Moc wytwarzana przez silnik spalinowy potrafi być imponująca. Tłokowy silnik parowy zadowala się czwartą częścią pojemności silnika benzynowego dając przy tym podobną moc! W dodatku wystarczą zaledwie dwa cylindry, aby zapewnić gładszą i spokojniejszą pracę, niż oferują jakiekolwiek sześcio, czy ośmiocylindrowe silniki zasilane paliwem - tak przynajmniej było jeszcze w latach dwudziestych XX wieku.
Napęd parowy ze względu na swoje wady wydaje się nie mieć przyszłości w napędach samochodowych. Dla pewnych Brytyjczyków stał się nie tylko sposobem na znalezienie się w księdze rekordów, ale jest przedmiotem prawdziwej inżynierskiej pasji, którą postanowili wprawić w ruch.
Silnik parowy jest dużo starszy od spalinowego, więc wykorzystywano go również do napędu pierwszych samochodów. Przewaga napędu parowego utrzymywała się do początku lat dwudziestych , kiedy to szybki rozwój silników benzynowych zepchnął do lamusa na długie lata wszystkich konkurentów. Do najbardziej znanych firm używających pary wodnej do napędu swoich samochodów należały Stanley i White.
Na początku dwudziestego wieku para miała się dobrze, a samochody nią poruszane wciąż górowały nad autami napędzanymi silnikami spalinowymi. W 1906 roku w zawodach szybkości Dewar Trophy stawiły się trzy Fiaty , jeden Napier, wszystkie z silnikami spalinowymi, i Stanley steamer . Napędzany silnikiem parowym o pojemności 3,1 litra, co wówczas odpowiadało 12-litrowemu silnikowi spalinowemu, samochód prowadzony przez kierowcę fabrycznego Freda Marriotta pobił rekord prędkości dla pojazdów poruszających się po lądzie . Zarejestrowana prędkość wyniosła 127,659 mil/h (205,447 km/h ). Podczas jednej z kolejnych prób w 1907 roku rekordowy Stanley uległ wypadkowi i został doszczętnie zniszczony. W 1910 roku rekord prędkości dla samochodów pobił Benz o 3,5 mili/h, a FIA wprowadziła rozróżnienie dla samochodów z silnikiem spalinowym i parowym.
Zakończenie produkcji samochodów z napędem parowym położyło kres współzawodnictwu. Jedynie pasja pojedynczych ludzi mogła spowodować, że o pojazdach wydalających z rury wydechowej kłęby pary wodnej będzie jeszcze głośno i zagoszczą w księdze rekordów. Tak stało się w 1985 roku, gdy Bob Barber pokazał pojazd Barber-Nichols Steam Turbine podczas Bonneville Speed Week. Samochód napędzany turbiną parową o szacowanej mocy 300 KM osiągnął prędkość 145,607 mil/h (234,332 km/h). Barber podjął kolejną próbę, chcąc osiągnąć szybkość ponad 150 mil/h, ale awaria samochodu przekreśliła te plany. Prędkość zarejestrowana przez Southern California Timing Association nie została uznana przez FIA, co oznacza, że oficjalnie nadal obowiązuje rekord pobity w 1906 roku .
Pod koniec ubiegłego wieku na Uniwersytecie w Southampton powstał pomysł zbudowania kolejnego samochodu napędzanego turbiną parową, który byłby w stanie pobić oba rekordy, ten oficjalny z 1906 i nieoficjalny z 1985 roku. Jeden z pomysłodawców, Dr. Neil Richardson zachęcił swoich studentów do zajęcia się tym zagadnieniem w ramach ich prac dyplomowych. We wstępnych założeniach określono maksymalną prędkość na poziomie 170 mil/h (274 km/h) i na tej podstawie obliczono moc potrzebną do jej osiągnięcia.
W 1999 roku powstał British Steam Car Challenge, mający dwa zadania. Oprócz planów ustanowienia nowego rekordu, postanowiono zbadać możliwości wykorzystania pary jako alternatywnego źródła napędu. Zespół skupia dwudziestu sześciu specjalistów i zapaleńców pracujących nad pojazdem.
British Steam Car jest jak budowany od podstaw samochód sportowy, szykowany do bicia rekordu. Nawet gorzej, gdyż o wiele łatwiej znaleźć specjalistów od silników spalinowych, niż inżynierów i techników zaznajomionych z technologią kotłów i turbin parowych. Dodatkowo samochód posiada pewne innowacyjne rozwiązania. Woda podgrzewana jest za pomocą gazu LPG, "najczystszego" wśród paliw używanych w motoryzacji. W zupełnie nowy sposób został zaprojektowany kocioł parowy, nie mający wiele wspólnego z typowym wyobrażeniem tradycyjnego kotła. Zresztą jeden kocioł to za mało, użyto ich aż... 12 . Wytworzona w nich para napędza dwustopniową, wysokowydajną turbinę, generującą moc maksymalną około 360 KM i osiągającą nawet 13 000 obr/min.
W listopadzie 2008 roku nastąpiło pierwsze odpalenie gotowego już samochodu. Prędkości były co najwyżej spacerowe, ale nie ma się co dziwić. To nowatorski pojazd i ilość problemów, jakie mogą się pojawić jest znacznie większa, niż w przypadku konwencjonalnych aut. Na ten rok jest planowane dokończenie testów, przeprowadzanych zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Wielkiej Brytanii. Jeśli wszystko pójdzie dobrze podczas tegorocznego Bonneville Speed Week zostanie podjęta próba pobicia rekordu .
Projekt łączy w sobie fascynację znaną od dawna, a nieużywaną już technologią z zaawansowaniem współczesnych zdobyczy techniki zastosowanych przy budowie pojazdu. Ma na celu promocję wiedzy i budowanie świadomości o czystych technologiach i alternatywnych źródłach napędu wśród młodych inżynierów . W końcu to na nich będzie spoczywać zadanie tworzenia napędu przyszłości.
Silnik wysokoprężny musiał czekać ponad pół wieku, aby stanąć jak równy z równym do rywalizacji z motorami o zapłonie iskrowym. Nowoczesne rozwiązania techniczne umożliwiły mu nawet wejście do sportów motorowych.
Nie ma nic bardziej fajnego, niż napęd parowy - Jay Leno
Czy Steam Car spowoduje inne spojrzenie na napęd parowy? Czy stosując najnowsze rozwiązania techniczne mógłby być on na tyle wydajny i posiadać wystarczająco wiele zalet, aby rozpocząć poważne prace nad jego dalszym rozwojem? Miejmy nadzieję, że tak i będziemy jeszcze mogli oglądać na naszych ulicach niemal bezszelestne samochody, przy których uwielbiana przez ekologów Toyota Prius to prawdziwy truciciel.
A teraz zapraszamy na film .
mjl, źródła: Steamcar.co.uk, zdjęcia: Steamcar.co.uk, Wikimedia Commons * fragment wiersza "Lokomotywa" Juliana Tuwima