W rolę gospodarza wcielił się sam szef projektu Mulsanne - Ashley Wickham, który opowiada o procesie powstania nadwozia najnowszego modelu Bentleya. To, co najbardziej rzuca się w oczy to skupienie, z jakim pracownicy podchodzą do każdego egzemplarza z osobna. Tu nie ma miejsca na pośpiech. I trudno się dziwić, skoro jednym z głównych, stojących przed nimi celów jest niezwykła precyzja montażu, wielokrotnie sprawdzana podczas całego procesu. Przekonajcie się sami.
Teraz zapraszamy do fabryki Fiata w Tychach, gdzie nasza dzielna ekipa "pomagała" w składaniu Pandy 500-ki . Nie zrozumcie nas źle - porównanie do manufaktury z Crewe nie ma bynajmniej na celu wytknięcia polskiemu zakładowi braku precyzji. Pod tym względem Tychy są przecież jednym z najbardziej chwalonych zakładów w Europie. Chodzi nam bardziej o ukazanie różnic pomiędzy oboma zakładami, które przejawiają się m.in. w liczbie jednocześnie składanych aut, prędkości z jaką powstają czy liczbę zaangażowanych w montowni pracowników. Nie wiemy ile gotowych nadwozi powstawać będzie w Crewe, ale w Tychach z linii zjeżdża ich ponad 2 tys. dziennie. Zapraszamy na film.
ZOBACZ TAKŻE: