Ostro w górę

Największym stoiskiem podczas odbywającego się pod koniec kwietnia show samochodowego w łódzkiej manufakturze było stoisko Chryslera. Gwoździem programu były pokazy możliwości samochodów terenowych marki Jeep.

Stoisko Chryslera było zorganizowane z rozmachem i pomysłem. Lada główna była w kształcie przodu Jeepa Wranglera, obok stało kompletne, modelowe podwozie samochodu terenowego z odsłoniętymi mechanizmami. Nie dało się jednak nie zauważyć wielkiej stalowej konstrukcji z podjazdem i zjazdem o nachyleniu 40 st. z dodatkową rampą do prezentowania przechyłów bocznych.

Za niewielką opłatą (przekazywaną na cele charytatywne) można było doświadczyć namiastki off-roadowych doznań i przekonać się jak to wygląda z wnętrza samochodu.

Pasy mocno zapięte, uchwyty do przytrzymania się namierzone, możemy zaczynać. Po "kalibracji" i załączeniu reduktora czas na podjazd, podczas którego nie zdjęty (!) hak holowniczy niemal rysował kostkę. Spokojny podjazd nie wymaga od pasażera żadnych akcji, jedyne co pozostaje, to oglądanie nieba i zastanawianie się jak można jechać nie widząc wcale drogi. Rzut oka na kierowcę i wszystko jasne. Kierunek na wprost utrzymywał za pomocą lusterka bocznego. Na górze krótki "odpoczynek" a następnie zjazd, podczas którego samochód hamowany był jedynie silnikiem.

Została jeszcze rampa boczna. Tu trzymadło nad drzwiami okazuje się bezcenne. Do przechyłu granicznego zostało jeszcze kilka(naście) stopni, ale rampa służyła dodatkowo do prezentowania wykrzyżu, co dla samochodów stricte terenowych jest bardzo istotne.

Po takiej przejażdżce można zapragnąć posiadania terenówki, jednak pokazowy Jeep Wrangler Unlimited ma swoje wady. Jak to bywa w przypadku samochodów amerykańskich trzeba się pogodzić z niską jakością (odstających tu i ówdzie) plastików. Podczas przejazdu rzeczony egzemplarz mający maksymalnie rok (JK) zgasł dwukrotnie, co raczej nie było przewinieniem kierowcy.

O tym jak to wyglądało z zewnątrz (i wewnątrz) możecie się przekonać oglądając (całą) galerię.

Więcej o:
Copyright © Agora SA