Kia LOTOS Cup - puchary rozdane

W ubiegłą sobotę poznaliśmy nazwiska tegorocznych mistrzów Kia LOTOS Cup. Zarówno w klasie Picanto, jak i cee'dów walka o tytuł trwała niemal do ostatniego okrążenia

Puchar Picanto obecny jest w sportowym kalendarzu od czterech lat. Cee'dy dołączyły w ubiegłym roku. Ostatnia, szósta runda tego sezonu rozegrana została w Brnie, które przywitało ekipy deszczem oraz deszczem ze śniegiem.

Przed startem do sobotniego wyścigu aż pięciu kierowców cee'dów miało szanse na tytuł mistrzowski. Tak się złożyło, że wszyscy znaleźli się też na pięciu pierwszych miejscach startowych. Najpewniejszym kandydatem do tytułu był Kamil Raczkowski, lider klasyfikacji i zwycięzca piątkowych kwalifikacji. Niespodziewanie "zaspał" on jednak na starcie i jeszcze przed pierwszym zakrętem był już na dziesiątej pozycji. Przez cały wyścig walczył dzielnie przedzierając się do przodu, goniony wizją utraty tytułu. Ostatecznie udało mu się dojechać na miejscu drugim. Nazwisko mistrza wyłonić miał ostatni wyścig sezonu. Na pierwszym okrążeniu doszło do kolizji, która wyeliminowała z zawodów Andrzeja Gasenko. W tym momencie wiadomo już było, że mistrzem został Raczkowski. Gasenko musiał zadowolić się drugim miejscem w końcowej kwalifikacji, a trzecie przypadło Maciejowi Ostoi-Chyżyńskiemu.

Tak o wyścigu opowiadał zdobywca tytułu:

Zrealizowałem plan na ostatnią rundę sezonu w 100 procentach. Oba wyścigi były bardzo trudne, niska temperatura i mokra nawierzchnia sprawiały duże problemy z ustawieniami auta i z utrzymaniem właściwego toru jazdy. Praktycznie na każdym okrążeniu wpadałem w poślizg, trzeba było przez cały czas być bardzo koncentrowanym. [...] Po wypadnięciu Andrzeja Gasenko miałem już pewność, że zostałem mistrzem Polski, jednak w wyścigach jedzie się po to, aby wygrać. Jestem bardzo szczęśliwy.

Wielkie emocje towarzyszyły również ostatniej rundzie pucharu Picanto. Kierowcy mieli o tyle trudniejsze zadanie, że oba wyścigi odbywały się w deszczu, a nie jak w przypadku cee'dów na przesychającym torze. Nie obyło się bez wycieczek poza tor oraz efektownych poślizgów.

Do pierwszego wyścigu - faworyt w walce o tytuł - Michał Kijanka startował z drugiej pozycji. Jego najgroźniejsi rywale - Maciej Kopański i Piotr Materzyński, zajęli w kwalifikacjach odpowiednio ósmy i szósty czas. Niestety Picanto Materzyńskiego odmawiało współpracy i głównym celem kierowcy było dojechanie do mety. Ostatecznie w całym sezonie zgromadził on 444 punktów, dzięki czemu stanął na trzecim miejscu podium. Drugie przypadło wspomnianemu już Maciejowi Kopańskiemu. Mistrzem w klasie Picanto został natomiast, zgodnie z przewidywaniami, Michał Kijanka.

Tak, jak zapowiadałem jechałem po zwycięstwo, w pierwszym biegu wygrałem, w drugim nie chciałem podejmować nadmiernego ryzyka, a koledzy jechali bardzo, bardzo szybko. Mam satysfakcję ze zwycięstwa w całym pucharze i cieszę się, że na trudnym torze jechałem naprawdę dobrze. - powiedział po wyścigu

Macie ochotę rozpocząć swoją przygodę z wyścigami? Warto być może zajrzeć na stronę organizatora Pucharu http://www.kia-lotoscup.pl/ . Znajdziecie tam wszystkie niezbędne informacje dotyczące sportowego regulaminu zawodów, kupna przygotowanego do startów auta oraz wymaganych licencji. Te ostatnie można nota bene zrobić w czasie organizowanych przez Kię kursów.

Bartosz Sińczuk

ZOBACZ TAKŻE:

Wybierz pościg wszechczasów - ZOBACZ TUTAJ

Samochody: Kia cee'd - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA