Auto będzie produkowane we współpracy z malezyjską firmą-matką Protonem oraz trzecim producentem, którego nazwa wciąż trzymana jest w tajemnicy. Szef Lotusa zdradził w rozmowie z brytyjskim Car Magazine, że mikrus dostępny będzie w trzech wariantach: zbudowanym specjalnie z myślą o rynku azjatyckim, europejskim oraz w osobnej odmianie sportowej.
Napęd malucha został w całości opracowany przez inżynierów Lotusa. Ważąca 1400 kg wtyczkowa hybryda rozpędzana jest przez silnik elektryczny zasilanym z zestawu akumulatorów, ale karoseria kryje także niewielką jednostkę spalinową. Pełni ona rolę generatora prądu, który pozwala zwiększyć zasięg auta. Filigranowego 3-cylindrowca można zasilać zwykłym paliwem, metanolem lub etanolem.
Dzięki dostępnym "od zera" 240 Nm momentu obrotowego, czterosobowy mikrus rozpędza się do setki w czasie 9 sekund. Przepisowe 50 km/h pojawia się na liczniku po 4,5 sek, a maksymalna prędkość z jaką można podróżować to 170 km/h. Zgodnie z zapewnieniami producenta, całkowity zasięg auta wynosi równe 500 km, czego 60 km można przejechać na samych bateriach.
ZOBACZ TAKŻE:
Zmutowany Lotus z sercem Corvette