Mitsubishi ASX - test | Pierwsza jazda

Choć powstał na tej samej płycie podłogowej co Outlander, jest od niego mniejszy. Niestety też ciaśniejszy. Ma jednak konkurować z Qashqaiem i dzięki porównywalnej cenie ASX ma na to spore szanse

Nissan Qashqai to najlepiej sprzedający się crossover w swojej klasie. Jest bezkonkurencyjny, ale nie dlatego, że jest pozbawiony wad. Jego największy atut to cena. Za nieco ponad 67 tys. zł można kupić mniejszą Skodę Yeti lub napędzaną mniejszymi i słabszymi silnikami Toyotę Urban Cruiser. Tego sukcesu pozazdrościło Nissanowi Mitsubishi, które do tej pory nie miało żadnego przedstawiciela w klasie kompaktowych crossoverów.

ASX zrodził się z projektu, który był zwiastunem zmian stylistycznych czekających Outlandera. Na tyle spodobał się szefom Mitsubishi, że postanowili zrobić z niego osobny model. Aby obniżyć koszty zastosowano w nim płytę podłogową Outlandera. ASX ma więc identyczny rozstaw osi, co większy braciszek. Pod maskę trafiły dwa silniki w trzech wariantach mocy. Podstawową jednostką jest benzynowe 1.6 o mocy 117 KM i to ono ma stanowić trzon sprzedaży ASX-a. Opcją jest nowy silnik wysokoprężny 1.8 MIVEC wyposażony, co ciekawe, w system zmiennych faz rozrządu. W wersji "low power" osiąga 116 KM, natomiast w "high power" 150 KM. Podczas pierwszych jazd mieliśmy okazję sprawdzić jedynie najmocniejszą wersją ASX-a.

Mitsubishi ASX nie jest mniejszą kopią Outlandera . Przód typu "jet fighter" typowy dla marki łączy się z dość zachowawczo stylizowanym tyłem nadwozia. Jest to zgodne z nową polityką Mitsubishi, która ma zamiar tworzyć produkty "globalne", czyli dostosowane do gustów możliwie jak największej liczby klientów.

Wnętrze także jest stonowane stylistycznie, ale na szczęście wykonano je z całkiem przyzwoitych i miękkich materiałów. Na przednich fotelach łatwo znaleźć wygodną pozycję, z tyłu też nie brakuje miejsca, ale osoby o wzroście powyżej 185 cm mogą już obawiać się o swoje fryzury. Niestety wnętrze ASX, pomimo identycznego rozstawu osi, jest mniejsze niż w Outlanderze.

Trasa w okolicach Frankfurtu prowadziła w połowie przez niewielkie miejscowości położone w górzystym terenie, w połowie po autostradzie. Na krętych drogach ASX spisywał się bez zarzutu. Precyzyjny układ kierowniczy dbał o zachowanie prawidłowego toru jazdy, silnik okazał się bardzo elastyczny, a sześciobiegowa skrzynia działała wystarczająco gładko. Podobnie na autostradzie, Mitsubishi z łatwością zwiększało prędkość powyżej zalecanych 130 km/h i prowadziło się bardzo stabilnie nawet przy większych prędkościach.

Czy nowe Mitsubishi nie ma wad? Oczywiście nie. Przyspieszenie w dolnym zakresie prędkości, jak na 150-konny silnik nie robi oszałamiającego wrażenia, co może wynikać z jego charakterystyki, a zachowanie na szybko pokonywanych zakrętach sprawia wrażenie niepewnego, jakby ASX nie wiedział, czy podsterowność to najlepsze wyjście. Inni narzekali na stylizacje i wykończenie, np obszycie dźwigni zmiany biegów. Dla mnie to ważne, ale tylko detale. Mniej istotne od wspomnianego braku przestronności.

Na koniec zaskoczenie. Wskazania komputera pokładowego były nieubłagane, średnie spalanie to 6,5 l/100km. Biorąc pod uwagę cykl mieszany, czyli górską przeprawę przez małe miejscowości i całkiem pustą autostradę to wynik naprawdę imponujący. Z ciekawości zajrzałem do innego egzemplarza, w którym komputer wskazywał 6,3 l/100km.

ASX trafi do salonów Mitsubishi na przełomie czerwca i lipca, ale na początku będzie dostępny jedynie z najmocniejszą jednostką diesla 1.8 150 KM. W podstawowej wersji z tym silnikiem (1.8 Inform 4x2) auto kosztować będzie 81 390 zł czyli 2 310 zł mniej, niż król segmentu Qashqai (2.0 dCi Visia: 83 700 zł). Pozostałe wersje silnikowe ASX-a pojawią się w ofercie we wrześniu.

Gaz

Atrakcyjne ceny (pełen cennik ASX-a znajdziesz tutaj ), niskie spalanie silnika 1.8

Hamulec

Zawieszenie niedostosowane do ostrej sportowej jazdy

Summa Summarum

Mitsubishi ASX to zawodnik bardzo dobrze przygotowany do walki z liderem rynku. Brak wyraźnych wad, bardzo udany silnik diesla własnej konstrukcji i przede wszystkim konkurencyjne ceny wobec Qashqaia to spore atuty. Niestety niewiadomą nadal pozostaje najsłabsza jednostka, która ma pociągnąć sprzedaż tego modelu. Jeśli benzyniak okaże się wystarczający, Mitsubishi może udać się realizacja planu zakładającego sprzedaż 2900 ASX-ów w ciągu pierwszych 12 m-cy od debiutu.

Kompendium

Więcej o:
Copyright © Agora SA