Renault Megane CC & GT - test | Pierwsza jazda

Francuski kompakt pokazuje nam dwie nowe twarze. Znaki szczególne? Coupe-Cabriolet w chłodne dni przykrywa głowy pasażerów taflą szkła, a wariant GT zapewnia dawkę umiarkowanego szaleństwa bez względu na aurę

Samochody z nadwoziem typu coupe-kabriolet od kilku lat zyskują na popularności i dawno już zostawiły w tyle kabriolety z klasycznym, miękkim dachem. Może już niedługo mówiąc "klasyczny", będziemy myśleć "twardy"? W przypadku Renault Megane Coupe-Cabriolet "twardy" nie znaczy jednak blaszany, ale "szklany". Śladem poprzednika, nowy model w chłodne dni nakrywa głowy pasażerów taflą szkła o powierzchni pół metra kwadratowego. To, co wyróżniało się kilka lat temu, dziś jednak nie wystarczy - konkurencja ma w ofercie podobne rozwiązania (Volkswagen Eos). Czym jeszcze Meganka kusi spragnionych słońca?

W polskiej strefie klimatycznej pod maskę auta trafią trzy silniki: dwa benzynowe (1.4 tCe 130 KM, 2.0 16V 140 KM) i jeden turbodiesel (1.9 dCi 130 KM). Przejażdżkę zaczęliśmy od 1,4-litrowej benzyny, stworzonej w duchu downsizingu. Co to oznacza? Mała pojemność plus turbo równa się waleczne serce i skromny apetyt na paliwo. Nie wszyscy uwierzą jednak w taką matematykę. I słusznie. Ciężki kabriolet przyspiesza bez zadyszki, choć kosztem krótko zestopniowanej skrzyni i wysokich obrotów. Efekt? Jazda w mieszanym cyklu to 11 litrów na sto kilometrów.

Oszczędnym Francuzi proponują turbodiesla. W wersji 160-konnej niewielkie zużycie paliwa idzie w parze z przyzwoitymi osiągami, a aksamitna kultura pracy silnika nie zakłóci słonecznych kąpieli. Moment obrotowy 380 Nm szczytuje przy 2000 obr./min, ale już od 1500 obr./min wskazówka obrotomierza chętnie pnie się w górę. Niestety, taki silnik w Polsce będzie niedostępny.

Wolnossącą, 2-litrowa benzyna o mocy 140 koni jako jedyna dostępna będzie w połączeniu z bezstopniową skrzynią CVT znaną z Nissanów . Z doświadczenia wolimy tradycyjne automaty, a do Renault apelujemy - zróbcie coś z precyzją swoich ręcznych przekładni. Coupe-Cabriolet to jeden z nielicznych samochodów, w których biegi można zmieniać, prowadząc dźwignię na ukos.

Kompletny dach wraz z mnóstwem siłowników dostarcza do fabryki w Donai niemiecki Karmann. 21 sekund wystarczy, by francuski kabriolet przeistoczył się w coupe i na odwrót.

Kilka pierwszych kilometrów nie pozostawia złudzeń co do natury Megane. Zawieszenie nie lubi nagłych manewrów, podobnie jak sztucznie wspomagany układ kierowniczy. Widocznie na nadmorskich bulwarach pośpiech zdaje się zbędny. Szybko doceniam za to subtelne resorowanie na dołkach oraz przyzwoitą sztywność nadwozia. Z dachem czy bez, nie słychać żadnych pisków czy trzasków. A co z wyciszeniem? W roli coupe do wnętrza dociera ledwie szmer silnika i szum wiatru muskającego karoserię. Opcja kabriolet wypada niewiele gorzej. Przy prędkości 120 km/h można swobodnie rozmawiać, a i przy 180 km/h da się wytrzymać. Aby sprostać temu wyzwaniu, Francuzi zamontowali deflektor za tylnymi zagłówkami. Jeśli podróżujemy sami lub we dwójkę, nad tylną kanapą można dodatkowo założyć windshott minimalizujący zawirowania wiatru.

Do jazdy we dwoje Coupe-Cabriolet nadaje się zresztą najlepiej. To typowe 2+2, ale raczej nie chcielibyście być tymi "+2", jeśli macie ponad 150 cm wzrostu. Przedni rząd rozpieszcza przestronnością, choć fotelom poskąpiono trzymania bocznego. Kokpitowi Meganki trudno cokolwiek zarzucić. Skromnie umeblowany, a przez to prosty w obsłudze, został wykonany z przytulnych materiałów. Irytować mogą tylko małe przyciski do obsługi radia oraz wentylacji. Na pokładzie znajdziemy kompletne wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa i komfortu, w tym system audio zestrojony specjalnie dla otwartej wersji. Nieźle wypada bagażnik, mieszczący od 211 (kabriolet) do 417 litrów (coupe). Niski próg ułatwia pakowanie toreb, gdy część kufra zajmie złożony dach.

