Fabryczni tunerzy - Nismo

Nismo to sportowe ramię Nissana, które ma na koncie jeden z najbardziej sportowych i najrzadszych modeli na rynku. Ale nie tylko...
Nissan Jura Nissan Jura fot. Nissan

Krótka lekcja historii

Nazwa Nismo to zbitka słów Nissan i Motorsport. Firma powstała w 1984 roku z połączenia dwóch firm - Publication Division 3 wspierającej prywatne teamy oraz Special Car Testing Division zajmującej się wytwarzaniem sportowych dodatków do samochodów. Nissan powołał Nismo po to, by dać upust swoim sportowym ambicjom i rozwijać cywilne modele w oparciu o doświadczenie zebrane w wyścigach i rajdach. Warto wspomnieć, że Nismo brało udział m.in. w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, a teraz ściga się w wyścigach z serii Super GT oraz mistrzostwach FIA GT. Nie znaczy to jednak, że Micra ma w sobie technologię rozwijaną w Le Mans.

ZOBACZ TAKŻE:

Nissan Leaf NISMO RC

Nissan 370Z NISMO | Wideo

Samochody: Nissan - ogłoszenia

Nissan Surus Nissan Surus fot. Nissan

Saurus - pierwszy krok

Pierwszy model Nismo zadebiutował w 1987 roku. Był to prototypowy roadster Saurus. Auto było wyposażone w silnik 2,0 l turbo, miało dwa miejsca i żadnego dachu. Co by nie mówić, iście sportowy i zupełnie niepraktyczny model. Japończycy jednak pomyśleli i o tym i obok Saurusa pokazali opływowego, sportowego vana Jura, który był praktyczny i pojemny, przez co równoważył niepraktyczność i ciasnotę Saurusa. Czy Saurus wyjechał na drogi? I tak, i nie. Na zwykłych drogach nie zagościł, ale dwa lata po debiucie wyjechał na wyścigowe trasy i śmigał w serii wyścigów nazwanej swoim imieniem. Ponadto można powiedzieć, że duchowym następcą Saurusa jest prototypowy Nissan Urge sprzed pięciu lat ? lekki, sportowy, niepraktyczny. Tym razem jednak żadnego vana nie było.

ZOBACZ TAKŻE:

Nissan Leaf NISMO RC

Nissan 370Z NISMO | Wideo

Samochody: Nissan - ogłoszenia

Nismo Nissan Skyline GT-R R34 Z-Tune Nismo Nissan Skyline GT-R R34 Z-Tune fot. Nissan

Skyline GT-R R34 Z-Tune

Najbardziej znanym modelem Nismo jest jednak Nissan GT-R R34 V-Spec, inaczej zwany Z-Tune. Co to za bryka? W 2003 roku Nismo kupiło 19 używanych Nissanów GT-R z przebiegiem mniejszym niż 30 tys. km, po czym usunęło z nich farbę i pomalowało na kolor srebrny, przy okazji powiększając silnik z 2,6 do 2,8 l, wyciskając z niego 500 KM, utwardzając zawieszenie, wzmacniając hamulce i dokonując wielu innych mniej lub bardziej ważnych przeróbek, których celem było stworzenie bezwzględnie szybkiej maszyny. Jak szybkiej? Setka to kwestia 3,2 s, a prędkość maksymalna przekraczała 310 km/h. Z ceną ponad 150 tys. dolarów (używane modele są jeszcze droższe) ten model uchodzi za najdroższego seryjnego Nissana GT-R.

ZOBACZ TAKŻE:

Nissan Leaf NISMO RC

Nissan 370Z NISMO | Wideo

Samochody: Nissan - ogłoszenia

Nissan Juke od Nismo Nissan Juke od Nismo fot. Nissan

Nismo dzisiaj

A co teraz robi Nismo? Pomagało w przyprawieniu nowej generacji sportowego GT-R, doprawiło model 370Z i oferuje wiele akcesoriów do seryjnych Nissanów. O, taki Juke na przykład. Nismo pokazało ostatnio zestaw dodatków do tego crossovera (Nismo Nissan Juke). Obejmują one elementy poprawiające aerodynamikę, obniżone zawieszenie, nowe koła, układ wydechowy oraz inne tego typu elementy. Silnik 1,6 l turbo też jest mocniejszy, ale nie wiadomo, jak bardzo. Dobra wiadomość jest taka, że już niedługo Nissan chce poszerzyć swoją ofertę o modele przyprawione przez Nismo i oferować je w regularnej sprzedaży. Dlaczego dopiero teraz na to wpadli?!

ZOBACZ TAKŻE:

Nissan Leaf NISMO RC

Nissan 370Z NISMO | Wideo

Samochody: Nissan - ogłoszenia

Nissan Leaf Nismo RC Nissan Leaf Nismo RC fot. Nissan

Nismo z prądem

Poza tym sportowe ramię Nissana pomogło opracować wyścigową wersję Leafa - Nismo RC. Tak, Leaf to ten elektryczny Nissan ze 107 elektryzującymi końmi, ale Nismo przerobiło go na maszynę, której wizerunek może pojawić się na plakatach w pokojach młodych mężczyzn lub, to chyba bardziej na czasie, na tapetach monitorów ich bezdotykowych komórek. Nismo pozostawiło silnik (107 KM, 280 Nm) w spokoju, ale kompletne przerobiło nadwozie i pozbyło się zbędnego balastu, przez co osiągi może nie porażają niczym prąd, ale wywołują gęsią skórkę (6,85 s do setki, maksymalnie 150 km/h). Wyścigi, w których być może kiedyś będą brały Leafy, z pewnością będą ciche i przerywane dłuuugimi przerwami na reklamę. Choć w 30 minut można naładować akumulatory do 80% ich pojemności (dobry czas jak na auta elektryczne), to pół godziny w czasie wyścigów to wieczność. Ci, którzy zmieniają opony w czasie pit stopów, nie będą się więc musieli spieszyć?

ZOBACZ TAKŻE:

Nissan Leaf NISMO RC

Nissan 370Z NISMO | Wideo

Samochody: Nissan - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA