Wystarczy porównać cenniki. Te obecne i te np. sprzed trzech lat. Widać, że ceny zjechały o 10-15 proc. Co najmniej o tyle - jeśli wierzyć statystykom - wzrosły za to płace. W efekcie używany japoński motocykl można już kupić nawet za równowartość jednej średniej krajowej. Nowe bardziej są uzupełnieniem samochodu niż jego alternatywą. Można powiedzieć, że motocykl i motocyklizm nieco już spowszedniały.
Wiele osób jeździ autem z konieczności, a motocyklem dla relaksu. W dni robocze jednym, w weekendy - drugim. Na szczęście jednoślady wciąż budzą spore emocje i są obiektem westchnień niezależnie od płci i wieku wzdychającego. Jedne zasłużenie, inne mniej.
Zobacz kilka naszym zdaniem najciekawszych maszyn 2008 roku.
LEMSKI