W marcu GM sprzedał w USA 206,6 tys. aut, o jedną dziesiątą więcej niż przed rokiem. Ale Ford był lepszy, zwiększając sprzedaż o 19 proc. w stosunku rok do roku. W marcu z salonów Forda na amerykańskie drogi wyjechało 212,8 tys. samochodów - o 6,2 tys. sztuk więcej niż z salonów GM.
W lutym 2010 r. Ford wyprzedził GM w rankingach miesięcznej sprzedaży, ale tylko o marginalne 471 sztuk. Ostatni raz znacząco Ford pobił GM w lipcu 1998 r., gdy sprzedał o 83,9 tys. aut więcej. Ale wtedy ów sukces Ford zawdzięczał strajkowi generalnemu w fabrykach rywali.
Teraz przewaga Forda jest wyraźna i koncern zawdzięcza ją własnym wysiłkom w konstrukcji nowych modeli samochodów zużywających mało paliwa. - Konsumenci głosują portfelami - ocenił sukcesy swojej firmy Ken Czubay, szef działu sprzedaży Forda. W ostatnich tygodniach to właśnie małe, ekonomiczne samochody cieszą się największą popularnością za Atlantykiem. To skutek galopady cen paliw po wybuchu wojny w Libii. W zeszłym tygodniu za galon benzyny w USA trzeba było zapłacić średnio już 3,5 dol., najdrożej od dwóch i pół roku.
W marcu Amerykanie kupili w sumie 1 mln 242 tys. nowych aut, o 12,4 proc. więcej niż przed rokiem - poinformowała firma doradcza Ward's Auto. Spośród dużych graczy z ożywienia koniunktury na samochodowym rynku USA nie skorzystała tylko Toyota. W marcu japoński koncern sprzedał Amerykanom 176,2 tys. aut, o 9 proc. mniej niż przed rokiem.
Andrzej Kublik, Wyborcza.biz
Ford Mustang Boss 302 - GALERIA