Toyota 2000GT za 650 tys. dolarów

Toyota 2000GT zrewolucjonizowała spojrzenie świata na japońską motoryzację. Na amerykańskim portalu aukcyjnym eBay ukazała się oferta sprzedaży egzemplarza z 1967 roku - jednego z 351, które kiedykolwiek powstały

Niewiele brakowało, a Toyota 2000GT nigdy by nie powstała. Projekt tego sportowego wozu specjaliści z Yamahy mieli pierwotnie wykonać dla Nissana. Do współpracy zaproszono słynnego niemieckiego designera Albrechta Goertza, który wcześniej czuwał nad rysami karoserii BMW 507. Gdy zbudowano prototyp, Nissan niespodziewanie zrezygnował z budowy nowego modelu. Wtedy do gry weszła Toyota, próbująca zerwać z wizerunkiem konserwatywnego producenta.

Oryginalny projekt nadwozia wylądował jednak w szufladzie, a ostateczny wygląd 2000GT to dzieło fabrycznego stylisty Toyoty, Satoru Nozaki. Wielu doszukuje się tu inspiracji Jaguarem E-Type, choć japońskie coupe jest od niego znacznie mniejsze. Nie zabrakło elementów charakterystycznych dla innych modeli, na przykład ukrytych nisko reflektorów, takich jak w Toyocie Sports 800. Aluminiowa karoseria kryła dwuosobową kabinę, wykończoną skórą i drewnem. Pod nią Japończycy ukryli szereg nowoczesnych rozwiązań. Auto wyposażono w mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu, czyli "szperę", i hamulce tarczowe wszystkich kół.

Pod maskę trafiła rzędowa "szóstka" z topowej Toyoty Crown, połączona z 5-biegową skrzynią manualną. Po tuningu Yamahy osiągała moc 150 koni. Powstało także 9 egzemplarzy specjalnej serii z 2,3-litrowym silnikiem i zmodernizowaną przekładnią. Maksymalna prędkość blisko 220 km/h pozwoliła pobić Toyocie kilka rekordów prędkości. Wersje wyścigowe 2000GT brały też udział w japońskim Grand Prix i wygrały 24-godzinny wyścig Fuji. Trzy egzemplarze Caroll Shelby przerobił pod kątem zmagań w amerykańskiej serii SCCA.

Japońskie coupe zaprezentowano jesienią 1965 roku podczas salonu samochodowego w Tokio. Do sprzedaży trafiło dwa lata później, a już w 1970 r. zakończono produkcję. W tym czasie z zakładów Yamahy wyjechało zaledwie 351 egzemplarzy, z których około 60 trafiło na rynek USA. Powód? Toyota 2000GT kosztowała około 6800 dolarów - znacznie więcej niż porównywalne modele Jaguara czy Porsche . Plotka mówi, że samochody sprzedawano "po kosztach", a Japończykom zależało jedynie na poprawie wizerunku.

I udało się. Choć o prawdziwym sukcesie mogą dopiero mówić debiutujący kilka lat później Datsun 240Z czy Mazda RX-7, to Toyota 2000GT zrewolucjonizowała spojrzenie świata na japońską motoryzację. Inżynierowie z Kraju Kwitnącej Wiśni udowodnili, że potrafią tworzyć nie tylko samochody proste i praktyczne, ale również porywające za serce od pierwszego chwycenia za klamkę. Model stawiano na równi z Porsche 911. Warto wspomnieć, że na użytek jednej z części przygód Jamesa Bonda pt. "Żyje się tylko dwa razy" stworzono dwie sztuki w wersji kabriolet.

Przedstawiony na zdjęciach egzemplarz Toyoty 2000GT - jeden z 84 egzemplarzy wyprodukowanych z kierownicą po lewej stronie - przeszedł kompletną renowację i posiada pełną dokumentację. W ciągu 44 lat zdołał przejechać zaledwie 40 tys. mil. Właściciel wycenia go na 650 tys. dolarów.

Marcin Sobolewski, źródło: eBay

Toyota FT-86 - GALERIA

Toyoty i Lexusy do serwisów

Toyota Supra - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.