"Monster" Tajima wciąż niepokonany

Po raz kolejny Nobuhiro Tajima udowodnił, że jest królem Pikes Peak. Japończykowi nie udało się jednak pobić własnego rekordu z 2007 roku

W tym roku "Monster" Tajima ścigał się za kierownicą specjalnie przygotowanego Suzuki SX4 , napędzanego 873-konnym, turbodoładowanym V6 o pojemności 2,7 l. Do poprawienia wyniku sprzed dwóch lat zabrakło jednak 14 sekund. Dwudziestokilometrową trasę Japończyk pokonał w czasie 10 minut i 15 sekund.

Drugie miejsce w koronnej klasie Unlimited zajął Marcus Gronholm z czasem 11:28.963. W uzyskaniu lepszego czasu przeszkodziły mu problemy z oponami oraz silnikiem, które trapiły jego 850-konną Fiestę . Doskonale znany z rajdów WRC ambitny Fin obiecał, że za rok będzie dużo lepiej przygotowany do walki. Trzeci czas uzyskał Mark Rennison za kierownicą 1150-konnego Forda RS200 z 1984 r. Jego wynik to 12:11.561.

W niedziele padały jednak rekordy, ale w niższych klasach. Pierwszy za sprawą Michaela Coburna, który poprawił najlepszy czas w kategorii quadów o pojemności 450 cm3 (12:18.858). Drugi, za kierownicą Hyundaia Genesis Coupe , ustanowił Rhys Millen w klasie samochodów z napędem na jedną oś (12:09.397). Zapowiedział on, że za rok wróci do Colorado z autem w specyfikacji Unlimited by ostatecznie zdetronizować Nobuhiro Tajimę. To sprawa honoru. W 2007 roku Japończyk odebrał tytuł króla Pikes Peak ojcu Rhysa - Rodowi Millenowi. Przyszłoroczny "Wyścig w chmury" zapowiada się zatem bardzo ciekawie.

Bartosz Sińczuk

Marcus Gronholm podczas przejazdów treningowych przed tegorocznym Pikes Peak International Hill Climb

Nobuhiro Tajima w swoim Suzuki SX4 Hillclimb Special

Rhys Millen w Hyundaiu Genesis Coupe

Nowy rekord prędkości - 296 km/h! - ZOBACZ TUTAJ

Audi A6 w teście - WIDEO

Samochodem po Europie - Poradnik - ZOBACZ TUTAJ

Samochody: Suzuki SX4 - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA