Ameryka musi pokochać małe auta

Prezydent USA ogłosił, że do 2016 roku średnie zużycie paliwa w amerykańskich samochodach osobowych ma spaść do 6 l/100 km. To prawdziwa rewolucja i najpoważniejszy do tej pory krok Stanów na drodze do ograniczenia zużycia ropy i zmniejszenia zanieczyszczeń powietrza

Obama idealnie wykorzystał moment kryzysu, w którym największe koncerny motoryzacyjne w Stanach są zależne od rządu. Gdyby nie to, żaden z nich nie zgodziłby się na te ograniczenia. W tej chwili normy planowane na 2016 rok spełnia zaledwie 50 samochodów i są to w ogromnej większości hybrydy. W ciągu siedmiu lat spalanie dla samochodów osobowych ma spaść o 2,5 l/100 km, a dla półciężarówek o 2,4 l/100 km do poziomu 7,8 l/100 km. To zapowiedź rychłego końca ogromnych amerykańskich pikapów.

Więcej na temat zmian w USA, co z sobą niosą i jakie są ich powody, przeczytasz na Wyborcza.pl . Naprawdę warto.

A co Wy sądzicie na ten temat? To cios w amerykańską motoryzację, czy najlepsza decyzja, która może ją uratować? Zapraszamy do komentowania.

Jan Kopacz

Chiny biją Niemcy i USA w produkcji - ZOBACZ TUTAJ

Skąd się biorą Hummery? - WIDEO

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.