Peugeot 207

Model 206 to wielka wygrana Peugeota. Sprzedało się pięć milionów egzemplarzy. Następca ma szanse poprawić ten wynik i nie będzie to dziełem przypadku.

Dość często zdarza nam się jeździć autami niedostępnymi jeszcze w oficjalnej sprzedaży. Chcąc nie chcąc, pełnimy wtedy funkcję informatorów - kierowcy i przechodnie zaczepiają nas, pytając o wrażenia, ceny, szczegóły. Normalna rzecz. Ale po raz pierwszy uległem pokusie i podjechałem nowym modelem - który do sprzedaży trafi za kilka dni - pod salon testowanej marki. Krótko mówiąc, bezczelnie zajechałem nową 207 na parking dilera Peugeota. Wszedłem do salonu i z miną niewiniątka zacząłem zadawać sprzedawcy pytania.

- Dwieście siedem? Za kilka dni mamy drzwi otwarte, zapraszamy wtedy - usłyszałem na wstępie. Nie dałem się zniechęcić. - Ceny? Wie pan, nie wiem, czy możemy już rozdawać cenniki - tu szybki rzut oka na przełożonego. Kątem oka widzę, że szef skinął głową. Trudno się dziwić, oficjalny cennik auta już od dawna wisi na stronach internetowych Peugeota. - Ale katalogów, niestety, jeszcze nie mamy! - mówi przepraszająco sprzedawca. Znęcam się dalej. - A 206 nadal będzie w sprzedaży? - pytam. - O, tak. Do 2008 roku albo jeszcze dłużej - odpowiedział szef. - No tak, w końcu to bestseller ostatnich lat - dopowiadam i dodaję: - Ale ten nowy też jest ładny! - No pewnie, prawie jak 307, tylko o 20 cm krótszy. No i ten przód, i w środku super! - zachwyca się szef. - O widzi pan tam na ścianie? - pokazuje plakat formatu pół na trzy czwarte metra. - Tak będzie wyglądać. Nieźle co?

Faktycznie, nieźle. Głupio mi się zrobiło. Nie byłem w stanie się przyznać, że zaraz wsiądę do takiego Peugeota. Bordowego. I naszpikowanego elektronicznymi gadżetami.

Większy?

Nowy Peugeot nie ma zbyt wielu wspólnych cech z poprzednikiem, mimo to wyraźnie widać, że mamy do czynienia z następcą popularnej 206. Auto powstało na znacznie zmodyfikowanej i powiększonej płycie swojego starszego brata. Z zewnątrz mały kompakt nieco napęczniał i zyskał zupełnie nowy charakter - dynamiczny, nowoczesny, bardzo trendy, zgodny z linią nowych (107, 1007 i 407) i odmłodzonych (307, 607) modeli Peugeota. Gigantyczny zderzak z wielką czarną atrapą i takimiż reflektorami to tylko otoczka dla iście królewskich rozmiarów logo Peugeota.

Dzięki szybie panoramicznego dachu o nazwie Cielo (po włosku "niebo" - za dopłatą 1750 zł) jazda, zwłaszcza w deszczu, jest naprawdę przejmująca. Prawie jak w kabriolecie. Nawet lepiej, bo nie pada na głowę. Gorszy nastrój panuje na tylnej kanapie. Tam pasażerom nie w głowie widoki, zastanawiają się, gdzie podziać nogi. Peugeot 207 znacznie urósł względem poprzednika i ma 4,03 m długości (+20 cm!), 1,72 m szerokości (+7 cm) oraz 1,47 m wysokości (+4 cm). Rozstaw osi zwiększono o 8 cm (do 2,54 m), a mimo to na tylnej kanapie wciąż jest ciasno.

Na rozciągnięciu karoserii zyskał nieco bagażnik. Teraz ma 270 litrów (o 25 więcej niż w 206), a po złożeniu siedzeń 923 litry. To auto dla kierowców podróżujących samotnie albo z jednym pasażerem. Z przodu jest mnóstwo miejsca. Niższe osoby mogą narzekać na niewygodną pozycję za kierownicą (zbyt pionowo i blisko fotela ustawione pedały) ale mi siedziało się idealnie. Trasa Warszawa - Poznań - Łódź - Warszawa zleciała bez najmniejszego zmęczenia, bólu w krzyżu czy ścierpnięcia nóg. Tylko te lusterka . Sterczą jak chorągiewki i są trochę za blisko zamocowane. Trzeba nieco odchylić głowę, aby zobaczyć, co dzieje się za samochodem.

Czytelne zegary ze srebrnymi otokami, jarzące się miłym pomarańczowym światłem, nie męczą wzroku. Jedynie ekran kolorowej nawigacji (w opcji od 5600 zł) odbija się w przedniej szybie. A wystarczyłoby bardziej wysunąć daszek nad wyświetlaczem. Zaraz, zaraz, powiedziałem "nawigacji"? Wróć! To, że na mapie nie było kilku podpoznańskich miejscowości, jestem w stanie zrozumieć. Ale żeby krajowej drogi nr 72 z Konina do Łodzi? To już lekka przesada. Na szczęście ekran można wyłączyć całkowicie.

Peugeot wśród kwiatów

W latach 40. popularnym gadżetem samochodowym był wazonik na kwiaty. Peugeot wraca z podobnym pomysłem, ale, hmm, nieco sztucznym. Otóż do auta można zamówić dyfuzor zapachów. Wystarczy przełączyć strumień powietrza, a z nawiewu poleci miły dla nosa aromat. Ot, taka elektryczna choinka zapachowa. Ciekawe, ilu kierowców skusi się na taki bajer. To jeden z najtańszych dodatków - raptem 200 zł. Skoro jesteśmy przy cenach - dopłata do klimatyzacji to wydatek 1500 lub 4500 zł, do ESP 2500 zł; czujniki parkowania kosztują 1200 zł. Lista wyposażenia opcjonalnego 207 jest (niestety) długa. W standardzie najtańszej wersji auta z silnikiem 1.4i (75 KM) Presence nie znajdziemy zbyt wielu pozycji: poduszki powietrzne przednie i boczne, trzy zagłówki tylnej kanapy, centralny zamek i ABS. Całość za 40 800 zł. Trudno się dziwić, że najbogatsza wersja Intense z silnikiem 1.6 HDi (110 KM) kosztuje aż 79 400 zł. Elektrogadżetów ma tyle co ciasto rodzynek: czujnik deszczu, czujnik zmierzchu, czujnik spadku ciśnienia w oponach, reflektory z doświetleniem przy skręcie I wciąż można dokupić jeszcze kilka dodatkowych bajerów. Na początek sprzedaży Peugeot przygotował promocję: w cenie najsłabszej 207 można kupić auto z silnikiem 1.4 16V o mocy 90 KM.

Nasz testowy pojazd był wyposażony w najmocniejszego diesla. 110 koni mechanicznych (maksymalny moment obrotowy 240-260 Nm przy 1750 obr/min) rozpędza auto do setki w niespełna 12 s. To nie wyścigówka, ale mogłoby być lepiej. Pięciobiegowej skrzyni przydałby się jeszcze jeden bieg, tym bardziej że prędkość maksymalna grubo przekracza tę dozwoloną w Polsce. Nawet tempomat można ustawić maksymalnie na 254 km/h! Ale zejdźmy, a raczej zjedźmy, na ziemię.

Do 100 km/h w aucie jest dość cicho. Po tej magicznej granicy hałas jednak zdecydowanie rośnie i w trakcie rozmowy wyraźnie trzeba podnieść głos. Ciekawe, że od 110 km/h w górę hałas w kabinie jest podobny. Jadę sam, więc podkręcam radio. Można to zrobić tradycyjnym pokrętłem albo gałką umieszczoną za kierownicą. To drugie rozwiązanie nie jest jednak najlepsze - kierownica wszystko zasłania i zamiast zrobić głośniej, z reguły przełączałem radio na odtwarzacz CD. Na szczęście z radiem można się dogadać, i to dosłownie. System komend głosowych w języku angielskim działa bez zarzutu. Podobnie jak wbudowany telefon GSM: zamiast podłączać aparat do uchwytów, wystarczy wyjąć z niego kartę SIM, wsunąć w odpowiednie miejsce, wpisać PIN i gotowe - mam pokładowy telefon. Peugeot powinien jednak dokładać w standardzie spinkę do włosów - wysunięcie szufladki na kartę bez czegoś cienkiego i ostrego to duża sztuka.

Po dłuższych bojach z komputerem odczytałem w końcu średnie spalanie. 6,8 litrów na setkę? Po zatankowaniu i dokładnym podliczeniu wyszło równe siedem. Całkiem przyzwoicie. Wynik nie jest już tak różowy, gdy pedał wcisnąć do dechy, ale ostrzejszej jeździe naprawdę trudno się oprzeć - dynamiczny silnik, bardziej precyzyjny niż w 206 mechanizm zmiany biegów i twarde zawieszenie idealnie do niej pasują. Odwrotnie niż dziurawe polskie drogi - nowy Peugeot dopasowany jest chyba do standardów zachodnioeuropejskich. Ale czy tylko w zawieszeniu? Cena dla polskiego klienta również może okazać się zbyt twarda.

Peugeot 207 1.6 HDi

kompendium

W standardzie: 4 poduszki powietrzne, 3 zagłówki tylnej kanapy, centralny zamek, ABS,

Za dopłatą: elektryczne i podgrzewane lusterka (550 zł), felgi aluminiowe 17 cali (800 zł), szyberdach elektryczny (2500 zł), światła kierunkowe + ESP (3300 zł), skórzana tapicerka i dywaniki (5500 zł)

Silniki benzynowe

Silniki diesla

Gaz

Stylizacja nadwozia, spasowanie elementów wnętrza, materiały wykończeniowe, precyzyjny układ kierowniczy, długa lista wyposażenia opcjonalnego

Hamulec

Za twarde jak na polskie warunki zawieszenie, mało miejsca dla pasażerów, silnik 1.4 8V, ubogie wyposażenie standardowe

[OCENA KOŃCOWA]

Peugeot 207 ma charakter i długo będzie się wyróżniać urodą nadwozia. Mocny diesel i dobre zawieszenie gwarantują dobre prowadzenie. Efekt psuje nieco brak przestrzeni na tylnej kanapie. No i cena - auto z rozsądnym wyposażeniem kosztuje około 50 tys. zł. Szkoda też, że w 207 montowany jest najsłabszy 8-zaworowy silnik 1.4.

NASZE NOTY

skala 0-8

Ocena końcowa 5,1

Oceń ten samochód
Więcej o:
Copyright © Agora SA