Nowy samochód Putina?

Od czasów Borysa Jelcyna, najwyżsi dygnitarze Federacji Rosyjskiej na służbowe samochody wybierają auta z gwiazdą na masce. Czy za sprawą nowego projektu studia Slava'saakyan Design do łask powrócą rodzime ZiŁ-y?

W pierwszej chwili można odnieść wrażenie, że wirtualne szkice koncepcyjnego ZiŁ-a doskonale sprawdziłyby się jako projekt luksusowej limuzyny przyszłości. Pod warunkiem, że zaprezentowano by je w latach 80. Z drugiej strony, trudno nie odnieść wrażenia, że auto jest wyjątkowo... rosyjskie. Sylwetka surowa niczym syberyjskie zimy, a ostre jak brzytwa przetłoczenia oraz brak zbędnych ozdobników równie zdecydowane jak postawa rosyjskiego rządu w polityce gazowej.

Tak się jednak składa, że wygląd limuzyny jest ewolucją historycznych modeli, produkowanych w zakładach imienia Lichaczowa. Nieskomplikowana forma, charakterystyczna, prostokątna atrapa chłodnicy, wyciągnięty ku tyłowi bagażnik oraz koła szczelnie wypełniające nadkola to tylko niektóre elementy wspólne z poprzednimi wcieleniami elitarnych ZiŁ-ów. Podobnie jak w przypadku poprzednich modeli, również twórcom nowego prototypu zależało, by surowe nadwozie "ucieleśniało potęgę Rosji". Jest też nieco mniej dumny aspekt projektu - prostota kształtów miała spowodować, że auto będzie się podobało... wszystkim.

Decyzja czy nowy ZiŁ - w swojej produkcyjnej wersji, oczywiście - zasili rządową flotę Rosji ma zostać podjęta do końca roku.

Zapraszamy do galerii .

Więcej o:
Copyright © Agora SA