Kiedyś wszystko było prostsze. Motocyklem enduro jeździło się w terenie, sportowy służył do ścigania, a turystykiem udawaliśmy się w podróż. Nieważne, że czasem do wycieczek służył także błyszczący chromem chopper lub naked o klasycznej linii, a "sport" przyczyniał się głównie do podniesienia atrakcyjności jego kierowcy na miejskim deptaku. To nie jest istotne. Ważne, że każdy średnio zaawansowany motocyklista potrafił dany model przyporządkować jakiejś kategorii. Nie to co dziś. Na przykład przy pracach nad najnowszym katalogiem Motocykle Świata takie problemy mieliśmy z co najmniej tuzinem modeli. Ale może to i dobrze? Nie wszystko wszak musi być nazwane i zaszufladkowane. Fakty są takie, że coraz więcej motocykli wymyka się ustalonym schematom.
Cały artykuł czytaj - tutaj
ZOBACZ TAKŻE:
Przygotuj motocykl do sezonu - ZOBACZ TUTAJ