Samochody z zapomnianej bajki | Panhard

Panhard to jeden z najstarszych producentów samochodów, który jeszcze do niedawna sprzedawał auta cywilom, ale teraz skupia się przede wszystkim na zaspokajaniu motoryzacyjnych potrzeb wojska. A dlaczego właściwie zasługuje na uwagę? Od czego by tu zacząć?
Panhard Panhard Panhard

Tak to się zaczęło

Panhard początkowo nazywał się Panhard et Levassor, co, jak łatwo zgadnąć, wskazywało na twórców firmy. Francuzi René Panhard i Émile Levassor założyli swoją firmę w 1887, a trzy lata później zaczęli produkować samochody. I to całkiem niezłe, bo wyposażone w cztery koła, skrzynię biegów sterowaną pedałem sprzęgła, silnik i chłodnicę umieszczone z przodu oraz napęd na tylne koła. Tak, wiem, teraz to standard, ale ponad 100 lat temu to był hightech absolutny. Ba, firma zaprojektowała również drążek poprzeczny, który trzyma koła tylnej osi w ryzach, nie pozwalając im na żadne niepożądane z punktu widzenia właściwości jezdnych ruchy wzdłuż oraz w poprzek nadwozia. Nazywa się on drążkiem Panharda i stosowany jest do dziś. Panhard może się też pochwalić sportowymi sukcesami. W 1895 roku firma zajęła dwa pierwsze miejsca w wyścigu Paryż-Bordeaux-Paryż, a w 1925 roku model tej firmy osiągnął najwyższą prędkość w czasie godzinnej jazdy (średnio 185,51 km/h). Firma produkowała również szynobusy, a odkąd Citroën ją zamknął (o czym za chwilę), skupia się na produkcji pojazdów wojskowych.

ZOBACZ TAKŻE:

Samochody z zapomnianej bajki | Sterling

Samochody z innej bajki | Volkswagen w Brazylii i w USA

Samochody - ogłoszenia

Panhard 24 Panhard 24 Panhard 24

Powód upadku - Citroen

Modele produkowane przed wojną pozwoliły Panhardowi stać się jedną z najbogatszych i najbardziej dochodowych firm w branży, ale dopiero te, które wyjechały na drogi po drugiej wojnie światowej, naprawdę zasługują na uwagę. Dlaczego? Wyprzedzały swoje czasy, były zaskakująco nowoczesne i przemyślane, a przy tym bezdyskusyjnie piękne. Być może byłyby takie do dnia dzisiejszego, gdyby nie Citroën. W 1955 roku przejął pierwszy pakiet akcji kontrolnych Panharda, po czym skutecznie zaczął niszczyć firmę, korzystać z jej fabryk (były potrzebne, by zaspokoić produkcyjny apetyt Citroëna) i wprowadzając modele bezpośrednio konkurujące z Panhardami. Jak to się skończyło? Panhard nie miał możliwości na żaden bunt wobec właściciela, więc ostatni samochód wydał prywatnemu klientowi w 1967 roku, a rok później zaczął produkować pojazdy wojskowe. Warte zapamiętania modele tej firmy?

ZOBACZ TAKŻE:

Samochody z zapomnianej bajki | Sterling

Samochody z innej bajki | Volkswagen w Brazylii i w USA

Samochody - ogłoszenia

Panhard Dyna X Panhard Dyna X Panhard Dyna X

Panhard Dyna X

Dyna X to taki przodek Audi A2. Oba auta są małe, lekkie i wykonane z aluminium. O ile jednak A2 korzysta z lekkich materiałów przede wszystkim po to, by zaszpanować (powstało w czasach, gdy nie było kryzysu i terrorysty dwutlenku węgla, więc chęć popisania się jest jedynym usprawiedliwieniem jego "aluminiowości"), o tyle Dyna X musiała taka być, gdyż po wojnie brakowało stali. Panhard wykorzystał więc nadwyżki aluminium do budowy nadwozia (podwozie było stalowe), w efekcie czego powstał lekki (550-615 kg), nowatorski samochód. Dorzućmy do tego całkiem aerodynamiczne nadwozie (w oszukiwaniu wiatru pomagał m.in. brak dużej atrapy chłodnicy) i otrzymamy auto, które dziś szumnie nazwali byśmy pojazdem ery downsizingu. Przemawia za tym również silnik ? dwucylindrowy bokser miał od 28 do 40 KM, ale w związku z tym, że nadwozie było lekkie i opływowe, Dyna osiągała nawet 130 km/h. Dla porównania - Renault 4CV z silnikiem o mocy 35 KM osiągało raptem 110 km/h, no i było cięższe i konstrukcyjnie przestarzałe. Miało silnik z tyłu i napęd na tył, podczas gdy Dyna była taka, jak nowoczesne, małe auta - przedniosilnikowa i przednionapędowa.

ZOBACZ TAKŻE:

Samochody z zapomnianej bajki | Sterling

Samochody z innej bajki | Volkswagen w Brazylii i w USA

Samochody - ogłoszenia

Dyna Junior Dyna Junior Dyna Junior

Dyna Junior

Co ciekawe, Dyna X doczekała się wersji cabrio nazwanej Junior. Była lekka (650-700 kg), mocna (60 KM), szybka (maks. 145 km/h) i bardzo atrakcyjna - co by nie mówić, pewnie wielu małych i większych chłopców marzyło w latach 50., by móc przewieźć swoją ukochaną w tym modelu. Powstało tylko 4708 sztuk Juniora, więc obecnie jest to auto kolekcjonerskie.

