Konserwatywna oferta Ferrari nie spotyka się ze zrozumieniem europejskich władz, które wymuszają produkcję mniej trujących aut (o ile wierzyć w ogóle w efekt cieplarniany). W rozmowie z francuskim magazynem sportowym Luca de Montezemola zdradził, że na genewskim stoisku będziemy mieli okazję zobaczyć nowy model firmy, "dostosowany do potrzeb zmieniającego się świata".
Nie wiadomo jednak, czy chodzi o Californię wyposażoną w układ start-stop i system odzyskiwania energii, o hybrydę opartą na następcy 612-ki, czy o zupełnie nowy wóz. Kilka miesięcy temu Ferrari ujawniło, że w przypadku konieczności poszerzenia gamy modelowej najpewniej zdecydowałoby się na produkcję limuzyny, podobnej do koncepcyjnego Lamborghini Estoque .
Duńskie MPK szybsze od Ferrari | Wideo