Nie będzie A1 na Euro 2012

Z mapy autostrad budowanych na Euro 2012 wypada kolejny odcinek. GDDKiA potwierdziła, że na Euro 2012 nie powstanie ponad 170-kilometrowy fragment drogi z lotniska w Pyrzowicach (niedaleko Katowic) do Łodzi

To już pewne. Na odcinek autostrady A1 z Pyrzowic do Łodzi zostanie ogłoszony nowy przetarg. Kiedy? Na przełomie kwietnia i maja. Konsorcjum odpowiedzialne za przygotowanie projektu i budowę ponad 170-kilometrowego odcinka A1 przez rok nie zdołało znaleźć sposobu finansowania inwestycji. Autostrada zatem nie powstanie do Euro 2012.

Jak potwierdził nam Marcin Hadaj, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nowy przetarg na projekt i wykonanie zostanie ogłoszony tak szybko jak to tylko możliwe. Niestety nie udało się porozumieć z wykonawcą, firmą Budimex Dromex S.A. w sprawie odkupienia akutalnego projektu. - Realizacja inwestycji przygotowywany była w systemie koncesyjnym. O tym, że nie udało się znaleźć finansowania dowiedzieliśmy się pod koniec stycznia tego roku. Od razu przystąpiliśmy do rozmów na temat odkupienia projektu, by prace mogły postępować szybciej. Okazało się jednak, że projekt był źle przygotowany i wymagał zbyt wielu poprawek. Właśnie dlatego zdecydowaliśmy się ogłosić przetarg na nowy projekt - tłumaczy Hadaj.

Tym razem będzie to już jednak realizacja inwestycji na zasadach partnerstwa cywilno prawnego. GDDKiA zapewnia, że zrobi wszystko, by dotrzymać terminów. Kalendarz jest jednak nieubłagany.

Podobny los spotkał niedawno inny odcinek A1 od Świerklan do granicy z Czechami w Gorzyczkach. Z powodu zbyt małego zaawansowania prac budowlanych GDDKiA również odstąpiła od umowy z austriackim konsorcjum Alpine Bau GmbH. Jak podkreślał wówczas Marcin Hadaj, rzecznik GDDKiA, stan zaawansowania prac na tym odcinku powinien sięgać 85 proc., tymczasem było to zaledwie 50 proc. Winą za opóźnienie prac Dyrekcja obarczyła wyłącznie wykonawcę robót. Jednocześnie zapewniła, że odcinek autostrady będzie gotowy przed rozpoczęciem Euro 2012.

Jak wyjaśniała GDDKiA, konsorcjum uchylało się od prowadzenia robót wynikających z kontraktu, w trakcie prac dochodziło też do licznych opóźnień. Mimo wielokrotnych wezwań ze strony drogowców wykonawca nie przedłożył harmonogramu przyśpieszenia prac. Według Dyrekcji konsorcjum nie było w stanie zapewnić niezbędnej kadry inżynierskiej, a w piątym miesiącu prac dysponowało jedynie 69 pracownikami fizycznymi, choć zdaniem GDDKiA powinno być ich kilkuset. Robotnicy nie przepracowywali wymaganej liczby godzin w ciągu doby, nie posiadali uprawnień do obsługi sprzętu, z którego korzystali.

Kolejny kontrakt na budowę tego odcinka autostrady ma zostać podpisany z wyłonioną w przetargu firmą, która opracuje nowy projekt, wykorzystując wykonane dotychczas prace. Ogłoszenie przetargu zaplanowano na kwiecień 2010 roku, a podpisanie kontraktu na sierpień 2010 r. tak, by prace zakończyły się do 31 marca 2012 roku. Wartość kontraktu to 273 mln euro. W związku z odstąpieniem od umowy z winy wykonawcy, austriackie konsorcjum zostanie obciążone karą umowną w wysokości 15 proc. wartości kontraktu, czyli ok. 40 mln euro.

Wpadłeś w dziurę... i co dalej? - ZOBACZ TUTAJ

Skąd się biorą dziury? - ZOBACZ TUTAJ

Samochody: Peugeot 206 - ogłoszenia

dlatego

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.