Kamienie milowe Volkswagena

Volkswagen powstał w 1937 roku i jego życiowa droga usiana jest kamieniami milowymi, po debiucie których nic już nie było takie samo jak wcześniej zarówno dla samej firmy z Wolfsburga, jak i dla reszty świata. Pozbierajmy więc te kamyczki spod stóp Volkswagena i przyjrzyjmy im się bliżej [x]
Volkswagen Garbus Volkswagen Garbus Fot. Volkswagen

Volkswagen Garbus - 1941 rok

Pierwszym modelem Volkswagena był Garbus, który powstał na polecenie, zgodnie z wytycznymi i przy wsparciu kogoś, kogo nie wszyscy lubią - Adolfa Führera Hitlera. Garbus, oficjalnie nazwany Type 1, miał mieścić 4 dorosłe osoby i bagaż, miał mieć silnik chłodzony powietrzem, który spala do 8 l/100 km i miał być powszechnie dostępny w cenie poniżej 1000 reichsmarek. Nie licząc modeli wojskowych i przeróżnych odmian Garbusa, oficjalna produkcja cywilnego VW rozpoczęła się w lipcu 1941 roku i trwała do 2003 roku. Daje to Garbusowi tytuł najdłużej produkowanego auta w historii i jednego z najpopularniejszych. Po wojnie z taśm produkcyjnych w Niemczech, Brazylii i Meksyku zjechały 22 miliony egzemplarzy. Ostatnia sztuka miała kolor niebieski, numer fabryczny 21 529 464 i trafiła do muzeum w Wolfsburgu w Niemczech.

> Myślisz o kupnie nowego Volkswagena? Tu znajdziesz polskie ceny wszystkich modeli <

Volkswagen Garbus

Volkswagen Type 2 Volkswagen Type 2 Fot. Volkswagen

Volkswagen Type 2 - 1950 rok

Oto pionierski dostawczy Volkswagen zbudowany na bazie Garbusa i drugi model niemieckiej firmy, stąd nazwa Type 2. Dostawczak narodził się w 1950 roku i choć już dawno nie powinien być produkowany, w Brazylii jeszcze go wytwarzają. Ale już niedługo, a dokładnie do końca tego roku. Dzień później w życie wejdą przepisy, na mocy których każde nowe auto sprzedawane w Brazylii musi mieć ABS i dwie poduszki na pokładzie, co niestety przerasta techniczne możliwości tego auta. Ale co swoje zrobił. Type 2, jak i jego następcy, w swoich bagażnikach przewieźli cały świat, pomogli hippisom w ich rozkosznie kolorowej, ukwieconej egzystencji i każdego dnia doskonale wywiązują się ze swoich zawodowych obowiązków, służąc mniejszym lub większym przedsiębiorcom.

> Myślisz o kupnie nowego Volkswagena? Tu znajdziesz polskie ceny wszystkich modeli <

 

Volkswagen Type 2

Karmann Ghia Karmann Ghia Fot. Volkswagen

Karmann Ghia - 1955 rok

Ghia to najsłynniejsze dzieło Karmanna i pierwszy ze sportowych, ładnych Volkswagenów. Nadwozie tego coupé naszkicował Luigi Segre z firmy Ghia w oparciu o podzespoły pierwszego Garbusa. Efekt? Zniewalający! No i proszę, nagle pierwsze modele Porsche, korzystające z tych samych podzespołów, nie są już tak smukłe, eleganckie i sportowe jak ten model. Produkowany był on w latach 1955 - 1974, wyjechał na drogi w ilości prawie 450 tys. sztuk i nawet dziś, po tych wszystkich latach, wygląda zjawiskowo. Jest wizualnie luksusowy, wyrafinowany, no po prostu cudowny! Po Ghii przyszedł czas na modele Scirocco i Corrado, dzięki którym Volkswagen jest obecny w segmencie samochodów coupé.

