Rolls-Royce jak czołg

Waży 4 tony, kosztuje milion dolarów, a po wybuchu granatu... jedzie dalej. Klasyczny Phantom przy tym egzemplarzu to tania zabawka. Zobacz film z testu balistycznego, przeprowadzonego na opancerzonej wersji brytyjskiej limuzyny

Dla światowych przywódców i ludzi, których majątki ocenia się na grube miliardy, zakup opancerzonej limuzyny to często konieczność. Takie samochody spełniają najostrzejsze wymagania bezpieczeństwa, a ich główne zadanie to ochrona pasażerów w przypadku ataku zbrojnego i umożliwienie bezpiecznego oddalenia się z miejsca zamachu. W branży obowiązuje kilka klas odporności aut na atak z danego rodzaju broni. B1 wytrzyma atak z broni śrutowej, B4 - z pistoletu z amunicją typu Magnum i strzelb gładkolufowych, a klasy B6 i B7 dają możliwość ucieczki nawet po ataku z karabinów maszynowych. Dodatkowo samochody opancerzone zabezpieczone są przed atakiem granatami i bronią gazową.

W przypadku nowoczesnych limuzyn koncepcje zabezpieczeń opracowywane są już na etapie konstrukcji seryjnego samochodu i nie dokłada się do nich wyposażenia po opuszczeniu bram fabryki. Dlaczego? Dzięki temu można je technologiczne zsynchronizować z procesem produkcji. Do budowy nadwozia używa się płyt pancernych ze specjalnego gatunku stali, odpowiadających kształtem elementom karoserii oraz kevlaru, stosowanego np. w kamizelkach kuloodpornych. Do przeróbki kwalifikują się nawet takie elementy jak lusterka i bak paliwa. Wielowarstwowe szyby o grubości od kilku do kilkunastu centymetrów pokryte są od wewnątrz warstwą poliwęglanu, dzięki czemu pasażerom nie grozi poranienie odłamkami szkła. Ze względów bezpieczeństwa okna jedynie się uchylają, a drzwi otrzymują specjalne siłowniki - po przeróbkach ważą ponad 100 kg.

Opancerzona limuzyna ma na pokładzie interkom pozwalający na porozumiewanie się z osobami na zewnątrz samochodu bez konieczności otwierania okien i drzwi, schowki na broń, a także system antynapadowy i gaśniczy z czujnikami temperatury. Czujniki gazów drażniących z zapasem tlenu w razie potrzeby odcinają dopływ powietrza z zewnątrz. Klasyczne opony zastępuje się najczęściej opracowanym wspólnie z firmą Michelin systemem PAX, pozwalającym dzięki polimerowej wkładce na osiągnięcie pełnej prędkości mimo uszkodzenia koła. Tak przygotowany samochód może ważyć nawet 4 tony. W przypadku opancerzonego Mercedesa klasy S sam dachy waży tyle, co kompaktowy samochód. Ogromna masa wymaga przekalibrowania pokładowych systemów bezpieczeństwa, wzmocnienia zawieszenia i hamulców.

Najwięcej firm przerabiających limuzyny na samochody pancerne ma siedzibę w Niemczech i USA. Światowy rynek takich pojazdów to kilka tysięcy sztuk rocznie. Najdłuższą tradycję w ich produkcji ma Mercedes , który już w latach 30. dostarczył jeden z opancerzonych egzemplarzy modelu 770 japońskiemu cesarzowi Hirohito. Limuzyną ze Stuttgratu jeździł także Adolf Hitler. Obecnie opancerzone modele oferują m.in. Audi , BMW , Cadillac , Land Rover i Volvo , a także Volkswagen (Passat) i Skoda (Octavia). Przeróbkom poddawane są również terenowe Toyoty. W przypadku X5 Security ceny startują od około pół miliona złotych, a BMW 7 spełniające klasę B7 kosztuje ponad 3 miliony złotych. Prowadzenie samochodu opancerzonego również wymaga specjalnego przeszkolenia, a jego garażowanie - szczególnych warunków. Zakończenie eksploatacji lub uszkodzenie takiego auta najczęściej oznacza, że wraca ono do producenta, który starannie ukrywa szczegóły techniczne zabezpieczeń.

- Naszą specyfikacją jest to, że nie ujawniamy żadnej specyfikacji - twierdzi David Caldwell z General Motors, odpowiedzialny za budowę Cadillaka prezydenta Obamy.

W sieci pojawił się film z testów balistycznych Rolls-Roysa Phantoma autorstwa firmy Mutec, niemieckiego przedsiębiorstwa specjalizującego się w produkcji pancernych osobówek. Taki egzemplarz z seryjnych 2,6 tony przytył do 4 ton i kosztuje milion dolarów.

Marcin Sobolewski, źródło: BMW, Mercedes, Rz

VW Golf TSI - test wideo

Polski Fiat - historia prawdziwa - ZOBACZ TUTAJ

Samochodem na wakacje - poradnik - ZOBACZ TUTAJ

Więcej o:
Copyright © Agora SA