Wszystko o autach - dane techniczne, oceny, opinie
Wczoraj Ministerstwo Finansów opublikowało projekt budżetu na 2011 r., który rząd przyjął w ostatni piątek. Z dokumentu wynika, że rząd chce zmniejszyć wydatki budżetowe na krajowe drogi. W tym roku w budżecie zaplanowano na to prawie 3 mld 159 mln zł. W przyszłym ma to być tylko niespełna 2,75 mld zł - o ponad 400 mln zł mniej. Chodzi o pieniądze przeznaczane głównie na przygotowanie inwestycji drogowych oraz utrzymanie dróg.
Rząd tłumaczy, że zgodnie z prawem przekazuje na drogi i koleje 18 proc. planowanych wpływów z akcyzy od paliw silnikowych. A z tego podatku fiskus chce w przyszłym roku ściągnąć 25,5 mld zł. Jednak w tym roku na drogi i koleje przekazano ponad 18 proc. planowanych wpływów z akcyzy. Dlaczego? Bo chociaż fiskus zmniejszył prognozę dochodów z akcyzy w 2010 r., to parlamentarzyści nie zgodzili się proporcjonalnie obciąć wydatków na infrastrukturę transportową.
- Trzeba będzie ograniczyć przygotowanie inwestycji w nowe autostrady czy drogi ekspresowe - powiedział "Gazecie" Adrian Furgalski, ekspert branży transportowej z firmy Zespół Doradców Gospodarczych TOR. A jeśli inwestycje nie będą przygotowane, to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie będzie mogła ruszyć z ich budową. Według Furgalskiego budzi to już niepokoje w rządzie. - Mam informacje, że Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zwracało się już do Ministerstwa Infrastruktury, by nie tylko dbało o wydanie wszystkich pieniędzy z UE przeznaczonych na drogi, ale także zagwarantowało, że zbudowane będą wszystkie planowane odcinki - powiedział Furgalski.
Jego zdaniem trudno też ciąć wydatki na utrzymanie dróg, bo przybywa nam autostrad i dróg ekspresowych - szlaków wyższej klasy, których utrzymanie jest droższe. Ostre ostatnio zimy dodatkowo zwiększają wydatki na ich odśnieżanie.
Więcej na wyborcza.biz
ZOBACZ TAKŻE: