Volkswagen, który chciał być Audi

Twórca tego nietuzinkowego dzieła nazwał je pieszczotliwie " małym władcą pierścieni". Niezbyt odkrywcza nazwa nie oddaje w pełni stylistycznego potencjału jaki drzemie w tym wyjątkowym projekcie

Nie tak łatwo zorientować się jakie auto posłużyło tym zaawansowanym zabiegom stylistycznym. Najlepszą wskazówką są chyba okrągłe reflektory, które zostały złowieszczo przysłonięte przedłużoną maską. "Władca pierścieni" gromi teraz wszystkich obserwatorów mocno wkurzonym spojrzeniem.

Mały Volkswagen pozazdrościł swojemu bardziej szykownemu kuzynowi wyglądu... i oczywiście samych pierścieni. Właściwości jezdne starał się przejąć od Porsche . Udało się? Przyjrzyjcie się dokładnie felgom. Chociaż złocone loga dumnie wirują w centrum czarnych kół, ich zbawienny wpływ na prowadzenie auta będzie raczej trudno udowodnić.

Wygląda to trochę tak, jakby autor projektu chciał stworzyć auto idealne. Stylistyka Audi , prowadzenie jak w Porsche oraz przystępna cena Volkswagena. Co z tego wyszło? Cóż... mamy swoje zdanie na ten temat.

Zapraszamy do galerii .

Bartosz Sińczuk

Pozłacany koszmar Mercedesa SLR - ZOBACZ TUTAJ

Dwie generacje Golfa GTI- pierwsza i ostatnia - WIDEO

Samochody: Volkswagen Lupo - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA