Na pierwszy rzut oka niewiele się zmieniło. Dopiero jak postawimy oba Mustangi obok siebie widać różnice - i to spore. Dotychczasowy model wygląda przy nowym jak potulny rumak przy dzikim ogierze.
Zmiany jakich dokonano można porównać do pierwszej generacji legendarnego Forda . O ile Mustang zaprezentowany w 2004 roku wzorowany był na pierwszym modelu z 1964 roku, to model 2010 został stworzony przez stylistów zapatrzonych w bojowo wyglądającą wersją z 1969 roku .
Zmieniono linie całego nadwozia, zachowując jednak dotychczasowy styl. Najwięcej zmian jest z przodu: obniżono wysokość pasa zawierającego reflektory i atrapę chłodnicy, pochylając go jednocześnie jeszcze bardziej do przodu, zderzak przedni zyskał ostrą, pionową krawędź na środku, przywodzącą na myśl dzielone pługi kolejowe, a maska silnika zaostrzyła swoje linie zyskując w wersji GT dodatkowy garb.
Tylny błotnik pręży się przetłoczeniem przywodzącym na myśl klasyczne Mustangi . Nadkola nie wystają już tak ostro z błotników, z całość wydaje się cięższa i bardziej sportowa. Tylne światła nie są już tak proste, jak dotąd. Trzy czerwone lampy przedzielone zostały białymi szkłami. Mnie się one nie podobają, ale to przecież rzecz gustu.
Mamy wspaniałe silniki - powiedział szef inżynierów Paul Randle. - Nasz 4,6-litrowy silnik V8 o trzech zaworach na cylinder wygrywał "Ward's 10 Best" przez cztery lata z rzędu i ma największą liczbę akcesoriów spośród silników znajdujących się na rynku. Właściciele Mustangów uwielbiają ulepszać swoje samochody we własnym zakresie a nasz silnik doskonale się do tego nadaje.
Ostre spojrzenie, napięte muskuły, od razu widać że nie ma co z nim zadzierać. Niestety serce dzikiego konia pozostanie bez większych zmian. Podstawowa wersja z silnikiem V6 4.0 osiąga 210 KM, a GT wyposażona w V8 4.6 315 KM. Przeniesienie napędu następuje poprzez ręczną lub automatyczną skrzynię biegów, obie pięciobiegowe, niezmiennie na tylne koła połączone ze sobą sztywnym mostem .
Zobacz także: 2010 Ford Mustang - wideo
Marcin Lewandowski, źródło: Ford