Parking.moto.pl - wszystkie samochody w jednym miejscu
W weekend, Kraina Tysiąca Jezior gościła uczestników czwartej edycji Maratonu Blogerów. Również i tym razem organizatorzy imprezy przygotowali dla gości mnóstwo atrakcji. W sobotę, w samo południe autokar szczelnie wypełniony blogerami podjechał pod jeden z mikołajskich hoteli. Po krótkiej chwili na rozprostowanie kości uczestnicy przystąpili do zabawy, która zgodnie tradycją trwać miała do białego rana.
Ponieważ jedną z głównych konkurencji była sztuka ekonomicznej jazdy, na początek instruktor ze Szkoły Jazdy Renault wytłumaczył uczestnikom tajniki ecodrivingu. Nowo nabyte umiejętności blogerzy mieli potem wykorzystać na trasie specjalnie przygotowanego "rajdu". Była jazda na orientacje, sztuka manewrowania na placu, pokonywanie wąskich mostków nad mazurskimi kanałami oraz "eco-wyścig" na szutrowych odcinkach Rajdu Polski. W Giżycku natomiast, na blogerów czekała - jak się później okazało, dość wymagająca - gra miejska.
Po powrocie do hotelu rozpoczęła się druga część imprezy, czyli zawody w blogowaniu. O godzinie 20 wszyscy uczestnicy zasiedli do laptopów, by do bladego świtu zapełniać oficjalnego bloga imprezy. Najtwardsi wytrzymali przy komputerach do siódmej rano.
W niedzielę, gdy wszyscy odespali zawaloną noc przyszła czas na ukoronowanie zwycięzców tegorocznego Maratonu. Oprócz najbardziej wytrwałych, nocnych blogerów organizatorzy nagrodzili też zwycięzców w pozostałych, konkursowych kategoriach (ekojazda, gra miejska, etc.) Główny zwycięzca imprezy - uczestnik, który wypadł najlepiej we wszystkich dziedzinach - otrzymał na tydzień kluczyki do Renault Laguny Coupe.
Efekt nocnego blogowania oraz komentarze uczestników po tegorocznym Maratonie Blogerów znajdziecie tutaj .
Poniżej najciekawsze z nich:
"Żal, że już skończyła się zabawa, ale nie żałuję, że nie zdobyłem (po raz pierwszy!) Strongblogera. Po prostu padłem i już. Marzatela świadkiem, że długo ze sobą walczyłem" - więcej tutaj .
"Jechało się świetnie. Ludwik okazał się człowiekiem z poczuciem humoru. Kilka razy pomyliliśmy drogę, ale nic nie było go w stanie zdenerwować" - więcej tutaj .
"Renault Fluence w eleganckim, ponadczasowym kolorze srebrnym. Plus - kolor z gatunku niebezczelnych, czyli nie jakaś tam srebrzanka, ale eleganckie, ciepłe w odcieniu srebro" - więcej tutaj .
"...dziś przeżyłem swój pierwszy raz. Z Mattkąpolką i Reską. W Renault Fluence. Który oberwał w zderzak przy parkowaniu mającym zakończyć nasz idealny rajd po mazurskich drogach. I jakiś bałwan wjechał nam w kuper" - więcej tutaj .
ZOBACZ TAKŻE:
Renault Megane Grandtour 1.9 dCi | Za kierownicą
Parking.moto.pl - samochody czekają na Ciebie
Żal, że już skończyła się zabawa, ale nie żałuję, że nie zdobyłem (po raz pierwszy!) Strongblogera. Po prostu padłem i już. Marzatela świadkiem, że długo ze sobą walczyłem.