Im się nie udało, czyli nieudane ataki na klasę premium

Mówisz luksus, myślisz Mercedes? Niekoniecznie. Wiele firm próbowało wkupić się w gusta klientów z grubym portfelem. Przedstawiamy samochody, dla których klasa premium okazała się nieosiągalna.
Mercedes Mercedes Mercedes

Co łączy wszystkie poniższe modele? Marzenia o konkurowaniu z największymi - niegdyś BMW i Mercedesem, dzisiaj także Audi, Lexusem czy Infiniti. Większość z nich to dopracowane, nowoczesne konstrukcje, o których sukcesie zaważył wizerunek marki. Lata prac inżynierów, badań marketingowych, ogromne nakłady i liczne nagrody często szły na marne. Nabywcy aut z górnej półki okazywali się bardziej tradycyjni niż zakładali spece od marketingu.

ZOBACZ TAKŻE:

Koniec dominacji Lexusa w USA?

Mercedes - ogłoszenia

Alfa Romeo 166 Alfa Romeo 166 Alfa Romeo 166

Alfa Romeo 166

Następczyni 164-ki wyjeżdżała z fabryki w latach 1998-2007, a w 2003 roku przeszła facelifting. Najszybszą wersję Alfy Romeo 166 napędzała 3,2-litrowa V6-ka o mocy 240 koni. Za jej wygląd odpowiada Walter de Silva. Jeremy Clarkson uznał Alfę za jedną z najpiękniejszych limuzyn w historii motoryzacji. Niestety, nie udało jej się zdobyć wiodącej pozycji w klasie średniej wyższej, zdominowanej przez niemieckie marki. I pewnie tylko dzięki temu, można znaleźć na rynku używane egzemplarze w bardzo atrakcyjnych cenach.

ZOBACZ TAKŻE:

Luksusowa Alfa z tylnym napędem?

Alfa Romeo 166 - ogłoszenia

Audi V8 Audi V8 Audi V8

Audi V8

Produkowany od października 1988 do listopada 1993 roku topowy model producenta z Ingolstadt był też pierwszym Audi z silnikiem V8. Chociaż (za) bardzo przypominał mniejsze modele 100 i 200, oferował wszystko, co potrzebne było do szczęścia w klasie premium. 8-cylindrowy silnik o pojemności 3,6 litra i mocy 250 koni był w zasadzie połączeniem dwóch jednostek czterocylindrowych 1.8 z Golfa GTI.

Do tego V8 otrzymało napęd quattro, manualne i automatyczne skrzynie biegów oraz bogate wyposażenie: pamięć ustawień foteli i lusterek, automatyczne przestawianie lusterek podczas cofania, podgrzewane zamki drzwi i poduszki powietrzne. W 1990 roku do oferty dołączyła wersja przedłużona, a w 1992 roku mocniejszy, 280-konny wariant 4.2. Z tym ostatnim i manualną skrzynią biegów V-ósemka przyspieszała do "setki" w 6,9 s i osiągała prędkość maksymalną 249 km/h.

Mimo że Audi V8 zdolne było konkurować z Mercedesem klasy S (W126) i BMW serii 7 (E32), do klientów trafiło zaledwie 21 tys. egzemplarzy modelu. Jak widać, by dostać się do klasy premium, trzeba nie tylko dobrego produktu, ale również czasu. Dopiero następca V8-ki, model A8 z seryjnym napędem na przednią oś i dieslami w ofercie zapewnił Audi sukces. To V8 przypisuje się jednak przetarcie szlaków i budowę nowego wizerunku marki spod znaku czterech pierścieni - nie tylko jako producenta aut dopracowanych technicznie, ale też luksusowych.

ZOBACZ TAKŻE:

Audi drwi z Mercedesa - WIDEO

Audi V8 - ogłoszenia

Cadillac Cimarron Cadillac Cimarron Cadillac Cimarron

Cadillac Cimarron

Zaciekła walka w klasie premium toczyła się również za Oceanem. O tym, że misternie budowany wizerunek luksusowej marki może zniszczyć nawet jeden nietrafiony model, przekonał się Cadillac. W latach 70. pozazdrościł sukcesu mniejszym modelom Mercedesa i postanowił wdrożyć konkurencyjne auto, wbrew zamiłowaniu klientów do dużych limuzyn. Tak naprawdę jednak Cimarron to tani Chevrolet Cavalier ze zmienionym wyposażeniem i kilkoma ozdobami nadwozia oraz znacznie wyższą ceną. Zadebiutował w 1981 roku i do 1988 zjechał z taśmy produkcyjnej w liczbie 132 tys. egzemplarzy.

Cimarron to doskonały przykład grzechów General Motors, które doprowadziły koncern do plajty. W ofercie koncernu znajdowało się w latach 80. kilka modeli pod różnymi markami (Buick, Cadillac, Chevrolet, Oldsmobile, Pontiac), które tak naprawdę były jednym samochodem z innymi emblematami. Trudno za udane uznać też kolejne próby debiutu Cadillaca w segmencie małych limuzyn premium. Ani Catera bazująca na Omedze B, ani BLS (Opel Vectra) nie zdobyły popularności i za każdym razem powtarzały błędy popełnione przy okazji wdrażania Cimarrona. Podobno obecny dyrektor produktu Cadillaca ma na ścianie gabinetu jego zdjęcie z dopiskiem "Żebyśmy nigdy nie zapomnieli".

ZOBACZ TAKŻE:

630 KM w niewinnym Cadillacu

Cadillac - ogłoszenia

Citroen C6 Citroen C6 Citroen C6

Citroen C6

Awangardowy styl tego modelu kontynuuje tradycję modeli CX i XM, chociaż w przeciwieństwie do nich jest sedanem, a nie - odpowiednio - fastbackiem i liftbackiem. C6 zaprezentowano w 2005 roku, a do jego napędu służyły diesle o mocy 170, 204 i 240 koni oraz 3-litrowa V-szóstka o mocy 211 koni. Legendarny komfort zapewnia hydropneumatyczne zawieszenie, ale w wyposażeniu nie zabrakło technologicznych nowinek, np. wyświetlacza HUD (head-up display) i alarmu przekroczenia pasa ruchu. Mimo że C6 nie zdobył popularności w klasie premium, Citroenowi należą się słowa uznania za odwagę. Niewiele mamy na rynku tak stylowych aut.

ZOBACZ TAKŻE:

Żegnajcie, francuskie limuzyny

Citroen C6 - ogłoszenia

Kia Opirus Kia Opirus Kia Opirus

Kia Opirus

Mercedes, Jaguar, Lincoln... Ciężko wyliczyć auta, na których wzorowali się projektanci Kii Opirus. Wszystko zaczęło się w 2003 roku, gdy do salonów wkroczył spokrewniony z Hyundaiem XG model o intrygującej nazwie Opirus (w Stanach Zjednoczonych Amanti). 5-metrowe nadwozie, 3,5-litrowy silnik V6 pod maską, wysoki komfort jazdy i luksusowe wyposażenie - a wszystko w atrakcyjnej cenie. Te szczytne założenia przyćmił design karoserii, zwracający uwagę przede wszystkim czterema okrągłymi reflektorami nawiązującymi do Mercedesa klasy E oraz ogromnym, ociekającym chromem grillem... bez logo producenta.

W 2007 roku oblicze Opirusa stało się spokojniejsze i bardziej jednolite, a silnik 3.5 o niewielkiej mocy 203 koni zastąpił mocniejszy, 259-konny motor 3.8. W 2010 roku przeprowadzono kosmetyczne zmiany karoserii. Subtelny lifting przeszła też nazwa, do której dodano słowo "premium". Ani z przodu, ani z tyłu samochodu nie odnajdziemy jednak nazwy producenta. Czy pojawi się na masce następcy?

ZOBACZ TAKŻE:

Kia Opirus 3.5 V6 - TEST

Kia Opirus - ogłoszenia

Lancia Thesis Lancia Thesis Lancia Thesis

Lancia Thesis

Prowadząc Lancię Thesis, ma się poczucie obcowania z czymś wyjątkowym. Nie chodzi tu jednak o stylowe detale nadwozia i kabiny, przytulne materiały wykończeniowe czy wspomnienia o legendarnych wyczynach rajdowych Lancii sprzed lat. Thesis to drogowy rarytas. W latach 2002-2009 Włosi zbudowali jedynie 16 tys. egzemplarzy modelu. Dziś jego miejsce zajmuje Thema, czyli przypudrowany Chrysler 300. Czy w tym przypadku historia zatoczy koło?

ZOBACZ TAKŻE:

Nowa Lancia Thema z bliska

Lancia Thesis - ogłoszenia

Mazda Millenia Mazda Millenia Mazda Millenia

Mazda Xedos 6 i 9/Millenia

Mazda planowała dołączyć do trójki japońskich producentów - Toyoty, Hondy i Nissana - którzy w latach 80. wylansowali luksusowe modele pod odrębnymi markami. Gdy na początku lat 90. zabrakło środków na budowę sieci sprzedaży pod marką Amati i budowę modeli napędzanych silnikami V8 i V12, Japończycy pozostali z dwoma gotowymi modelami klasy premium: Xedos 6 i Xedos 9. Mniejszy, zbudowany na płycie 626, rywalizował w segmencie BMW serii 3. Pierwotnie zadebiutował z 2-litrowym silnikiem V6 o mocy 144 koni, do którego dołączył później mniejszy motor 1.6 (107-115 KM). Mimo atrakcyjnej stylistyki, luksusowego wyposażenia i wysokiej jakości wykończenia od 1992 do 1999 roku wyprodukowano jedynie 72 tys. egzemplarzy Xedosa 6. Niewielka ilość przestrzeni, wysokie ceny i skromna oferta silników zaważyły na niepowodzeniu rynkowym "szóstki", a kiepska sytuacja Mazdy w latach 90. - poskutkowała brakiem następcy.

Nie inaczej było w przypadku Xedosa 9, występującego na rynku amerykańskim jako Millenia. Produkcja modelu ruszyła w 1993 roku, a w roku modelowym 1995 zastąpił on tylnonapędową 929 na rynku amerykańskim. Podobnie i Toyota wycofała z USA tylnonapędowy model Cressida w 1993 roku, skupiając się na produkcji Avalona z napędem na przednie koła. Bezpośrednią konkurencją Millenii był także produkowany do dziś Nissan Maxima i opisywany tutaj Oldsmobile Aurora. Model wyróżniała dopracowana karoseria z wąskimi szparami nadwozia i specjalnie poprowadzonymi odpływami wody (współczynnik oporu powietrza Cx=0,29), bogate wyposażenie oraz jakość wykonania porównywana z Lexusem. Innowacją był też 2,3-litrowy silnik V6, pracujący w obiegu Millera (opóźnione zamknięcie zaworów ssących) i doładowany kompresorem Lysholma. Przy mocy silnika 3-litrowego (211 koni) miał zapewnić zużycie paliwa jednostki o pojemności 2 litrów i rozpędzał limuzynę w 7,8 s do "setki".

Mimo że silnik ten przez 3 lata brylował w rankingu 10 najlepszych silników świata Ward's, jako przykład downsizingu może służyć tylko w teorii. Spore zużycie paliwa i przeciętny serwis Mazdy na rynku amerykańskim nie przysporzyły Millenii nabywców, podobnie jak trwałość kompresora określana na 100-160 tys. km w pierwszych trzech latach produkcji. Japończycy obliczyli, że sprzedaż modelu w salonach Mazdy, a nie w oddzielnej sieci Amati, pozwoliła oszczędzić na każdym egzemplarzu 5000$. Nie znalazło to jednak odzwierciedlenia w początkowych cenach, które obniżono dopiero po kilku latach obecności Millenii na rynku, gdy ta zdążyła się już opatrzeć. I choć Motor Trend określił jej układ jezdny jako "czterodrzwiowego coupe", na rynku europejskim japońskie limuzyny uchodziły za leniwe w prowadzeniu. Luksusowa Mazda występowała jeszcze z wolnossącymi jednostkami V6 o pojemności 2 i 2,5 litra (odpowiednio 144 i 167 koni). W 2001 roku przeprowadzono lifting, a dwa lata później zakończono jej produkcję.

ZOBACZ TAKŻE:

Mazda wzywa do serwisów z powodu... pająków

Mazda Xedos - ogłoszenia

Oldsmobile Aurora Oldsmobile Aurora Oldsmobile Aurora

Oldsmobile Aurora

Mimo że Aurora wyznaczyła nową jakość wśród amerykańskich samochodów klasy średniej, ciężar spoczywający na jej plecach okazał się zbyt wielki. Miała wyciągnąć z kłopotów chylącego się ku upadkowi Oldsmobile'a. To w autach tej marki po raz pierwszy zastosowano automatyczną skrzynię biegów (1940), a Oldsmobile Toronado z 1966 roku był pierwszym amerykańskim samochodem z napędem na przednie koła. 31 stycznia 1994 roku przestarzały model 98 zastąpiła zupełnie nowa Aurora. Podobno do jej budowy nie zastosowano ani jednej części z innych modeli, poza klapką magnetofonu i pokrywą silnika. Nawet logo na masce było nowe.

250-konny 4-litrowy silnik Northstar Cadillaca i kocia stylistyka miały stanowić zalążek sukcesu, którego Oldsmobile potrzebował jak mało kto. Na przestrzeni kilku lat (od 1985 do 1992 roku) sprzedaż firmy spadła z ponad miliona egzemplarzy do poziomu 400 tys. sztuk rocznie. Aurora próbowała przekonać nabywców luksusowym wyposażeniem - okładzina z drewna orzechowego, 2-strefowa klimatyzacja, komputer pokładowy, fotel kierowcy z pamięcią ustawień. Premierę poprzedziły zaawansowane badania marketingowe, a sprzedaż wspierały specjalne szkolenia dealerów i serwisów generujące koszty rzędu 30 tys. dolarów na placówkę. Dlatego nie w każdym salonie Oldsmobile'a mogliśmy nabyć Aurorę. Pierwszy rok produkcji z 45000 sprzedanymi egzemplarzami okazał się owocny, kolejne jednak przynosiły coraz słabsze wyniki z powodu wysokiej ceny. Nie pomogła w tym mniejsza i bardziej nijaka druga generacja, produkowana w latach 2000-2003. Ostatni Oldsmobile wyjechał z fabryki w 2004 roku.

ZOBACZ TAKŻE:

General Motors ma 100 lat

Oldsmobile Aurora - ogłoszenia

Renault Vel Satis Renault Vel Satis Renault Vel Satis

Renault Vel Satis

Produkcyjna wersja Vel Satisa zadebiutowała 10 lat temu na wystawie we Frankfurcie, a 27 sierpnia 2009 r. zjechał z taśmy ostatni egzemplarz tego modelu. Tak jak poprzednie modele Renault w klasie średniej wyższej - Safrane i 25 - Vel Satis miał nadwozie typu liftback, a pod tylną klapą krył 460-litrowy bagażnik. Przednie koła napędzał w podstawowej wersji turbodiesel o mocy 150 koni i pojemności 2.0 lub 2.2 oraz 2-litrowa turbobenzyna o mocy 163 koni. Najmocniejsze jednostki to 3-litrowy diesel dCi (177 KM) i 3,5-litrowa V-szóstka od Nissana, rozwijająca moc 241 koni. Vel Satis z tym silnikiem przyspieszał do "setki" w 8,3 s i rozpędzał się do 235 km/h. W 2005 roku model wraz z paletą silników poddano kosmetycznym poprawkom.

Vel Satis próbował odebrać Audi, BMW i Mercedesowi kawałek tortu w klasie wyższej średniej. Bogata gama jednostek napędowych, komfortowe wnętrze, funkcja limuzyny prezydenta Francji i gwiazd na festiwalu filmowym w Cannes nie uchroniły go jednak przed kiepskimi wynikami sprzedaży. Francuzi przyznali, że "vanowate" nadwozie nie przekonało nabywców, którzy okazali się bardziej tradycyjni niż zakładano. Nie wiadomo też, czy tradycja luksusowych modeli Renault będzie kontynuowana. Przy okazji warto wspomnieć o modelu Avantime. To niecodzienne połączenie vana i coupe produkowano w latach 2001-2003 z silnikami benzynowymi o pojemności 2 i 3 litrów (ten ostatni V6) oraz 2,2-litrowym dieslem. Ambicja designerów Renault na czele z Patrickiem Le Quement nie znalazła uznania u klientów. W zakładach Matry powstało tylko 8545 egzemplarzy Avantime'a. Dziś model ten zaczyna być doceniany na rynku aut używanych.

