Dla uczczenia zwycięstwa LFA w 24-godzinnym wyścigu na torze Nürburgring, Lexus zbuduje 50 egzemplarzy specjalnej wersji modelu (z 500, które w ogóle opuszczą fabrykę). Każdy z nich otrzyma przydomek Zielonego Piekła i zmodyfikowany pakiet aerodynamiczny oraz wzmocnione o 10 KM serce.
Większy spojler przedniego zderzaka, zmodyfikowane progi i tylne skrzydło z polimerów zbrojonych włóknami węglowymi (CFRP) uzupełniają wyczynowe opony - wszystko w imię lepszych osiągnięć na torze wyścigowym. Inne są także nastawy zawieszenia, obniżonego o 10 mm. Klientowi pozostawiono do wyboru jeden z czterech kolorów nadwozia: czarny, czary mat, biały i pomarańczowy. W kabinie LFA czeka na niego mieszanka alcantary i włókien węglowych.
Do napędu Lexusa posłuży "standardowy" 4,8-litrowy silnik V10, ale w celu pokonania zwiększonego oporu powietrza wzmocniony o 10 koni. Maksymalną moc 570 KM osiąga przy 8700 obr./min, zaś maksymalny moment obrotowy o wartości 480 Nm - przy 6800 obr./min (90 proc. dostępne w zakresie 3700-9000 obr./min). Napęd trafia na koła tylnej osi za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni sekwencyjnej z nową wersją oprogramowania, skracającą czas zmiany przełożenia z 0,2 do 0,15 s. Lexus LFA Nürburgring rozpędza się do setki w ciągu 3,7 s i kończy przyspieszanie na 325 km/h.
W cenie auta klient otrzyma roczny karnet na jazdy po kultowym torze, a na życzenie może wziąć udział w specjalnym szkoleniu pod okiem profesjonalnych instruktorów. Cała partia Lexusów LFA Nürburgring wyjedzie na drogi w 2012 roku. Każdy z nich będzie kosztować 445 tys. dolarów (i dodatkowo 20 tys. dolarów za pokrycie nadwozia matową czernią).
Jak wygląda transport i przygotowanie Lexusa LFA do sprzedaży? Zapraszamy do obejrzenia filmu:
Wydech Lexusa LFA rozbija szkło