W porównaniu z poprzednikiem, karoseria Meganki jest o 13 cm dłuższa i mierzy teraz 449 cm. Masywnymi rysami skrzętnie stara się ukryć nie do końca właściwe proporcje. Bądźmy szczerzy, zapakowanie dachu do bagażnika kompaktu to trudna sztuka. Czy Francuzom się udało? Oceńcie sami. Na pewno popracowali nad sztywnością. Statyczna i dynamiczna sztywność nadwozia nowej generacji Coupe-Cabriolet wzrosła odpowiednio o 80 proc. i 30 proc. w stosunku do poprzednika. Rzut oka na dane techniczne i mamy główny powód leniwego charakteru układu jezdnego. Dach (110 kg) i dodatkowe wzmocnienia (40 kg) wywindowały masę auta do 1500 kg w wypadku wersji 1.4 tCe i 1540 kg w 2.0 16V. Mistrzem klasy ciężkiej jest jednak wersja z 2-litrowym dieslem pod maską (1630 kg).

Gdyby komuś się spieszyło, Renault przygotowało również wariant GT, w Polsce dostępny w ciele 3-drzwiowego hatchbacka. Napompowane zderzaki, lakierowane wstawki, dyfuzor i 18-calowe felg - tej łyżki chili brakowało cywilnej wersji Megane Coupe. W końcu nie każdego stać na R.S.'a. Chwytam kluczyki do 180-konnej wersji benzynowej, zanurzam się w kubełkowym fotelu i wciskam guzik startera. Na myśl o kabriolecie czuję, jakbym właśnie wypił mocną kawę. Już od pierwszych metrów Megane GT pobudza zmysły.

Przednie koła ledwie radzą sobie z dawką 300 Nm, ale zabawa jest świetna. Szybko przymykam oko na odczuwalną turbodziurę i w poszukiwaniu zakrętów zjeżdżam z autostrady. Okazuje się, że Francuzi potrafią skroić dość precyzyjny układ kierowniczy i zrobić skrzynię biegów, której obsługa nie przypomina grzebania w kisielu. Wersja GT ma obniżone o 12 mm zawieszenie i hamulce przejęte wprost z 250-konnego R.S.'a. Kto zamiast orgii obrotów wersji benzynowej woli niższe rachunki za paliwo, wybierze 160-konnego diesla. Ten ma bardziej stonowany charakter, ale rozpędza się niewiele wolniej. A komu wystarczy tylko dobre wrażenie, może zadowolić się GT Line - zestawem wizualnych akcesoriów, dedykowanych wszystkim odmianom Megane .

Na koniec sprawdziliśmy nową skrzynię dwusprzęgłową EDC o 6 przełożeniach, dostępną w połączeniu z 1,5-litrowym turbodieslem o mocy 110 koni. Za konstrukcję odpowiada niemiecki Getrag. Francuzi chwalą się, że dzięki niej połączyli wygodę automatu z apetytem i osiągami, które gwarantuje manualna przekładnia. Dlaczego jednak wersja z 6-biegową ręczną skrzynią rozpędza się do setki o 1,4 sekundy szybciej? Trudno powiedzieć. Podczas jazdy EDC zmienia biegi w mgnieniu oka i nieźle reaguje na kick-down. Jest tylko jeden warunek: drążek musi tkwić w pozycji D. Jeśli kierowca zdecyduje się na samodzielną zmianę przełożeń w trybie manualnym, będzie rozczarowany jej leniwą pracą. Konstrukcje Volkswagena i Citroena radzą sobie znacznie lepiej.

O ile pierwsza generacja otwartej Meganki (softtop) znalazła 65 tysięcy nabwyców, o tyle druga (hardtop) - już 170 tysięcy. Nowy Coupe-Cabriolet ma w tym sezonie ambicje, by odebrać klientów odwiecznemu rywalowi spod znaku lwa, czyli 308 CC . Aby zamach na klasę się udał, potrzeba również konkurencyjnych cen. Te poznamy jeszcze w czerwcu.

SUMMA SUMMARUM Megane Coupe-Cabriolet to propozycja w sam raz na cruising w letni wieczór. Nie lubi poganiania, nie nadaje się na 4-osobowy wypad za miasto, ale w końcu kabriolet to nie tylko samochód - to styl życia. W codziennym pośpiechu lepiej sprawdzi się jednak Megane GT. Z impetem wjeżdża w lukę między wersję cywilną i ognistego R.S.'a, dostarczając kierowcy wiele radości nawet w pochmurne dni.

Kompendium - Renault Megane CC

Kompendium - Renault Megane GT

Renault Megane CC i GT - GALERIA - ZOBACZ TUTAJ

Jak sobie radziło Clio Sport? - TEST - ZOBACZ TUTAJ

Samochody: Renault Clio - ogłoszenia

10,7 s

Więcej o:
Copyright © Agora SA