ZOBACZ TAKŻE:

Renault Latitude - ceny w Polsce

Renault Vel Satis - ogłoszenia

Rover 75 Rover 75 Rover 75

Rover 800/75

800-ka powstała przy współpracy z Hondą i jest blisko spokrewniona z Legendem. Zadebiutowała w 1986 roku i zastąpiła Rovera SD1. Występowała na rynku jako sedan, liftback (debiut w 1988) i 2-drzwiowe coupe, wprowadzone w latach 90. z myślą o sprzedaży na rynku amerykańskim. Rover wycofał się jednak z USA, zanim rozpoczął sprzedaż tej wersji. Nazwę Sterling przyporządkowano najbardziej luksusowym wersjom 800-ki i rynkowi USA, a Vitesse - najszybszym. Do 1999 roku seria 800 przeszła szereg modyfikacji, a topowe modele napędzały silniki V6: 2,5-litrowy od Rovera i 2,7-litrowy od Hondy oraz turbodoładowana 2-litrówka, maksymalnie osiągająca moc 197 koni. Łącznie wyprodukowano 317 306 egzemplarzy, z których wiele trafiło do służb cywilnych w Wielkiej Brytanii. Czy to narodowy sentyment decydował o sprzedaży? Być może, ponieważ seria 800 wiele razy zajmowała ostatnie miejsca rankingów jakości i niezawodności JD Powers, nie powiodło jej się na rynku amerykańskim, a z brytyjskiego montażu podśmiewał się Jeremy Clarkson w programie Top Gear.

800-kę (i 600-kę) w 1998 roku zastąpił model 75, produkowany do 2005 roku i ponownie wskrzeszony przez chińskiego producenta Roewe w 2007 roku. Był kolejnym krokiem w ramach odbudowywaniu wizerunku Rovera jako producenta luksusowych aut, alternatywnych dla Fordów i Vauxhalli, gdy ten znajdował się pod rządami BMW. Tak jak u konkurencji, zrezygnowano jednak z produkcji dużego modelu i skupiono na walce z Audi A4 oraz BMW serii 3. 75-ka zgarnęła szereg nagród tuż po premierze, ale przyćmiły ją obawy co do sprzedaży marki przez BMW. Sprzedaż modelu zakończono po upadłości Rovera w 2005 r.

ZOBACZ TAKŻE:

Używany Rover 75

Rover 75 - ogłoszenia

VW Phaeton VW Phaeton VW Phaeton

VW Phaeton

Książkowy przykład na to, że znaczek na masce znaczy więcej od dopracowanego samochodu, który go wozi. Ferdynand Piëch uwierzył w swoją nieomylność i postanowił dołączyć do oferty Volkswagena luksusowy model. Phaeton powstał w 2002 roku na tej samej płycie, z której korzysta Bentley Continental GT i Flying Spur. Do wyboru dwa warianty rozstawu osi, pełne wyposażenie z dziedziny bezpieczeństwa i komfortu (m.in. bezprzeciągowa klimatyzacja) oraz paleta silników, na czele której stoi 420-konny motor W12 o pojemności 6 litrów. Słynie on z niewielkiej konstrukcji, powstał bowiem z połączenia dwóch zwartych VR-szóstek. Sam Phaeton W12 słynie zaś z ogromnej utraty wartości.

Przy okazji liftingu w 2005 roku w ofercie pozostawiono tylko przekładnie 6-stopniowe i wycofano 5-litrowy silnik V10 TDI o mocy 313 koni. W 2009 roku auto przeszło kolejne zmiany, w W12 pojawiły się m.in. ceramiczne hamulce. W Stanach Zjednoczonych Phaetona sprzedawano jedynie przez 2 lata (łącznie niewiele ponad 2 tys. sztuk), a i w Europie nie zdobył zakładanej popularności. W 2003 r. sprzedano 250 z zakładanych 3000 sztuk, a realizacja rocznego planu sprzedaży Phaetona na poziomie 20 tysięcy sztuk trwała ponad 3 lata. Technologiczna doskonałość, staranny program opieki posprzedażnej i konkurencyjne ceny nie przekonały klientów, którzy widzieli w nim jedynie kolejny z modeli Volkswagena. Dopiero w zeszłym roku Niemcy nabrali wiatru w skrzydła i sprzedali rekordową liczbę egzemplarzy, w czym pomógł chłonny rynek chiński.

Marcin Sobolewski

ZOBACZ TAKŻE:

Rekord Volkswagena Phaetona - GALERIA

Volkswagen Phaeton - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA