Life Jet

Mercedes F300 Life Jet

Mercedes F300 Life JetMercedes F300 Life Jet

Mercedes AMG Vision GT Mercedes AMG Vision GT Mercedes AMG Vision GT

Mercedes AMG Vision GT

Co się stanie kiedy dasz inżynierom odrobinę swobody i pozwolisz im stworzyć auto, jakie tylko zechcą? Takie pytanie zadali sobie marketingowcy z Sony, a później zaprosili do współpracy kilka największych motoryzacyjnych firm. Samochodowe koncerny miały za zadanie stworzyć odważny koncept sportowej maszyny, którą będzie można pojeździć w szóstej odsłonie słynnej serii Gran Turismo.

Mercedes AMG Vision GT

Mercedes AMG Vision GT

Do zabawy przyłączył się także Mercedes i stworzył koncept o bardzo długiej nazwie Mercedes-Benz AMG Vision Gran Turismo. Projektanci jak zwykle nie szczędzą sobie wymyślnych porównań - koncept AMG ma przypominać "wielkiego kota, zakradającego się do swojej ofiary", za to za inspirację atrapy chłodnicy podaje się legendarnego Mercedesa 300SL. Podobnie jak auto z 1954 roku AMG Vision również wyposażono w drzwi "skrzydła mewy".

Mercedes AMG Vision GT

Mercedes AMG Vision GT

Mercedes AMG Vision GTMercedes AMG Vision GT

Co zdecydowano się umieścić pod długą maską? 5.5-litrowa jednostka V8 twin turbo, rozwijająca moc 584 KM moment obrotowy 800 Nm przy 2000-4500 obrotów. Osiągi mają być imponujące, bo samochód jest bardzo lekki, stosunek mocy do masy, którym chwalą się inżynierowie to tylko 2,37 kg/KM. W AMG zadbano oczywiście o dźwięk, Vision ma brzmieć rasowo i wprawiać w zakłopotanie wszystkich, których zostawi za tylnym spojlerem.
Żeby pojeździć AMG Vision GT wystarczy konsola Play Station 3. Jednak growy koncept Mercedesa w przeciwieństwie do tych innych firm doczekał się również drogowej wariacji. Ożywienia gry podjął się Amerykanin Jeff Halverson, a za bazę dla Vision GT wzięto SLS AMG GT. Zaplanowano produkcję 5 sztuk. Cena zaczyna się od półtora miliona dolarów.

Co zdecydowano się umieścić pod długą maską? 5.5-litrowa jednostka V8 twin turbo, rozwijająca moc 584 KM, moment obrotowy 800 Nm przy 2000-4500 obrotów. Osiągi mają być imponujące, ponieważ samochód jest bardzo lekki, stosunek mocy do masy, którym chwalą się inżynierowie to tylko 2,37 kg/KM. W AMG zadbano oczywiście o dźwięk, Vision ma brzmieć rasowo i wprawiać w zakłopotanie wszystkich, których zostawi za tylnym spojlerem.

Żeby pojeździć AMG Vision GT wystarczy konsola Play Station 3. Jednak growy koncept Mercedesa w przeciwieństwie do tych innych firm doczekał się również drogowej wariacji. Ożywienia gry podjął się Amerykanin Jeff Halverson, a za bazę dla Vision GT wzięto SLS AMG GT. Zaplanowano produkcję 5 sztuk. Cena zaczyna się od półtora miliona dolarów.

Mercedes AMG Vision GT

Mercedes AMG Vision GT

Mercedes AMG Vision GTMercedes AMG Vision GT

Mercedes AMG Vision GTMercedes AMG Vision GT

Mercedes AMG Vision GTMercedes AMG Vision GT

Mercedes Bionic Mercedes Bionic Mercedes Bionic

Mercedes Bionic

Dlaczego zaczęliśmy opis konceptu Mercedesa od zdjęcia ryby? Ponieważ właśnie ta rybka (po łacinie zwana Ostraction cubicus) stała się inspiracją do stworzenia ultraekologicznego samochodu, jakim jest koncept Bionic.

Mercedes Bionic

Mercedes Bionic

Z założenia to ekologiczny samochód, ale wcale nie ma się czego wstydzić jeżeli chodzi o osiągi, przynajmniej w swojej klasie. 1.9 litrowy turbodiesel miał dawać kierowcy 138 koni mechanicznych, a te osiągi na poziomie 8 sekund do pierwszej setki i 190 km/h prędkości maksymalnej.
Najważniejszą rzeczą w tym koncepcie jest bez wątpienia nie silnik, a szeroko pojęta aerodynamika. To właśnie dlatego na wzór wybrano rybę ostraction cubicus ? ma ona wręcz znikomy współczynnik czołowego oporu aerodynamicznego Cx. Inżynierom Mercedesa w koncepcie udało się osiągnąć wynik 0,19, co jak na samochód tej klasy i tych rozmiarów jest świetnym rezultatem. Bionic to w końcu całkiem duże i  pakowne auto.
Oprócz aerodynamiki w Sttutgarcie chwalono się, że silnik Bionica emituje o 80% mniej szkodliwych substancji od podobnych, powszechnie stosowanych rozwiązań. Mercedes Bionic został zaprezentowany w roku 2005 i jak na razie nie widać jego drogowej wersji. Waszym zdaniem istnieje szansa, że to właśnie tak będą się prezentować samochody przyszłości?

Z założenia to ekologiczny samochód, ale wcale nie ma się czego wstydzić jeżeli chodzi o osiągi, przynajmniej w swojej klasie. 1.9 litrowy turbodiesel miał dawać kierowcy 138 koni mechanicznych, a te osiągi na poziomie 8 sekund do pierwszej setki i 190 km/h prędkości maksymalnej.

Najważniejszą rzeczą w tym koncepcie jest bez wątpienia nie silnik, a szeroko pojęta aerodynamika. To właśnie dlatego na wzór wybrano rybę ostraction cubicus - ma ona wręcz znikomy współczynnik czołowego oporu aerodynamicznego Cx. Inżynierom Mercedesa w koncepcie udało się osiągnąć wynik 0,19, co jak na samochód tej klasy i tych rozmiarów jest świetnym rezultatem. Bionic to w końcu całkiem duże i  pakowne auto.

Oprócz aerodynamiki w Sttutgarcie chwalono się, że silnik Bionica emituje o 80% mniej szkodliwych substancji od podobnych, powszechnie stosowanych rozwiązań. Mercedes Bionic został zaprezentowany w roku 2005 i jak na razie nie widać jego drogowej wersji. Waszym zdaniem istnieje szansa, że to właśnie tak będą się prezentować samochody przyszłości?

Mercedes Bionic

Mercedes Bionic

Mercedes BionicMercedes Bionic

Mercedes BionicMercedes Bionic

Mercedes Hexawheel Mercedes Hexawheel Mercedes Hexawheel

Mercedes Hexawheel

Ekstremalny sześciokołowiec Hexawheel gościł już na łamach moto.pl, ale postanowiliśmy go przypomnieć, bo to naprawdę bardzo ciekawy samochód. Po pierwsze projektanci nie mówią nic o inspiracjach czerpanych z wielkich kotów, orłów, jastrzębi, czy najnowocześniejszych myśliwców. Nie, odpowiedzialny za projekt inżynier z Iranu swój pomysł oparł na... mrówce. Jego zdaniem to właśnie mrówki są niezrównane w pokonywaniu trudnego terenu. Wzorem małego owada Hexawheel ma dwuczłonową budowę, dzięki której łatwiej mu dostosować się do trudnych warunków na bezdrożach.

Mercedes Hexawheel

Mercedes Hexawheel

Mercedes HexawheelMercedes Hexawheel

Hexawheel miał mieć oczywiście napęd na wszystkie sześć kół. Zdaniem twórcy konceptu do sprawnego poruszania się nawet w najcięższym terenie wystarczy 200-konny silnik diesla będący częścią innowacyjnego systemu hybrydowego. Po więcej szczegółowych informacji zapraszamy do NASZEGO ARTYKUŁU.
W Hexawheelu dostrzegamy jedną poważną wadę ? bardzo mało miejsca w środku. Ciasna trzyosobowa szoferka nie nada się do przewiezienia żadnego większego ekwipunku. Tylny człon samochodu zarezerwowany jest dla układu napędowego, więc o bagażniku nie ma mowy. Jak wybrać się na daleką offroadową wycieczkę bez odpowiedniego sprzętu?

Hexawheel miał mieć oczywiście napęd na wszystkie sześć kół. Zdaniem twórcy konceptu do sprawnego poruszania się nawet w najcięższym terenie wystarczy 200-konny silnik diesla będący częścią innowacyjnego systemu hybrydowego. Po więcej szczegółowych informacji zapraszamy do NASZEGO ARTYKUŁU.

W Hexawheelu dostrzegamy jedną poważną wadę - bardzo mało miejsca w środku. Ciasna trzyosobowa szoferka nie nada się do przewiezienia żadnego większego ekwipunku. Tylny człon samochodu zarezerwowany jest dla układu napędowego, więc o bagażniku nie ma mowy. Jak wybrać się na daleką offroadową wycieczkę bez odpowiedniego sprzętu?

Mercedes Hexawheel

Mercedes Hexawheel

Mercedes HexawheelMercedes Hexawheel

Mercedes BIOME Mercedes BIOME Mercedes BIOME

Mercedes BIOME

Mercedes BIOMEMercedes BIOME

Na koniec zostawiliśmy coś naprawdę futurystycznego. BIOME z Bioniciem łączy nie tylko podobna nazwa, ale także podejście do tematyki motoryzacyjnej - inżynierowie inspiracji poszukali u Matki Natury. Jednak tym razem nie zagłębiali się w odmęty oceanu, a postanowili swój samochód "wyhodować".

Kluczem do zrozumienia konceptu jest materiał BioFibre - najnowsze odkrycie z dziedziny biotechnologii molekularnej. Jest lżejszy od metalu i plastiku, jednocześnie bardzo wytrzymały. Posiada własne DNA i można go wyhodować w specjalnej szkółce. Mercedes wręcz mówi, że ich koncept kształtowany jest z dwóch nasion, obydwie części BIOME wyrastają z gwiazd, z przodu i tyłu konceptu. Koła to kolejne cztery "uprawy". Biotechnologia molekularna, DNA, BioFibre, nasiona, specjalistyczne szkółki... jakie to wszystko skomplikowane. Nie ma co się dziwić, BIOME to w końcu koncept samochodu przyszłości. I to raczej tej odległej.

Mercedes BIOME

Mercedes BIOME

Mercedes BIOMEMercedes BIOME

Mercedes BIOMEMercedes BIOME

Dzięki nowatorskiemu naturalnemu materiałowi Mercedes ma ważyć tylko 394 kg przy 4 metrach długości i 2,5 szerokości. Osiągów oczywiście nie znamy, jakiekolwiek testy drogowe, czy torowe są na razie poza zasięgiem.
Zaprezentowany w 2010 roku w Los Angeles koncept przyprawia o zawrót głowy nie tylko BioFibre, z którego go zbudowano. Inżynierowie dali się ponieść fantazji i wymyślili także specjalny napęd. Samochód zbiera energię słoneczną i przechowuje ją w ciekłych wiązaniach chemicznych BioNectar4534. Właśnie ta energia będzie wykorzystywana do napędu BIOME

Dzięki nowatorskiemu naturalnemu materiałowi Mercedes ma ważyć tylko 394 kg przy 4 metrach długości i 2,5 szerokości. Osiągów oczywiście nie znamy, jakiekolwiek testy drogowe, czy torowe są na razie poza zasięgiem.

Zaprezentowany w 2010 roku w Los Angeles koncept przyprawia o zawrót głowy nie tylko BioFibre, z którego go zbudowano. Inżynierowie dali się ponieść fantazji i wymyślili także specjalny napęd. Samochód zbiera energię słoneczną i przechowuje ją w ciekłych wiązaniach chemicznych BioNectar4534. Właśnie ta energia będzie wykorzystywana do napędu BIOME.

Mercedes BIOME

Mercedes BIOME

Mercedes BIOMEMercedes BIOME

Mercedes BIOMEMercedes BIOME

A co myślicie o wyglądzie? Oszałamiający czy przekombinowany?

Więcej o:
Copyright © Agora SA