Cóż, zmiana niby drobna, ale odebrała Włoszce nieco uroku. A może to tylko kwestia przyzwyczejenia? Wlot powietrza z poziomymi poprzeczkami zamiast pionowych nawiązuje do odnowionych niedawno Chryslerów i bez wątpienia ułatwi Amerykanom przeróbkę Delty na ich potrzeby. Na otarcie łez pozostaje informacja, że za tą unifikacją stoją styliści z Centro Stile Lancia.
W rok modelowy 2011 Lancia Delta wjeżdża z siedmiomami jednostkami napędowymi do wyboru. Reprezentacja turbodoładowanych benzyniaków to dwa razy 1,4 litra (T-Jet 120 KM i MultiAir 140 KM) oraz topowy, 1,8-litrowy wariant Di Turbo o mocy 200 koni. Gamę turbodiesli otwiera silnik 1.6 Multijet o mocy 105 lub 120 koni. Następny w kolejce, 1,9-litrowy Multijet, generuje 165 koni, a na czele wersji wysokoprężnych stanie podwójnie doładowany motor o pojemności 1,9 litra (190 KM).
Po raz pierwszy pod maską Lancii Delty dostępny będzie najsłabszy, 1,6-litrowy Multijet, połączony z 6-biegową skrzynią ręczną. Legitymuje się on mocą 105 KM i maksymalnym momentem obrotowym równym 300 Nm. Auto na przyspieszenie od 0 do 100 km/h potrzebuje 10,7 s i może rozpędzić się do prędkości 186 km/h. Włosi nie zdążyli się jeszcze pochwalić najważniejszymi dla oszczędnej Delty wynikami, czyli zużyciem paliwa i średnią emisją dwutlenku węgla.
Odświeżona Lancia Delta trafi do europejskich salonów jeszcze w marcu br. Wyjątkiem są Wyspy Brytyjskie, gdzie model dostępny będzie od czerwca jako Chrysler Delta.
Marcin Sobolewski
Lancia Delta 1.6 Multijet - TEST - quo vadis, Delta?