ZOBACZ TAKŻE:

Samochody z zapomnianej bajki | Sterling

Samochody z innej bajki | Volkswagen w Brazylii i w USA

Samochody - ogłoszenia

Panhard CD Panhard CD Panhard CD

Panhard CD

Jeszcze rzadszy jest model CD. To sportowe coupé o fantastycznie kosmicznym nadwoziu dostępne było w wersjach Grand Tourisme i Rally. Obie miały znany z innych model dwucylindrowy silnik, ale ponieważ ważyły tyle, co nic (580 kg, tylko minimalnie więcej niż Caterham 7) i przecinały powietrze jak żaden inny samochód (Cx=0,22, taki sam rezultat osiąga najeżone wszelkiej maści krzywiznami BMW Vision EfficientDynamics, znane również i8), były więc bardzo szybkie (odpowiednio, 165 i 180 km/h). Szkoda, że powstało tylko 159 egzemplarzy tej maszyny.

ZOBACZ TAKŻE:

Samochody z zapomnianej bajki | Sterling

Samochody z innej bajki | Volkswagen w Brazylii i w USA

Samochody - ogłoszenia

Panhard Dyna Z Panhard Dyna Z Panhard Dyna Z

Panhard Dyna Z

Dyna Z, produkowana od 1953 do 1959 roku, tylko początkowo była wykonana w sporej części z lekkiego materiału. W związku z poprawą sytuacji gospodarczej i rosnącymi cenami aluminium, modele z końca produkcji były wykonane przede wszystkim ze stali, a aluminiowe były tylko niuanse, choćby zbiornik paliwa czy pojedyncze elementy silnika. Co nie znaczy, że auto nagle stało się ciężkie. Dyna Z mierzyła prawie 4,6 m i zabierała na pokład 6 osób, a ważyła najpierw 649, a potem tylko 815 kg. Do tego miała silnik o mocy 50 lub 60 KM i opływowe nadwozie, więc rozpędzała się do 145 km/h. Dla porównania - Toyota Aygo, rocznik 2012, zabiera na pokład 4 osoby, waży 800 kg, mierzy 3,4 m i rozpędza się do 157 km/h. I jest cała ze stali.

ZOBACZ TAKŻE:

Samochody z zapomnianej bajki | Sterling

Samochody z innej bajki | Volkswagen w Brazylii i w USA

Samochody - ogłoszenia

Panhard PL17 Panhard PL17 Panhard PL17

Panhard PL17

Następcą Dyny Z był model PL17. PL to nawiązanie do nazwisk twórców firmy, a 17 to suma trzech cyfr - 5 (urzędowe określenie mocy auta), 6 (ilość miejsc siedzących) i 6 (średnie spalanie w l/100 km). PL 17 była zmodernizowanym poprzednikiem ? ciut większym, jeszcze ładniejszym, bardziej opływowym i wciąż lekkim, mimo iż stalowym (805 - 830 kg). Miała niewielki silnik (dwucylindrowy bokser o mocy 60 KM), ale przez to, że była opływowa (Cx=0,26, tyle co współczesny Nissan GT-R czy Toyota Prius) i lekka, pędziła więc po drogach niczym Struś Pędziwiatr (maksymalnie 145 km/h). Ba, była naprawdę szybka, bo egzemplarze wyposażone w seryjny silnik zajęły trzy pierwsze miejsca w rajdzie Monte Carlo w 1961 roku. Dlaczego dopiero teraz firmy motoryzacyjne dojrzewają do tego, że opływowe, lekkie nadwozie oznacza, że nie jest konieczny mocny silnik, by auto było szybkie i przy okazji oszczędne? Panhard wiedział o tym już ponad pół wieku temu!

ZOBACZ TAKŻE:

Samochody z zapomnianej bajki | Sterling

Samochody z innej bajki | Volkswagen w Brazylii i w USA

Samochody - ogłoszenia

Panhard 24 Panhard 24 Panhard 24

Panhard 24

Ostatnim modelem Panharda był 24. Miał dwucylindrowy silnik z poprzednika i dwudrzwiowe nadwozie, ale gdyby nie opory Citroëna, doczekałby się pewnie kolejnych dwóch cylindrów i jeszcze jednej pary drzwi. Już pal licho, że model 24, jako jeden z niewielu modeli w tamtych czasach, miał pasy bezpieczeństwa, podświetlane lusterko w osłonie przeciwsłonecznej pasażera, regulowaną kolumnę kierownicy, fotel kierowcy z regulacją wysokości i zaawansowany system ogrzewania. Najważniejsze było to, że ten model był niemoralnie piękny! Delikatny, futurystyczny, z wyższych sfer, zjawiskowy! Z czasem 24 doczekał się przedłużonej, choć wciąż dwudrzwiowej wersji oraz odmiany pozbawionej zbędnych luksusów, ale nie udało mu się zapobiec temu, co miało nastąpić, czyli de facto likwidacji marki. Citroën potrzebował wolnych mocy przerobowych w fabryce w Ivry, gdzie powstawał 24, ponieważ musiał produkować dostawczą wersję 2CV. Oznacza to, że nowoczesny, piękny samochód stworzony przez firmę z wizją przegrał z dostawczym, ekstremalnie prostym autem dostawczym. Plus jest taki, że Citroën GS z początku lat 70. to taki nieformalny model Panharda. Aerodynamiczny, nowoczesny, przestronny, z czterocylindrowym silnikiem i drugą parą drzwi. Wypisz, wymaluj Panhard 24, który mógłby taki być, gdyby nie dostawcze 2CV.

Filip Otto

ZOBACZ TAKŻE:

Samochody z zapomnianej bajki | Sterling

Samochody z innej bajki | Volkswagen w Brazylii i w USA

Samochody - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA