Samochody z zapomnianej bajki | Innocenti

Firma Innocenti rozpoczęła swoją karierę od produkcji skuterów. Potem przerzuciła się na samochody (tyle tylko że nie swoje), a na koniec została przejęta przez Fiata, który odciął ją od życiodajnych soków. Dlaczego?
Innocenti Lambretta Innocenti Lambretta Innocenti Lambretta

Początki

Innocenti to ukochane dziecko Ferdinando Innocentiego, które narodziło się w 1947 roku. To czas, gdy świat otrząsał się po traumie wojennej, a żądza wszelkiej maści pojazdów osiągała apogeum. Innocenti zaoferowało więc spragnionym niezależności i mobilności Włochom skuter Lambretta. Słodko wyglądał i zrobił karierę. Ba, sam skuter żyje dłużej niż firma. Innocenti zamknięto w 1997 roku, ale Lambretta wciąż jest produkowana w Indiach i na Tajwanie. Ba, w Brazylii słowo lambreta jest oficjalnie uznanym synonimem słowa skuter, co poświadcza słownik języka portugalskiego. No dobra, a samochody Innocenti? Tak naprawdę to ich nie było.

ZOBACZ TAKŻE:

Kupujesz samochód używany? Porównaj ceny

Samochody z innej bajki | Bristol

Samochody z innej bajki | Mitsuoka

Innocenti 90 Innocenti 90 Innocenti 90

Imponująca sprzedaż

To znaczy fizycznie były i nie sposób było ich nie zauważyć (u szczytu popularności sprzedaż Innocenti ustępowała tylko Fiatowi), ale wszystkie one były modelami brytyjskimi, nieco tylko dopieszczonymi przez Włochów. Dlaczego? Brytyjski konglomerat motoryzacyjny (British Motor Corporation, potem znany jako BMLC) przejął Innocenti i zaprzągł ją do produkcji swoich aut.

ZOBACZ TAKŻE:

Kupujesz samochód używany? Porównaj ceny

Samochody z innej bajki | Bristol

Samochody z innej bajki | Mitsuoka

Innocenti Mini Innocenti Mini Innocenti Mini

Innocenti Mini

Największym sukcesem było Innocenti Mini, czyli brytyjskie Mini. Najpierw oba auta właściwie się od siebie nie różniły. Ciekawie zaczęło być w 1974 roku, gdy zadebiutowało Innocenti Mini z nadwoziem zaprojektowanym przez Bertone. Brytyjski maluch był retro, ale ten, który wyszedł spod pędzla Włochów, był bardziej modernistyczny i bardziej dopracowany niż pierwowzór, więc na pewnym etapie dziejów pojawił się pomysł, by zastąpił on swojego dawcę organów. Nic z tego nie wyszło, bo BMC zbankrutowało i sprzedało Innocenti firmie DeTomaso, która robiła ze swoim nabytkiem niefajne rzeczy (nie radziła sobie z jego zarządzaniem i wykorzystywała jego fabryki do niecnych celów, np. produkcji nadwozi do swoich modeli), ale też kilka pożytecznych, o których za chwilę.

ZOBACZ TAKŻE:

Kupujesz samochód używany? Porównaj ceny

Samochody z innej bajki | Bristol

Samochody z innej bajki | Mitsuoka

Innocenti 186 GT Innocenti 186 GT Innocenti 186 GT

Nie tylko wygląd

Innocenti Mini nie tylko lepiej wyglądało, ale też miało inne zawieszenie (zapewniało jeszcze lepsze właściwości jezdne i większy komfort), bogatsze wyposażenie (na przykład wersja Missoni wykończona była skórą i Alcantarą) oraz szerszą paletę silników (mniejsze i większe benzynowce, do tego jednostki wysokoprężne). Potem Innocenti dogadało się z Daihatsu, co zaowocowało lekkim liftingiem (nowy zderzak), inną nazwą (Minitre), nowocześniejszymi silnikami (m.in. trzycylindrowy, litrowy diesel o mocy 27 KM, swego czasu najmniejszy i najmocniejszy w przeliczeniu na pojemność klekot świata), szerszą paletą skrzyni biegów (manualne i półautomatyczne), poprawą niezawodności (awaryjność japońskich silników była o 70% niższa brytyjskich) oraz kolejną wersją nadwoziową (chodzi o model z dłuższym o 16 cm rozstawem osi).

ZOBACZ TAKŻE:

Kupujesz samochód używany? Porównaj ceny

Samochody z innej bajki | Bristol

Samochody z innej bajki | Mitsuoka

Innocenti Mini de Tomaso Innocenti Mini de Tomaso Innocenti Mini de Tomaso

Innocenti Mini de Tomaso

Silnik Daihatsu dobrze znosił związek z turbosprężarką, więc i taka odmiana się pojawiła. Nazywała się Turbo de Tomaso (DeTomaso było właścicielem Innocenti po upadku BMC) i jakby na to nie patrzeć, to duchowy przodek Fiatów Abarth. Zadziorne nadwozie (obniżone i ospojlerowane), mocny silnik (72 KM przy masie 670 kg) i odpowiednio twardsze zawieszenie czyniły z Innocenti miejskiego, narwanego łobuza. Niestety, zjawił się Fiat. W 1990 przejął firmę, pozbył się co ciekawszych modeli (m.in. diesla i turbo) i powoli usuwał zapomnianą firmę w cień. W królestwie Fiata nie było po prostu miejsca na taką firmę jak Innocenti. Fiat rządził Ferrari (sport dla wybranych), Lancią (luksus dla mas), Alfą Romeo (sport dla mas) oraz Autobianchi (luksus w miniwymiarze dla mas). Innocenti było ideowo bliskie Fiatowi, a skoro tak, musiało ustąpić większemu, silniejszemu, bogatszemu rywalowi. Koniec był mało spektakularny ? w ostatnich latach swojego istnienia Innocenti produkowało brazylijskie wersje Fiata Uno (m.in. kombi Elba) na włoski rynek. Zapomniana firma powiedziała swoje ostatnie słowo w 1997 roku. Co jeszcze produkowała?

ZOBACZ TAKŻE:

Kupujesz samochód używany? Porównaj ceny

Samochody z innej bajki | Bristol

Samochody z innej bajki | Mitsuoka

Innocenti 950 Innocenti 950 Innocenti 950

Innocenti 950

Dziwne i brzydkie samochody na licencji brytyjskiej, wszystkie mało seksowne i niezasługujące na uwagę. Wychodzi więc na to, że warto pamiętać tylko o Mini. Niby tak, ale jest jeszcze 950 Spider. To zgrabne cabrio bazujące na Austinie Healey Sprite. Gdyby Fiat trochę pomyślał, to mógłby zawojować świat tym modelem, reklamując go jako Ferrari dla ubogich. To samo dotyczy prototypu 186 GT. Silnik V6 o pojemności 1,8 l oferował 160 KM, a nadwozie naprawdę miało w sobie coś z Ferrari. Oczywiście nie wyjechało na drogi. Szkoda.

ZOBACZ TAKŻE:

Kupujesz samochód używany? Porównaj ceny

Samochody z innej bajki | Bristol

Samochody z innej bajki | Mitsuoka

Więcej o:
Copyright © Agora SA