Fiat testuje auta na zwierzętach?

Reklamy potrafią czasem zadziwić oryginalnością i świeżością podejścia do przedstawianego tematu. Dobrym tego przykładem może być nowa europejska kampania reklamowa Fiata, stworzona wspólnie z Międzynarodową Organizacją na Rzecz Etycznego Traktowania Zwierząt (PETA)

Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda normalnie. Mamy oto kilka zdjęć z, wydawałoby się typowych, crashtestów. Zapewne chodzi więc zatem o podkreślenie osiągnięć inżynierów w temacie bezpieczeństwa biernego, nową poduszkę powietrzną lub coś w tym stylu. Nuda. Ciekawie robi się jednak, kiedy dokładniej przyjrzymy się kto - a właściwie co - siedzi za kierownicą testowanych aut. Okazuje się wtedy, że przy zderzeniu czołowym na przednim fotelu siedzi miś panda, a w bocznych testach zderzeniowych uczestniczy mors oraz para pingwinów.

Skąd ten, trzeba przyznać, dosyć oryginalny pomysł? W nowej kampanii nie tyle chodzi o zdrowie pasażerów, co całego środowiska naturalnego. Fiat chce w ten sposób zwrócić uwagę, na niski poziom emisji CO2, który charakteryzuje produkowane przez niego auta. I ma prawo, gdyż średnia dla wszystkich modeli równa 133,7 g/km jest bodajże najniższą wśród wszystkich europejskich marek.

Bartosz Sińczuk

Fiat Grande Punto 1,6 - test - ZOBACZ TUTAJ

Crash test bariery - ZOBACZ TUTAJ

Samochody: Fiat 500 - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.