Milion aut elektrycznych w Polsce. Czy ten plan może się udać?

Zespół Doradców Gospodarczych TOR przygotował rekomendację dla polskiego rynku w kwestii planu rozwoju elektromobilności. Plany rządu są bardzo ambitne - milion samochodów elektrycznych na polskich drogach. Specjaliści mają jednak sporo wątpliwości.

W raporcie brano pod uwagę najnowszą wersję ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych w kontekście specyfiki polskiego rynku i rozwiązań stosowanych w innych krajach. Skupiono się na rozwoju w trzech obszarach: polityki fiskalnej, elektrycznego car sharingu oraz infrastruktury do ładowania.

Jako jeden z mankamentów wskazano już w połowie zeszłego roku pominięcie w planach samochodów z klasycznym napędem hybrydowym. Najnowsza wersja ustawy uwzględnia pojazdy hybrydowe jako osobną kategorię, ale przewiduje wyłącznie wersje typu plug-in, umożliwiające ładowanie akumulatora np. z domowego gniazdka. Tego typu rozwiązania są droższe niż klasyczny napęd hybrydowy, przez co nie cieszą się dużą popularnością i mają mały wpływ na obniżenie emisji szkodliwych substancji do atmosfery.

Zobacz także: Ciemna strona samochodów elektrycznych. Czy na pewno są ekologiczne?

W ustawie wprowadzono możliwość wytyczania przez miasta stref czystego transportu, ale wjazd do nich mają tylko pojazdy elektryczne i wodorowe. W zestawieniu powinny się znaleźć właśnie hybrydy typu plug-in oraz auta zasilane CNG. W testach przeprowadzonych przez niemiecki automobilklub ADAC potwierdzono, że najbardziej ekologiczne napędy to elektryczny i hybryda, a w dalszej kolejności CNG, benzyna i diesel.

Włączenie klasycznych hybryd do planu rozwoju elektromobilności pozwoli osiągnąć jeden z celów ustaw, czyli poprawę jakości powietrza w miastach. Jednak dyskusyjne jest uwzględnienie hybryd plug-in jako samochodów stabilizujących sieć elektroenergetyczną w nocy. Doświadczenie Holendrów pokazuje, że takie samochody nie zwiększyły poboru mocy elektrycznej o tej porze dnia, ponieważ właściciele mogli za darmo ładować pojazd na miejscu parkingowym w pracy. Wszystko wskazuje na to, że środki przeznaczone na ten cel mogą nie być wykorzystane efektywnie.

Na razie polski rząd nie zamierza znosić akcyzy na tego typu auta, czekając na decyzję Komisji Europejskiej w sprawie ewentualnego uznania takiego wsparcia za niedozwoloną pomoc publiczną. Sprzedaż nowych samochodów w Polsce opiera się głównie na zakupach flotowych – to prawie 70 proc. rynku. Plan miliona aut elektrycznych w Polsce jest w głównej mierze zależny od takich firm, a także operatorów systemów car sharingowych. Do tego dochodzi jeszcze kwestia ceny, kosztów eksploatacji i zasięgów takich pojazdów.

Zobacz także: Masz auto z LPG? To zapłacisz sporo droższe OC

Analiza ZDG TOR pokazuje, że elektryczny car sharing powinien być zintegrowany z transportem publicznym, np. poprzez wspólną kartę miejską dla obu form transportu. Tylko takie rozwiązanie może być atrakcyjne dla użytkowników. Na koniec przeanalizowano infrastrukturę, która powinna być dokładniej zaplanowano, ale na razie jej bezpośredni wpływ na zwiększenie popytu na auta elektryczne jest ograniczony.

Czy Twoim zdaniem już w najbliższych latach samochody z silnikami spalinowymi będą stanowić tylko margines sprzedaży?
Więcej o:
Copyright © Agora SA