Kierowcy testowi nie mają łatwo. Są prawie jak... prominenci. Na każdym kroku śledzą im wścibscy fotografowie. Dopóki wszystko idzie tak jak trzeba nie jest najgorzej. W najgorszym wypadku fotografia z zamaskowanym prototypem pojawi się w kilku gazetach. O wiele jednak gorzej kiedy sprawy przybiorą nieco inny obrót. Rozbity prototyp chcą widzieć wtedy wszyscy
Audi R8 e-tron
Kilka tygodni temu pisaliśmy o rekordowym przyjeździe elektrycznego Audi R8 po torze Nurburgring (tu). O tym, że "Zielone Piekło" nikogo nie oszczędza przekonali się niedawno inżynierowie z Ingolstadt. Incydent z modelem e-tron wydarzył się na części toru zwanej Pflanzgarten. Kierowca elektrycznego R8 utracił kontrolę nad samochodem i uderzył w barierę. Szkody na pozór bardzo niewielkie, ale to czego nie widać na zdjęciach to uszkodzone zawieszenie. Jak widać elektryczny czy nie, R8 pozostaje sportowym autem, którego nie łatwo opanować.
Nurburgring nie wybacza żadnych błędów. W nowym BMW M6, mimo że miało już swoją premierę rynkową testowane są nadal pewne elementy np. na żywotność. Zamaskowane coupe miało przejechać w szybkim tempie 300 okrążeń po "Pętli Północnej". Niewielki "ups" przytrafił się na okrążeniu nr 293... trochę mokrej drogi, trochę za szybko, trochę prawą stroną w barierkę. Niby niewiele, ale dopiero kiedy popatrzycie uważniej na prawe, tylne koło widać, że to M6 póki co nie pojedzie dalej...
Wypadki prototypów, część II Wypadki prototypów, część II
BMW M6 Gran Coupe
Trochę mniej szczęścia miała ekipa inżynierów w BMW M6 Gran Coupe. Właśnie odbywają się końcowe, bardzo intensywne testy tego modelu. Podobna historia jak poprzednia - Nurburgring, duża prędkość tyle, że crash porządny. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Ta przygoda przytrafiła się krótko po prezentacji CLS'a. Kierowca testowy miał za zadanie sprawdzić i dopasować ostatnie ustawienia zawieszenia i całego układu jezdnego. Sprawdził jak CLS spisuje się po kontakcie z barierą drogową. I tu nikomu nic się nie stało.
Zamaskowane prototypy to nie tylko auta osobowe, to również ciężarówki. Kierowca tego Actrosa na jednej z niemieckich autostrad nie liczył się z faktem, że jadąca przed nim słowacka ciężarówka będzie się wlokła pod górę z prędkością 30 km/h. Za późno zaczął hamować i najechał na naczepę poprzedzającej go ciężarówki. Kierowcy nic się nie stało.
