Brytyjski Autocar donosi, że benzynowy motor 1.4 TSI z bezpośrednim wtryskiem paliwa, turbiną i kompresorem - zdobywca tytułu Silnika Roku w 2009 i 2010 roku - może niedługo trafić do muzeum. Specjaliści z Volkswagena rozważają zastąpienie go wersją z turbiną, która gwarantuje podobną wydajność przy niższych kosztach produkcji i prostszej budowie.
Jak to działa? Napędzany paskiem kompresor dba o dodatkową moc przy niskich obrotach, natomiast w zakresie średnich i wysokich obrotów do akcji wkracza turbina. Dzięki niej kompresor pracuje zwykle tylko do 2400 obr./min; w przedziale od 2400 do 3500 obr./min jest załączany zależnie od potrzeb, a od 3500 obr./min zostaje całkowicie odłączony. W ten sposób ogranicza się niekorzystny wpływ mechanicznego doładowania na zużycie paliwa.