> Myślisz o kupnie nowego Volkswagena? Tu znajdziesz polskie ceny wszystkich modeli <

Karmann GhiaFot. Volkswagen


Volkswagen K70 Volkswagen K70 Fot. Volkswagen

Volkswagen K70 - 1970 rok

NSU K70 miało zadebiutować na salonie genewskim w 1969 roku. Niestety, nie zadebiutowało, bo dzień przed imprezą został zabrany ze stoiska. Dlaczego? Już wcześniej krążyły plotki, że Volkswagen przejmie NSU. Inni słusznie zwracali uwagę, że jeśli NSU trafi do markowego koszyka Volkswagena, to K70 będzie przeszkadzał w rozwoju marki Audi (już wtedy była rodzynkiem VW), bo jest właściwie identyczny z modelem 100. NSU K70 nie zadebiutował więc w 1969 roku, ale już w 1970 wyjechał na drogi jako Volkswagen K70. Dlaczego ostatecznie trafił do salonów, choć przeszkadzał Audi? W tamtym czasie VW potrzebował nowoczesnego auta, które zastąpiłoby brzydki i nieudany model Typ 4, który zasiedział się w poprzedniej epoce, gdzie to powietrze chłodzi serce, a moc płynie na tylne koła. Na początku lat 70. było to tak oldschoolowe i przestarzałe rozwiązania jak dziś pierwsze, wielkie, ciężkie i wyposażone w antenę telefony komórkowe. K70 miał napęd na przednie koła, silnik chłodzony cieczą i takie ekstrasy jak choćby pasy bezpieczeństwa, zbiornik paliwa zamontowany przed tylną osią i bagażnikiem (Mercedes klasy S z 1972 roku też tak miał i bardzo się tym chwalił, bo to najbezpieczniejsze miejsce w razie wypadku) i tak zaprojektowany układ kierowniczy, by nie ranił kierowcy w razie kraksy. Co jednak najważniejsze, K70 to poprzednik Passata, który do tej pory dobrze sobie radzi.

> Myślisz o kupnie nowego Volkswagena? Tu znajdziesz polskie ceny wszystkich modeli <

Volkswagen Golf Volkswagen Golf Fot. Volkswagen

Volkswagen Golf - 1974 rok

Der Golf to Das Auto, jak przekonuje nas Volkswagen (Der Volkswagen, Das Volkswagen czy może Die Volkswagen?). Golf, zaprojektowany przez Giugiaro, zastąpił Garbusa, już dawno przegonił go pod względem wielkości produkcji i nigdy niczym szczególnym się nie wyróżniał, choć od zawsze stawiany jest jako wzór. Niczego nie robi nadzwyczaj dobrze, ale też trudno jest mu cokolwiek zarzucić. Jest nudny i poprawny, ale taka jest niemiecka motoryzacja, a Golf jest tym, czego potrzebuje przeciętny kierowca. Jest kompetentnym, godnym zaufania i niezawodnym samochodem dla każdego, i z każdą kolejną generacją wygląda tak samo jak poprzednik. Golf to też tajemnica - jest wszędzie (to jeden z najpopularniejszych aut Europy), ale nikomu jeszcze nie udało się go skopiować (choć wszyscy próbują), więc właściwie jest niepowtarzalny i nieuchwytny. Nie dał światu niczego szczególnego, ale gdyby nie on, motoryzacyjna rzeczywistość byłaby zdecydowanie uboższa. Zapewne podoba ci się siódma generacja Golfa, która teraz kusi klientów w salonach, ale pewnie nie odróżniasz jej od szóstej. Zgadza się? Taki właśnie jest Volkswagen Golf - pełen sprzeczności, a jednak tak bardzo spójny i wyznaczający może nie trendy, ale z pewnością standardy.

Tak jak wszystkie późniejsze Golfy, także pierwsza generacja była odzwierciedleniem postępu i trendów motoryzacyjnych tamtej epoki. I tak na przykład pierwszym Golfem GTI (1976) Volkswagen wprowadził dynamiczny charakter do tej klasy. Golf D (wolnossący diesel, 1976) i późniejszy Golf GTD (turbodiesel, 1982) wprowadziły silnik wysokoprężny do segmentu samochodów kompaktowych. W 1979 roku Golf Cabriolet, wtedy najczęściej kupowany samochód z otwartym nadwoziem na świecie, wpuścił świeży powiew do swojej klasy, która w potocznym języku była nazywana "klasą Golfa". Pierwsza generacja Golfa wraz ze wszystkimi wariantami, jak kabriolet czy opierająca się na tej samej bazie Jetta, została sprzedana na wszystkich kontynentach w liczbie 6,72 milionów sztuk. Golf okazał się godnym następcą Garbusa.

