Audi TT Roadster

Idealne auto na śnieżyce i wielkie mrozy? Oczywiście kabriolet

Czy koncerny motoryzacyjne zatrudniają fachowców od pogody? Rozumiem, że to Lazurowe Wybrzeże, ale żebym w połowie grudnia już na schodkach samolotu nie mógł wytrzymać w kurtce? Nawet w samej koszuli było mi za ciepło - wielki lotniskowy termometr wskazywał 16 stopni. Po najcieplejszej jesieni od stuleci zima zapowiada się tropikalnie. Nic dziwnego, że firma Audi bez wahania zafundowała nam prezentację swojego flagowego kabrioletu tuż przed świętami Bożego Narodzenia.

TT roadster ma być wielkim hitem. Może nie w Polsce (tu planuje się sprzedanie tylko kilkuset sztuk), ale w Niemczech, we Francji i w Wielkiej Brytanii z pewnością będzie nań znacznie więcej chętnych, tym bardziej że TT w wersji coupé po czerwcowej prezentacji zebrało bardzo dobre opinie. Prasa brytyjska rozpisywała się o nim w samych superlatywach, niemieccy dziennikarze chwalili aluminiowo-stalową konstrukcję i kształt nadwozia; z kolei Francuzom - poza silnikami i wyśmienitym zawieszeniem - bardzo spodobało się wnętrze. Może dlatego na prezentację roadstera wybrano Aze - kurort na Lazurowym Wybrzeżu?

Najgroźniejsi rywale "tetetki" to nie byle kto: BMW Z4 roadster, Nissan 350Z Roadster i Mercedes SLK. Ten ostatni ma największy wybór silników, z wersją 55 AMG na czele (5,4 litra pojemności i 360 KM). Nissan ma tylko 3,5-litrowe V6 o mocy 300 KM, za to bez turbiny. BMW może pochwalić się natomiast 3,2-litrową rzędówką o mocy 343 KM. Słabsze silniki to porównywalne z Audi TT 2-litrowy 150-konny i 3-litrowy 265-konny.

Nic dla karków

Skoro za oknem niemal lato, już na początku jazdy miękki, elektrycznie chowany dach powędrował w dół. Ledwie 12 sekund i można się cieszyć pięknymi widokami i wiatrem we włosach (o ile ktoś je jeszcze ma). Czas niezły (szybszy o 2 sekundy jest dach BMW), zważywszy na podwójne wyciszenie i normalną szklaną szybę tylną. Wszystko dzięki sprytowi konstruktorów. Tradycyjne miękkie dachy (chowane elektrycznie) mają zazwyczaj trzy części i przy składaniu lub rozkładaniu najpierw w nadwoziu musi się otworzyć specjalna pokrywa, pod którą chowa się dach. W Audi jest inaczej: nie ma żadnej pokrywy - zastępuje ją część dachu - co daje około 10 sekund oszczędności. Na bokach nadwozia są dwie małe klapki zakrywające mechanizm, mniej więcej tam, gdzie w wersji coupé zaczynają się zagłówki tylnych siedzeń. Tych na szczęście w roadsterze nie ma. Tylko dwa fotele, mniej o 40 litrów miejsca w bagażniku i specjalna kieszeń na narty. Pomieści dwie pary do 180 cm długości. Już żałuję, że zima w tym roku odwołana.

Gdyby podczas jazdy bez dachu ktoś narzekał na zimny wiatr, może wysunąć zza zagłówków windstoper - specjalną siatkę, która zapobiega przeciągom. Do pełni szczęścia brakowało mi jednak systemu ogrzewania karku, jaki z powodzeniem stosuje Mercedes w modelu SLK.

Jadąc setką ze złożonym dachem, można swobodnie rozmawiać. Dopiero powyżej 120 km/h robi się nieco głośniej, jednak kabrioletem rzadko jeździ się tak szybko. Nowe TT Roadster zyskał na elegancji i nie są mu obce majestatyczne bulwarowe przejażdżki. Ale gdy trzeba, można obudzić 200 lub 250 koni drzemiących pod maską: do wyboru są dwa silniki, te same jak w wersji coupé - słabszy 2.0 TFSI (200 KM przy 5100 - 6000 obr./min) i mocniejszy 3.2 V6 (250 KM przy 6300 obr./min) w odmianie quattro.

Magnesy w resorach

Muszę przyznać, że w Monako nawet w Audi TT czułem się momentami nieswojo. Szczególnie na odcinkach drogi publicznej, które raz w roku zamieniają się w tor Formuły 1 - to właśnie tam wyprzedzającego mnie kolejnego Aston Martina potraktowałem jak kubeł zimnej wody wylany na rozmarzoną głowę. W końcu to tylko Audi.

Niewiarygodne, do jakiej wprawy doszli niemieccy konstruktorzy. Zbudowali całkiem spory kabriolet (417,8/184,2/135,8 cm) - w większości posklejany z aluminium w technologii Audi Space Frame - o sztywności niemal takiej, jaką ma wersja coupé. Wzmocniono progi, słupki przednie i podwozie w części środkowej. Efekt jest zaskakujący - TT Roadster jest nieporównywalnie sztywniejsze od starych kabrioletów. Pomimo dużego rozstawu osi (246,8 cm - to niemal tyle samo, co w Mercedesie SLK i BMW Z4) TT Roadster prowadzi się tak samo jak coupé. Mocno trzyma się drogi, nie ma tendencji do nad- ani podsterowności. A z napędem quattro (na cztery koła) jeździ się, jakby koła były posmarowane superklejem. Można usztywnić zawieszenie i jazda jest wciąż komfortowa. To dzięki Audi Magnetic Ride - w amortyzatorach zamiast oleju zastosowano płyn z mikroskopijnymi namagnesowanymi cząsteczkami metalu. Gdy chcemy usztywnić zawieszenie, przez amortyzator przechodzi napięcie powodujące uszeregowanie magnetycznych cząsteczek, co zwiększa sztywność tłumienia. Dość to skomplikowane, ale najważniejsze, że działa.

Jak koziorożce

W ciągu trzech miesięcy kalendarzowo uznawanych za jesień - we wrześniu, październiku i listopadzie - średnia temperatura w centralnej Polsce wyniosła aż 10,9 stopni, choć zazwyczaj nie przekracza ośmiu. Pogoda zaskakuje w różnych częściach świata: na Syberii nie śpią niedźwiedzie; we włoskich Alpach koziorożce, które zaczynają gody dopiero przy porządnych mrozach, nie myślą w ogóle o zalotach. Czyż nie warto na poważnie zainteresować się kabrioletem?

Audi TT Roadster nie ma jeszcze w Polsce oficjalnego cennika. W Niemczech za słabszą wersję trzeba zapłacić 33 800 euro (ok. 131 800 zł), mocniejsza to wydatek 43 800 euro (ok. 170 800 zł). To blisko 3 tys. euro drożej od coupé. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w Polsce ceny wersji cabrio również mają tylko nieznacznie różnić się od coupé. A konkurencja nie śpi. Za BMW Z4 roadster z dwulitrowym silnikiem trzeba zapłacić 128 tys. zł, mocniejszy kosztuje 184 tys. zł. Nissan 350Z roadster to wydatek 189 tys. zł, a Mercedes za SLK z porównywalnymi silnikami żąda od 159 tys. zł. Ceny TT poznamy pod koniec stycznia.

Audi TT Roadster - kompendium

* Dane producenta

Gaz

bardzo mocny silnik 2.0, wygodna pozycja za kierownicą, łopatki w skrzyni S tronic, przyjemny dźwięk wydechu

Hamulec

niewyłączalny ESP, czuły pedał gazu, brak w ofercie słabszego silnika z napędem quattro, brak ogrzewania karku

Summa Summarum

Wygląda na to, że producenci kabrioletów zyskają na globalnym ociepleniu. Ciekawa stylizacja nadwozia Audi TT Roadster, dobre osiągi i tradycyjna dla marki wysoka jakość wykończenia sprawiają, że podróż może być bardzo przyjemna. Co zaskakujące przyjemniejsza autem ze słabszym silnikiem 2.0 TFSI. Mocniejszemu o 50 KM 3.2 V6 quattro brakuje lekkośći.

Oceń ten samochód
Więcej o:
Copyright © Agora SA