Redakcja Auto Plus, która opublikowała zdjęcia, jest oburzona całym zdarzeniem. Uważa to za naruszanie wolności prasy i próbę kontroli czasopisma. Francuski związek dziennikarzy twierdzi, że niedopuszczalna jest sytuacja, w której dziennikarz wykonujący swoją pracę jest traktowany jak zwykły kryminalista.
Renault tłumaczy zatrzymanie chęcią wykrycia źródła przecieku. Podejrzewa się szpiegostwo przemysłowe. Ktoś wewnątrz firmy musiał ukraść zdjęcia i dostarczyć je prasie. Dowodem na to jest duża liczba fotek i to nie tylko karoserii. Wszystkie fotografie są dobrej jakości i przedstawiają samochód bez kamuflażu. Renault boi się, że publikacja odbije się na sprzedaży dotychczasowego modelu.
J.K. żródło: autoblog.com, Auto Plus