Naprawa dróg pochłonie miliony

Powódź pustoszy drogi. Trzeba będzie wydać 800 mln zł na naprawy i remonty. Autostrady na Euro 2012 będą wybudowane nawet z półrocznym poślizgiem

Drogowcy zaczęli szacować straty, jakie dotąd spowodowała powódź w Polsce. - Trzeba będzie wydać około 800 mln zł na remonty i naprawy dróg, które już są podmyte - powiedział wczoraj "Gazecie" Marcin Hadaj, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. I zastrzega: - To dopiero wstępne szacunki zniszczeń na Śląsku i w Małopolsce. Nie wiadomo, jakie straty mogą być w innych rejonach kraju, do których powódź jeszcze nie doszła.

Zniszczenia są nie tylko na istniejących drogach. Woda zalała także place budowy nowych autostrad i dróg ekspresowych, które miały być przygotowane na mistrzostwa piłkarskie Euro 2012. Harmonogram wielu tych inwestycji jest zagrożony.

- Niektóre drogi zostaną oddane z opóźnieniem od jednego do dwóch miesięcy. Ale są takie inwestycje, na których poślizgi prac po powodzi wyniosą nawet do pół roku - mówi Hadaj.

Czasem jeszcze trudno ocenić skalę zniszczeń, bo place budowy są ciągle zalane i nie można wznowić prac, dopóki ziemia nie wyschnie.

Według danych GDDKiA powódź zatrzymała 23 ważne inwestycje drogowe. Np. na budowie autostrady A1 Bełk - Świerklany podtopione zostały budowane tam mosty, osunęły się skarpy, a wały pod ekrany akustyczne podmyło lub zostały zniszczone.

Cały artykuł znajdziesz tutaj źródło: wyborcza.biz

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.