> Myślisz o kupnie nowego Volkswagena? Tu znajdziesz polskie ceny wszystkich modeli <

Volkswagen Polo Volkswagen Polo Fot. Volkswagen

Volkswagen Polo - 1975 rok

Polo to w skrócie mniejszy Golf. Nie ma w tym przepisie nic nadzwyczajnego, ale zdaje się działać i przypadło do gustu światu, bo Polo produkowane jest do tej pory i jest jednym z filarów sukcesu Volkswagena. Obecnie w sprzedaży jest piąta generacja.

> Myślisz o kupnie nowego Volkswagena? Tu znajdziesz polskie ceny wszystkich modeli <

Volkswagen Golf GTI Volkswagen Golf GTI Fot. Volkswagen

Volkswagen Golf GTI - 1976 rok

To właśnie pierwszemu Golfowi GTI zawdzięczamy rozkwit klasy samochodów kompaktowych przyprawionych na ostro. GTI powstał właściwie przez przypadek - grupa konstruktorów pracowała nad nim po godzinach pracy, ale efekt tak się spodobał włodarzom VW, że wprowadzili go do produkcji. Pierwsze GTI ważyło 890 kg, miał 110 KM, setkę zaliczało w 9,2 s i rozpędzało się do 182 km/h. Poza tym prowadziło się jak marzenie, sprawiało frajdę z jazdy i generalnie było cudowne!

> Myślisz o kupnie nowego Volkswagena? Tu znajdziesz polskie ceny wszystkich modeli <

Volkswagen Sharan Volkswagen Sharan Fot. Volkswagen

Volkswagen Sharan - 1995 rok

W latach 80. u Volkswagena niewiele się działo - pojawiały się tylko kolejne generacje Polo, Golfa i Passata, ale nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło. Przełom przyszedł w 1995 roku, gdy zadebiutował Sharan, pierwszy wielki van z Wolfsburga. Dzielił swoje technologiczno-silnikowe jestestwo z Seatem Alhambrą i Fordem Galaxy, nie miał nazwy kojarzącej się z wiatrami (jak Passat czy Scirocco), ale brał garściami z języka perskiego (słowo sharan można przetłumaczyć jako przewoźnik królów - co za pompatyczna nazwa!) i zanim ustąpił miejsca następcy w 2010 roku, doczekał się niezliczonych liftingów.

> Myślisz o kupnie nowego Volkswagena? Tu znajdziesz polskie ceny wszystkich modeli <

Volkswagen Lupo Volkswagen Lupo Fot. Volkswagen

Volkswagen Lupo - 1998 rok

Golf i Polo rosły wzdłuż i wszerz z każdą generacją, więc w pewnym momencie zrobiło się miejsce dla najmniejszego modelu w palecie - Lupo. Auto bazowało na Seacie Arosa i choć nie bardzo pamiętamy, co pracowało pod maską zwykłych wersji najmniejszego Volkswagena, stałe miejsce w naszej pamięci mają dwie wersje. Pierwsza to 3L, która jest o 130 kg lżejsza niż zwykłe Lupo (waży 830 kg), bardziej aerodynamiczna dzięki nowemu wyglądowi (Cx=0,29, identyczny z Corvette Z06) i nieco kosmiczna ze względu na użyte materiały (magnez i aluminium). Pod jej maską pracuje silnik 1,2 l TDI R3, który wyłącza się, gdy nie jest potrzebny (system stop-start montowany był w Lupo już 10 lat temu!) i oferuje 61 koni, które dzięki uprzejmości automatycznej skrzyni (powolna, że ho!) niespiesznie rozpędzają samochód do setki w 14,5 s i maksymalnie do 165 km/h. Spalanie? W tym przypadku nazwa nie mówi całej prawdy - Lupo 3L spala średnio 2,99 l/100 km.
Drugi ciekawy model to Lupo GTI. Nie zmienił świata w takim stopniu jak Golf GTI, ale był bardzo fajny, bo oto mamy przed oczami autko o długości 3,5 m wyposażone w 125-konny silnik 1,6 l, który katapultował je do setki w 7,8 s i maksymalnie do 202 km/h. Na razie następca Lupo, model Up (o nieudanym i wizualnie koszmarnym Foxie zapominamy) nie doczekał się wersji GTI, ale są na to szanse. Czekamy więc!

> Myślisz o kupnie nowego Volkswagena? Tu znajdziesz polskie ceny wszystkich modeli <

Volkswagen Phaeton Volkswagen Phaeton Fot. Volkswagen

Volkswagen Phaeton - 2002 rok

Tak, Phaeton wygląda jak Passat. Tak, nosi na atrapie chłodnicy znaczek Volkswagena, więc powinien być autem dla ludu, którym nie jest, co najwyżej dla wybrańców ludu. Tak, nie odniósł sukcesu - sprzedaż zawsze była mocno poniżej oczekiwań, wycofano go nawet ze sprzedaży w rozkochanych w sedanach Stanach Zjednoczonych i jest na rynku od 10 lat, więc to już właściwie dinozaur. Wszystko prawda. Phaeton ma zły znaczek, za wysoką cenę, zbyt plebejskie pochodzenie i znikome powodzenie u klientów. Ale ten samochód powstał z pasji i to czyni go wspaniałym.

Phaeton narodził się, bo charyzmatyczny szef VW - Ferdinand Piech - miał taki kaprys. Powstał, by spełnić surrealistyczne w swojej zbyteczności wymagania. Przykład? Auto potrafi przez 24 godziny jechać z prędkością 300 km/h (choć seryjne modele mają ogranicznik do 250 km/h), utrzymując wewnątrz temperaturę 22 stopni, podczas gdy na zewnątrz jest 50 stopni. Inny przykład - klimatyzacja. Jest ona tak zaprojektowana, że nie powoduje przeciągów i nie dopuszcza do choćby minimalnego zaparowania szyb. Ponadto flagowy Volkswagen budowany jest w szklanej fabryce. Powstała specjalnie dla niego i jest on tam składany na drewnianej podłodze przez ludzi w białych rękawiczkach. Ba, jego podzespoły wykorzystywane są w Bentleyach Continental GT, GTC i Flying Spur, więc choć na zewnątrz przypomina Passata, wewnątrz reprezentuje najwyższy światowy poziom.

> Myślisz o kupnie nowego Volkswagena? Tu znajdziesz polskie ceny wszystkich modeli <

Volkswagen Touareg Volkswagen Touareg Fot. Volkswagen

Volkswagen Touareg - 2002 rok

Kolejny Volkswagen z wyższej półki, tym razem terenowej. Phaeton nie wzbudził entuzjazmu, ale Touareg okazał się sukcesem. Nabywców nie brakowało, a samochód okupował czołowe miejsca rankingów sprzedaży. Czemu zawdzięczał ten sukces? Przede wszystkim dobremu pochodzeniu, w końcu jest konstrukcyjnym bliźniakiem Porsche Cayenne, oba modele miały zresztą wspólną prezentację podczas salonu samochodowego w Paryżu. Touareg już jest stałą częścią osobowości Volkswagena, a ci, którzy o nim marzą, ale nie mogą sobie na niego pozwolić, mogą mieć Tiguana (debiut w 2007 roku), który ma podobną nazwę do Touarega i wygląda jak on, tyle tylko że jest nieco mniejszy.

> Myślisz o kupnie nowego Volkswagena? Tu znajdziesz polskie ceny wszystkich modeli <

Volkswagen Golf R32 Volkswagen Golf R32 Fot. Volkswagen

Dział R i DSG - 2003 rok

Oficjalnie dział R został powołany do życia trzy lata temu. Litera w nazwie wzięła się od imion R-asowych modeli, które jednak już od kilku lat obecne są w ofercie Volkswagena. Wszystko zaczęło się w 2003 roku od Golfa IV R32. Cyfra 32 w nazwie to pomnożona przez 10 pojemność silnika wyrażona w litrach. Najmocniejszy Golf IV miał pod maską serce 3,2 l V6 o mocy 241 KM. Do tego był napęd na cztery koła, po niemiecku pozbawiony fantazji bodykit nadwozia oraz, to warte zapamiętania, dwusprzęgłowa skrzynia biegów. Owszem, teraz można ją mieć nawet w Škodzie Fabii, ale R32 był pierwszym seryjnie produkowanym modelem z dwoma sprzęgłami, choć pamiętajcie, że Porsche korzystało z takiego rozwiązania w wyścigach już w latach 80. 40 proc. sprzedanych wersji szybkich Golfów miało kolor granatowy i stał się on nieoficjalną barwą dla Volkswagenów rasy R. Pierwszy ze sportowego R-odu rozpędzał się do setki w 6,6 s (model DSG - 6,4 s) i maksymalnie do 247 km/h. Powstało 12 tys. sztuk tego modelu - 7 tys. znalazło swoje miejsce w Europie, reszta śmiga w innych częściach świata.

> Myślisz o kupnie nowego Volkswagena? Tu znajdziesz polskie ceny wszystkich modeli <

Volkswagen Golf - od premiery tego modelu zaczęła się dominacja Niemiec w europejskiej motoryzacji Volkswagen Golf - od premiery tego modelu zaczęła się dominacja Niemiec w europejskiej motoryzacji Fot. Volkswagen

Volkswagen Golf VII - 2012 rok

Najważniejszą nowością w siódmym Golfie jest jego płyta podłogowa - MQB (Modularer QuerBaukasten). To uniwersalna platforma, która docelowo ma zastąpić obecnie stosowane płyty o oznaczeniach PQ25 (Volkswagen Polo), PQ35 (Volkswagen Golf) i PQ46 (Volkswagen Passat). Jej konstrukcja będzie dostosowywana do różnych aut poprzez wydłużanie, ale zasadnicze elementy pozostaną niezmienne. Pierwszym samochodem Volkswagen Group który powstał na płycie MQB jest Audi A3 trzeciej generacji, a pierwszym VW jest właśnie Golf. W przyszłości wszystkie nowe modele koncernu począwszy od Polo i jemu podobnych, po dużego Passata będą korzystać z tej uniwersalnej platformy. Korzyści płynące z posiadania MQB to niższe koszty opracowywania nowych modeli, gdyż płyta podłogowa to, nie licząc silników, najdroższy element prac nad nowym modelem. Kolejną zaletą jest możliwość montażu różnych modeli na jednej linii produkcyjnej.

> Myślisz o kupnie nowego Volkswagena? Tu znajdziesz polskie ceny wszystkich modeli <

Volkswagen Golf VII

Volkswagen XL1 Volkswagen XL1 Fot. Volkswagen

Volkswagen XL1 - 2013

XL1 to dwuosobowe, kosmicznie wyglądające (ma kamery zamiast lusterek!), bardzo lekkie (790 kg), rekordowo aerodynamiczne (Cx=0,189), hybrydowe (48-konny, 2-cylindrowy turbodiesel oraz 27-konny silnik elektryczny), niemoralnie wręcz oszczędne (XL1 potrafi przejechać w trybie elektrycznym prawie 50 km, średnie spalanie to 0,9 l/km), całkiem żwawe (sprint do setki w 12,7 s i maksymalnie 160 km/h) i superdrogie (100 tys. euro) auto, które w tym roku będzie można kupić. XL1 nie będzie częstym widokiem na drogach, ale zastosowana w nim technologia trafi do innych modeli (pewniakiem jest Up), dzięki czemu auta tej marki będą oszczędniejsze i bardziej ekologiczne.

> Myślisz o kupnie nowego Volkswagena? Tu znajdziesz polskie ceny wszystkich modeli <

Volkswagen XL1

Więcej o:
Copyright © Agora SA