Wygląd samochodu, bezpieczeństwo i bezawaryjność wynikająca z wysokiej jakości produkcji to kluczowe elementy decydujące o kupnie tego a nie innego samochodu. Wydaje się, że Kia powoli dochodzi do poziomu, z którego może z powodzeniem rywalizować z europejskimi markami. Zwłaszcza, że okazuje się, że wcale nie ma zamiaru spocząć na laurach.
Po to aby, oprócz wspomnianych cech, poprawić jeszcze jakość prowadzenia, Kia podpisała umowę z Lotusem - specem od produkowania jednych z najlepiej prowadzących się samochodów świata. Na czym dokładnie ma polegać współpraca? Lotus będzie odpowiedzialny za ustawienie zawieszenia w nowych modelach Kii tak, aby sprawdzały się one lepiej na brytyjskich drogach . Jak czytamy na stronie Carmagazine.co.uk, są one pełne wielkich dziur, na których naprawę lokalni włodarze nie mają pieniędzy. Taki opis pasowałby jeszcze do pewnego kraju położonego w Europie Środkowej... Ciekawe wobec tego, czy Kia ma zamiar także u nas sprzedawać samochody poprawiane przez Lotusa . Choć to, co Brytyjczycy nazywają dziurawymi drogami, u nas zapewne określane byłoby mianem "całkiem równych".
Pierwszym samochodem, jaki Lotus weźmie na warsztat, będzie model Soul . Zmianie ulegnie przede wszystkim charakterystyka pracy amortyzatorów oraz zastosowany zostanie ogranicznik zawieszenia, tak, aby wjechanie w głęboką wyrwę w jezdni nie musiało za każdym razem kończyć się wizytą w warsztacie.
Po Soulu przyjdzie czas na wszystkie pozostałe modele koreańskiego producenta. Na razie pozostaje nam jedynie mieć nadzieję, że ktoś z europejskiej centrali Kii dostrzeże, że Wielka Brytania nie jest jedynym krajem, w którym lepsze ustawienia zawieszenia zdadzą egzamin. Być może niedługo okaże się, że po naszych drogach też będą jeździły Kie "stuningowane" przez Lotusa. Jeśli tak, Kia ma szansę stać się jeszcze chętniej kupowanym samochodem w naszym kraju.
jk, źródło: carmagazine.co.uk
